Jeśli ktoś zastanawia się czy sezon 4 zapewnił odkupienie serialowi to od razu mówię, że absolutnie nie, ale za to obawiam się zagwarantował nam, iż nikt przez następne dekady nie odważy się spróbować zekranizować swojego Wiedźmina, a seria trafi do swoistego limbo, z którego nikt nie będzie chciał jej wyciągnąć.
Jest nieco lepiej niż w drugim czy trzecim sezonie, ale umówmy się... poprzeczka była zawieszona nisko, by nie powiedzieć, że została zakopana pod ziemią. Najnowszy sezon jest momentami przyzwoity, nieco jak sezon pierwszy, jednak mimo wszystko przeważają tu nudne i bezsensowne wątki. Masa tu głupotek i dziur w logice, ale jak ktoś oglądał ten serial od początku to już nawet go to nie zdziwi, bo już pewnie ma podobnie jak ja placek na czole po setkach ,,facepalmów".
Wielu narzekało, że brak Cavilla wiele zmieni (jakby serial był niewiadomo jakiej jakości), ale na szczęście ekipa odpowiedzialna za scenariusz i reżyserię jest tak beznadziejna, że nawet nie odczuwałem 90% czasu, że aktor odgrywający główną postać się zmienił. Oddam chociaż nowemu Geraltowi, że jego wątki dało się jakkolwiek oglądać, bo gdy tylko widziałem na ekranie Ciri lub Yennefer to sprawdzałem ile jeszcze zostało minut do końca odcinka.
Autorzy byli nawet tak zdolni, że byli w stanie zepsuć obiecujące postacie, które sami nakreślili w poprzednich sezonach, szczególnie postać Jaskra, która zamieniła się po prostu w nijaką powłokę na przestrzeni wszystkich sezonów. To ile postaci spotkał odmienny niż w książkach los to nawet nie pomnę, bo po zamienieniu Eskela w drzewo przestało mi zależeć na tym co stanie się z bohaterami, którzy mieli na papierze wszystko, by ich pokochać...
Po przeniesieniu treści z papieru spisanego przez Sapkowskiego na ekrany naszych odbiorników nie ostało się niestety nic poza bezkształtną papką, którą można co najwyżej wcinać do kotleta. Miejmy jedynie nadzieję, że ktoś odważny i z talentem nie zrazi się tym co wykreował Netflix i da nam jeszcze kiedyś prawdziwe kino, którego będą godni fani, zarówno ci polscy jak i na świecie...
Podsumowując: Nie polecam. Lepiej umyć sedes... sprawi to większą zabawę.