nie wierzę w Netflixa. może to i bardzo negatywne, ale jak to ma Netflix w zwyczaju - wcisną wszędzie na siłę poprawność polityczną i efekciki, zlewając rozwój postaci, dialogi i fabułę. przecież jak się nie spodoba to jesteś rasistą i zdychaj nazolu. no po prostu większość ich seriali to wpychanie do gardła ludziom poglądów politycznych.
HBO potrafi przedstawić w serialu homoseksualistów(OZ), gnębione mniejszości etniczne i tak dalej bez przesadnej nachalności. No i większość najlepiej ocenianych seriali to właśnie produkcje HBO.
a i przeglądam właśnie zdjęcia - wygląda to tragicznie. no ale tak to jest, jak się daje serial hamburgerom, co muszą wszystko wepchnąć do mainstreamu. yennefer wygląda jak dżesika, dziewczyna naczelnego sebixa z osiedla. zero przebiegłości w spojrzeniu. moja babka by na nią bardziej pasowała.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Netflix już zapowiedział drugi sezon mimo, że jeszcze nie ukazał się ani jeden odcinek. Totalna psychodelia. Podobno ci co widzieli są zachwyceni scenami walk.... serio? Jestem w stanie w to uwierzyć jeśli w zwiastunach pokazali albo najgorsze sceny walk jakie nakręcili albo jak to czasem bywa, finalni odbiorcy czyli widzowie jako z przyrodzenia profani po prostu się nie znają. Te zwiastuny to jakaś techniczna porażka i czasem nachodzą mnie wątpliwości, że może to co wdziałem jest prima sort a ja zwyczajnie zwariowałem i mi jako Polakowi któremu zawsze ma się wszystko podobać, to po przeczytaniu, że mamy już 71% PKB per capita średniej Unii Europejskiej po prostu przewróciło mi się w głowie :D Czy aby zasługuję na tak wysokie PKB? Czy jestem wystarczająco pracowity? Wystarczająco otwarty na różne dziwactwa? Czy wystarczająco eksperymentuję ze swoją seksualnością (a może już jest dla mnie za późno?) Czy jestem gotowy na ubogacenie kulturalne którym Zachód chce nas uszczęśliwić? Czy czuję odpowiedni wstyd, że Polacy ryzykując życiem swoim i swoich rodzin uratowali przed śmiercią za mało Żydów? Czy czuję odpowiedni poziom zażenowania gdy pomyślę, że urodziłem się biały i przez całe życie nic nie zrobiłem żeby to zmienić? Z odpowiedziami na te pytania nie uporam się chyba do końca życia a oglądanie TVN-u nie pomaga... :D Przede mną jak chcą pisarze i krytycy prawdziwa uczta, uczta już za kilkanaście dni. A ja chyba nie jestem głodny.
Opinie z twittera są zawsze mało przekonywujące, nie jest pewne, czy te osoby wdziały choć fragment odcinka. Być może to same media chcą nabić sobie odwiedzających/oglądających, bo hype na ten serial jest dużo większy niż w przypadku gier, głównie chodzi o zachodniego widza, w szczególności zza oceanu.
Widać gołym okiem, serial jest skierowany na widzów z USA, a czy reszta to kupi, mało to obchodzi Netflixa.
Przecież HBO to też Ameryka, pierwsze sezony Gry o Tron zachwycały. Naprawdę nie kumam tego co oni zrobili przynajmniej z walkami (o fabule czy postaciach jeszcze ciężko cokolwiek powiedzieć, oprócz bicków i karczycha Cavilla). GoT zawojował i Amerykę i resztę świata, i tu nie o budżet chodzi ale o dobre chęci. Nasz Wiesiek z 2001 i jego sceny walk to przy tym co pokazał Netflix niebo i ziemia. Tam widać było pomysł na walki (nie zawsze) i niektóre mogłyby być bardzo dobre, zabrakło tylko dynamiki. To jest chyba jakiś parszywy skok na kasę i szybka eksploatacja potencjału jakie stworzyły gry. Ktoś czuje się w temacie niezbyt pewnie, więc chce szybko zarobić i zamknąć interes zgodnie z zasadą: włóż mało i wyjmij ile się da. Muszę się zgodzić z twórcą tematu. Szkoda, że to nie HBO wzięło się za Wieśka.
Netflix, a HBO, czy Amazon wszyscy z nich mają inną wizję w swoich produkcjach. Netflix z niższego poziomu chce wskoczyć na wyższy, jeśli się nie uda to i tak zarobią swoje, taki Amazon jak w przypadku nadchodzącego serialu Władca Pierścieni, ładuje od razu pół miliarda i umowa z spadkobiercami Tolkiena nie pozwala zbytnio odbiegać od twórczości Tolkiena. Wiedźmin Netlifxa z tego co wiemy, będzie luźną adaptacją, bo Panu Sapkowskiemu to jakoś zbytnio nie zależy, pewnie nawet przy adaptacji Trylogii Husyckiej by mu nie zależało na zgodności z książkowymi pierwowzorami. Nie zależało mu zresztą dużo wcześniej, jak dobrze wiemy REDzi zaproponowali mu udział w scenariuszu do gier, lecz ten odmówił, a niewiedza w produkcji gier, filmów, seriali to nie jest wytłumaczenie.