Tak, tak. Twoi znajomi z Afryki. Nawet gdybyś nie ściemniała jak wcielona parodia, to i tak rzecz się głównie rozchodzi o niewykorzystany potencjał książek, coś czego twoi znajomi nie będą w stanie pojąć, bo ich najwidoczniej nie czytali.

Nie kazdy czas ma na ksiazki jezeli jest z Afryki a studiuje w innym jezyku w innym kraju. Nienwyobrazasz sobie np jaka fala emocji byla w Europie jak wchodzily kolejne gry a teraz jest serial na Netflix. Nie mieszkam w Pl I juz daleko mi do polskiego podejscia do tematu. Ciesze sie, ze ludzie zachwycaja sie serialem into najwazniejsze bo to sukces dla autora nie dla Ciebie

To się nie wypowiadaj na temat czegoś, czego nie pojmujesz. Sam oceniłem - sporo na wyrost - ten serial na 7/10. Mimo mnóstwa wad, pośród których głównymi jest zmarnowanie materiały źródłowego (fabuł, atmosfery, języka, dialogów). Gdyby chociażby w 70% wykorzystał potencjał prozy, byłby serialem, który z takiej np. "Gry o tron" zrobiłby pośmiewisko (nawet bez budżetu serialu HBO). Bo wbrew wyobrażeniom niektórych, proza Sapkowskiego jest znacznie powyżej prozy Martina (sztampa średniowiecza wzorowanego na brytyjskim), to jest top światowej fantasy.

Tobie nie jest daleko do "polskiego podejścia". Tobie jest dalego do "rozumnego podejścia". Bo tak wysoko postawiłaś swoje fałszywe wychodzenie do innych kultur, że przestałaś cokolwiek z jakichkolwiek kultur rozumieć, w tym ze swojej. Jesteś - na ile sądzę po wypowiedziach - rozmemłanym mydłem. Mam nadzieję, że Twoim znajomi mają więcej rozumu i utrzymują zrozumienie kultur z jakich pochodza i ogólnie świata. Współczucia.