To chyba będzie pierwszy serial, który przestaje oglądać po pierwszym sezonie (nawet go nie oceniam, bo chyba nie ma sensu). Niewciągający, długi. Na ogół bardzo lubię tego typu produkcje (the office, 1670, what we do in the shadows, our flag means death itd.) ale to jest naprawdę bardzo ciężkie. I szczerze? Nawet nie wiem dlaczego - przecież w tym serialu wszystko jest. Świetni aktorzy, piękne kostiumy, absurdalny humor, brudna szlachta udająca bóg wie kogo... no ale to wszystko jakoś nie gra.
Mam wrażenie, że byłoby lepiej, gdyby te odcinki trwały po max 30 minut, i były ze sobą luźno związane, jak taki typowy sitcom.