Nie wiem czy jest sens się wypowiadać na jakikolwiek temat. Rodacy i ogólnie cały świat dzielą się na trzy obozy: na malkontentów, na narzekaczy uważających innych za malkontentów (chociaż jest to konstruktywna krytyka),i na pelikanów, którzy łykają wszystko jak leci. Każdy z nich uważa się za lepszych od pozostałych, a wśród nich dzicy koczowniczy obiektywiści, którzy mają jakiś gust i oczekiwania wobec otaczającego świata, a przez wspomniane ugrupowania są widziani, jako rozbiegana hałastra, która się tylko wydziera tworząc nieartykułowane wymioty werbalne (Najgorsze, że ci ostatni mogliby zmieniać świat na lepsze, ale stanowią mniejszość) ...
Dlatego napiszę, że ciekawie zrealizowany serial, ale mógłby być lepszy, bo ma wiele niedociągnięć i czasami brakuje klimatu pierwowzoru. Cya