IMDB 8,9/10 jakieś 60 000 głosów
Na rotten od widowni 92%
Filmweb 7,9/10 i dalej spada a forum zasypane tematami jakie to dno i jaki to słaby serial. Nagle po premierze każdy w Polsce jest fanem CZYTAŁ CAŁĄ SAGĘ 80 razy. W sumie to jest śmiechu warte, serial idealny nie jest ale na litość to naprawdę dobra produkcja. Zmiany fabularne? Pokaż mi serial/film gdzie przeniesiono książkę 1:1 na ekran. No ale cóż, wszystkim się nie dogodzi. A najlepsze są te tematy gdzie ludzie narzekaj na NIE SPÓJNOŚĆ SERIALU Z GRĄ XDDDD. Polecam się nie nakręcać przed premierą czegokolwiek.
A tak poza tym, uważam że serial jest dobry, nawet bardzo dobry. Niby linie czasowe mogą być dla niektórych chaotyczne to wątki i tak nawet zgrabnie się zazębiają, bywała gorsza sieczka i pomotanie jak np. w drugim sezonie Westworld. Trochę zrąbali postać Triss no i czarne elfy średnio mi pasują. A no i smok XD Ta scena była okropna, smok wyglądał jak metalowy model, głos wcale nie pasował i jeszcze nawet nie otwierał paszczy gdy mówił, wyglądało to naprawdę sztucznie.
Polecam nauczyć się na czym polega dyskusja, no ale w internecie każdy mocny, w realu nawet byś się nie odezwał :)
Ten serial to nie ekranizacja książek Sapkowskiego ( przyznam - nie czytałem ). Netflixowy Wiedźmin to właściwie fabularyzowany rebot pierwszej części gry, a jako fan pierwszej części - jestem zachwycony. Ponato to pierwszy politycznie poprawny serial, w którym zmiany w wyglądzie postaci nie rażą, ja skupiłem się na genialnej fabule. Serial dostaje ode mnie 9/10 oglądając go miałem wrażenie oglądania gameplay na YT.
Podstawowa rzecz której nie rozumiesz. Faktycznie, adaptacje literatury nigdy nie są i nie mogą być w 100% wierne, może za wyjątkiem jakichś krótkich form. Wynika to po prostu z tego, że kino operuje innym środkami wyrazu i ma zasadniczo zbyt ograniczony czasowo format.
istnieje jednak zasadnicza różnica między dokonywaniem zmian, które mają te różnice na uwadze, a świadomym oraz całkowicie bezcelowym wypaczaniem charakteru postaci i wydarzeń, atmosfery dzieła, czy przesłania - z czego słynie głównie kino amerykańskie (i dlatego, niestety, tak często okazuje się popeliną).
Osiąga to już u nich takie poziomy absurdu, ze nawet w kinie historycznym, biograficznym, o własnych postaciach historycznych, potrafią całkowicie bez sensu wypaczyć sens wydarzeń, czyniąc je... mniej ciekawymi, niż to co wydarzyło się rzeczywiście. Trudno, żeby takie podejście budziło cokolwiek innego, niż niesmak, szczególnie jak ma się świadomość jak niski jest poziom intelektualny wielu współczesnych amerykańskich scenarzystów (a jednak uważają za słuszne, wsadzić wszędzie na siłę swoje trzy nic nie warte grosze).
Wiesz, nikt na tym forum nie płakał na taką skalę gdy w Grze o Tron wywalili połowę (ważnych i ciekawych) wątków z książek a resztę zmienili. Porównując te zmiany to zmiany w serialowym wiedźminie są naprawdę niewielkie. I nie, zmiany w Gocie nie zaczęły się w słabych ostatnich sezonach, zaczęły się dużo wcześniej.
Zresztą na zagranicznych forach też nie było takiego płaczu o zmiany wątków w Grze o Tron co na polskim filmwebku o zmiany wątków w wiedźminie.
Moim zdaniem kompletnie nie wiesz o czym mówisz. To właśnie w nowym Wiedźminie zmiany są ogromne w porównaniu z Grą o tron. Nie mają bowiem zazwyczaj żadnego uzasadnienia, wypaczają charakter postaci i fabularny sens, znoszą przesłania, a ponadto, w wielu wypadkach, nieuchronnie wybuchną im w twarz, gdy wejdą z kontynuacją w Sagę (albo będziemy mieli skrajne sprzeczności, albo nieuchronne narastanie odstępstw, jak propagacja błędu w obliczeniach).
Nie wynikają z ograniczeń typowych dla kina, czy budżetowych, są radosną twórczością Netflixa, która nie tworzy żadnej nowej jakości, a przeciwnie - marnotrawi atuty oryginału na dziesiątkach poziomów.
Nie chodzi o to czy są jakieś pominięcia lub zmiany, chodzi o ich charakter. Co, zdaje się, powinno być oczywiste dla inteligentej osoby.
"Moim zdaniem kompletnie nie wiesz o czym mówisz. To właśnie w nowym Wiedźminie zmiany są ogromne w porównaniu z Grą o tron."
Wymienisz jakieś zmiany? W Grze o Tron, tak pytam z ciekawości. Dalej będę uważał że te zmiany w wiedźminie to nic w porównanie z GoTem, chyba że mi udowodnisz że jest inaczej :)
" nieuchronnie wybuchną im w twarz, gdy wejdą z kontynuacją w Sagę (albo będziemy mieli skrajne sprzeczności, albo nieuchronne narastanie odstępstw, jak propagacja błędu w obliczeniach)."
O, o o, podpisuję się pod tym, choćby dlatego ze wiem jak w Grze o Tron po zmianach względem książki wyglądały ostanie sezony. Choć na razie i tak nie widzę zagrożenia aż takimi skutkami bo to dopiero pierwszy sezon. Jeśli zmiany w następnych sezonach będą większe to faktycznie tak się stanie. Chyba że scenarzyści mają jakiś spryty pomysł.
i na koniec "Nie wynikają z ograniczeń typowych dla kina" niektóre zmiany były pokierowane ograniczeniami, a dokładniej jednym, formatem odcinków.
"Nagle po premierze każdy w Polsce jest fanem CZYTAŁ CAŁĄ SAGĘ 80 razy"
Ja przeczytałem raz (no może, któreś opowiadanie 2x), ale po twoim wpisie wnioskuję, że nawet to sobie odpuściłeś. Szkoda, bo Sapkowski świetnie pisze.
Serial nie przypadł mi do gustu z innych powodów. Jest nudny i mało dowcipny, a rwana fabuła nie pozwala się skupić. Więcej niż jeden główny bohater, to według mnie błąd (w tym przypadku).
Aktorstwo, dialogi i CGI mnie nie zachwyciły.
Gry na PC-ta tylko ocierają się o twórczość pisarza, ale tak musiało być. Z serialami czy filmem to co innego! Ekranizacja i adaptacja, fajne określenia.
Na koniec, albo się coś robi dobrze, albo nie.