Do odcinka ze Strzygą jak dla mnie 8/10, ostatecznie kończę na 7/10. Serial nie jest zły - dostarcza sporo rozrywki. Co było jednak oczywiste i przewidywalne - nie niesie ze sobą wymowy jaką miała książkowa saga o wiedźminie, a nawet i gry. Dostajemy to co zwykle w tego typu amerykańskich produkcjach: patetyczność, heroizm, naiwność, jasny podział na złych i dobrych etc. Nie uświadczysz tutaj widzu odcieni szarości czy brutalnego realizmu. Jednakże pomimo tego to nadal przyzwoita rozrywka. Nie będę płakał jak nie będzie drugiego sezonu, ale jeśli wyprodukują to na pewno obejrzę.