Zapominamy chwilowo, ze mamy do czynienia z Wiedzminem. Zapominamy o tym, ze gry sa spoko.
Z czym zostajemy?
Drewno aktorskie. Zamknijcie oczy i wsłuchajcie sie w dialogi. Toz to drewno takie, ze najwięksi lutnicy by sie nie powstydził użyć w swoich instrumentach w top seriach, bo lepszego drewna nie znajda. Plus ta pochędożona poprawność. No nie da sie tego oglądać bez zażenowania.
CGI? Smok? "ejj ten polski wcale taki zly nie byl. Trzeba byłoby tylko troche poprawić komputerem. John to ogarnie. Co? John to student? Tym lepiej! Bedzie mial praktyke i mniej mu zapłacimy!"
CGI bezkomputerowe? Oglądaliście Grimm? Moge sie zalozyc ze charakteryzatora wzięli 1:1 z tamtego serialu. Niestety.
Powierzchownosc postaci i historii. Przedstawienie postaci w taki sposób, zeby widz pojął jedna, dwie cechy postaci. I wiecej cech ta postać nie ma. Plycizna taka, ze 2 letnie dzieci mozna bez opieki zostawić bo i tak by sie nie utopily. Nie ma miejsca na interpretacje widza. Tu znowu poprawność polityczna. Bo według nowej fali poprawności jak myslisz po swojemu to myslisz kijowo. Masz myśleć jak my. I to widac. I to czuć.
Spoijer (nie wiem jak chowany zrobic)
Yennefer, dlaczego chcesz zabić smoka? Bo nie mam macicy. I chce moc miec dzieci. Nie to ze bede miala. CHCE MIEC WYBOR!!! Serio? pani negocjowalnego afektu serio?
Koniec spojlera.
Podsumowujac. Srogo sie zawiodłem. Ale w sumie czego sie spodziewałem? A spodziewałem sie podobnego. Ale lepszego. Szkoda.
Popsuli Wiedźmina. Zrobili płytka papkę z wkurzającym postaciami- Jaskier... no bez jaj ten pop... Ehh
Gwoli scislosci- Netflix popsuł wiedzmina.