Nie mam nic do czarnych ale po co wciskać ich na siłę w imię poprawności politycznej w miejsce, do którego pasują jak pięść do oka czyli w klimat średniowiecznej, europejskiej fantastyki? Jeśli chcieli tak bardzo zadowolić czarnych to zamiast wstawiać ich na siłę do Wiedźmina to mogli zekranizować np "Shadow mana", gdzie główny bohater był czarny a sama gra jest mistrzostwem z niesamowitym klimatem i fabułą. To takie bezsensowne ulepszanie, które w konsekwencji formułuje niezły pasztet. Tak samo przeszkadzało by mi to, gdyby postaci będące oryginalnie czarne ktoś na siłę wybielał ekranizujac powieść lub umieszczał białych w krainach i okresach, w których mieszkali tylko czarni albo żółci (np wstawiając aryjskich blondasow jako faraonów czy mieszkańców miasta Majów przed konkwistadorami). Jedynie Ciri i Geralt są dobrze dobrami. Wg mnie cała reszta to dno, zwłaszcza Triss, Yennefer i Jaskier. Uwazam, że jako Triss świetnie by pasowała Lily Cole.