Bitwa jako taka nie była opisana. Jedynie strzępki informacji. Najważniejsze jest to, że nie było żadnego zamku tylko wzgórze oraz poza czarodziejami była też normalna armia, a nie jak pokazano w serialu ich przyjazd na sam koniec. W sumie walczyło około 100 tys. ludzi plus czarodzieje.

Musisz pamiętać, że a) czarodziej czarodziejowi nierówny, tak jest w książkach, to są często totalne różnice zdolności b) serial ma na dziesiątkach poziomów mało wspólnego z ksiązkami, które polecam - nie zawiedziesz się. Powinieneś to zrobić w pierwszym rzędzie, przed obejrzeniem tej, całkiem wciągającej, ale jednak - profanacji.

Książki czytałem 20 lat temu, przed serialem zdążyłem sobie odświeżyć tylko kilka opowiadań i żałuję - nieco zepsuta frajda z amerykańskiego serialu pop widząc co i jak z pierwowzoru amputowali.

Ale ile radości z samych opowiadań! Rozumiem, chciałeś taniej rozrywki. Doceń to, że odświeżyłeś literaturę na poziomie, a nie że ci to zmarnowało tandetny serial dla mas. Przynajmniej świadomie do serialu podszedłeś. Najłatwiej być tępym.

Dziękuję za szybką odpowiedź :)

– Nie, Geralt. Nie przestanę. Przecież chcesz wiedzieć, co się stało tam, na Wzgórzu. Posłuchaj więc – był huk i płomień, były świetliste groty i rozrywające się kule ognia, był wrzask i łoskot, a ja nagle znalazłam się na ziemi, na jakiejś kupie zwęglonych, dymiących szmat, i nagle zrozumiałam, że ta kupa szmat to jest Yoël, a to obok, to coś okropnego, ten kadłub bez rąk i nóg, który tak makabrycznie krzyczy, to jest Koral. I myślałam, że krew, w której leżę, jest krwią Koral. Ale to była moja własna. I wtedy zobaczyłam, co mi zrobiono, i zaczęłam wyć, wyć jak bity pies, jak krzywdzone dziecko... Zostaw mnie! Nie obawiaj się, nie rozpłaczę się. Nie jestem już dziewczynką z wieżyczki w Mariborze. Psiakrew, ja jestem Triss Merigold, Czternasta poległa spod Sodden. Pod obeliskiem na Wzgórzu jest czternaście grobów, ale tylko trzynaście ciał. Zdumiewa cię, że mogło dojść do takiej pomyłki? Nie domyślasz się? Większość zwłok była w trudnych do rozpoznania kawałkach, nikt nie segregował. Żywych też trudno było doliczyć. Z tych, którzy dobrze mnie znali, przy życiu została tylko Yennefer, a Yennefer była niewidoma. Inni znali mnie przelotnie, zawsze rozpoznawali po moich pięknych włosach. A ja ich, cholera jasna, już nie miałam!

Najlepszy opis. 22 czarodziejów przeważyło szalę zwyciestwa na stronę państw Północy.

To juz wiesz po opisie z ksiazki tu wklejonym dlaczego, znajacy ksiazki narzekaja? W ksiazce opisu dokladnego calej bitwy nie bylo, ale z tego fragmentu jak dla mnie wylania sie widok starcia na duza skale, z obrzucaniem sie na odlegloosc na wielkim polu bitwy nad glowami rycerzy poteznymi zakleciami do spolki pewnie z normalnym ostrzalem pociskami wojskowymi.
Triss zostala strasznie oszpecona, na pewno nie bylo to pomacanie pochodnia przez brame, ktore by zaleczono bez problemu, Yenn oslepiona, ale przeciez musiala byc w tym ostatnim odcinku niezniszczalna. To co zrobila na koncu Yenn, to raczej codziennosc czarow wszystkich czarodziejow w tym starciu. Mogli pieknie to nadrobic, mogli wsadzic w to te 10 milionow i przycmic GOT oraz naprawic szmiesznosc pokazywania takiego starcia w nim i niestety, zlewka i marnowanie kasy.
No i Myszowor nie byl czarodziejem w ksiazkach, armia oblegala centrum zamku i dosc szybko je zdobyla i o ile pamietam nie robila rzezi ot tak calego miasta. Owszem byla pozoga i walki, ale wlasnie, walki wojsk, a nie rzniecie cywilow.

Bitwa nie jest dokładnie opisana, co do obrony stołbu to bronił się jakiś czas według książki. Też ten świat magii w serialu mnie nie urzekł.