Przecież gdyby powstał taki serial lub film to ta lewizna co komentuje Viking walhalla z fejk kont i daje wysokie oceny to by się posrała.
W czasach wikingów byli w Norwegii ludzie z rejonów Afryki, którzy wyprawiali się z różnych przyczyn na daleką północ. Często byli to też handlarze. Większość jednak trafiała tam jako niewolnicy. Czarnoskórzy wikingowie istnieli, to fakt, ale były to sporadyczne przypadki - na 10 wiosek może spotkalibyśmy jednego
Gówno prawda, nawet nie jeden na 1000 czy 10 000 - jeśli się mylę to proszę o poważne źródło - pracę jakiegoś porządnego historyka, a nie program z Discovery Channel.
Tak, w czasach Wikingów globalny transport był dobrze rozwinięty i ludzie jeździli sobie w te i we wte i nawet na dalekiej północy było pełno czarnych. Nie to co w XX wieku, kiedy ten globalny transport dalece podupadł i w takiej np. Polsce praktycznie nie dało się znaleźć Murzynów. Ja np. mieszkając w mieście wojewódzkim, pierwszych czarnych zobaczyłam w wieku 15 lat.
Kto nie jest ogłupiony TVNem czy GW to musi być ogłupiony Rydzykiem!? Jarl kobietą i to czarną!!!??? Nie będę Cie obrażał i wyzywał bo to poniżej mojej godności.
bredzisz jak rasowy leming. gdyby sie wybrali na daleka polnoc jak to sugerujesz to by zostali zwyklymi niewolnikami a nie jarlem czy wikingami. w dawnym swiecie miales niewolnictwo na szeroka skale i to z kazdej mozliwej strony. wtedy nawet bialego czlowieka puszczonego na samopasie wylapywali i mogli z nim zrobic doslownie wszystko. takie to byly czasy.
Orson Welles zagrał Otella, Yul Brunner Szwed zagrał azjatę, króla Syjamu dziś Tajlandia …. mogłbym wielu takich „białych zulusów” wymieniać, ale rozumiem, że tylko Netlix Ci przeszkadza … Kiedyś poprawność polityczna wyglądała, tak, że ciemnoskórą postać, grał pastowany biały, azjatę też biały z kreskami na oczach, aby wyglądały na skośne, to historia kina.
A w japońskim teatrze kabuki grali do niedawna wyłącznie Japończycy. Co więcej, przedstawiani tam biali, to byli ucharakteryzowani Japończycy!
To co wymieniłeś, to prawda. Co więcej, takich przykładów jest nieskończenie więcej - tyle tylko, że to nie jest żaden przejaw rasizmu. Tak się bowiem złożyło, że kino stworzyli biali ludzie, więc choćby z przyczyn historycznych nie ma się co dziwić, że przedstawiali oni swoje historie lub tworzyli pod siebie cały gatunek. Gdyby mieć do nich oto pretensje - to równie dobrze można by krytykować Afroamerykanów za stworzenie i zdominowanie w początkowej fazie bluesa, rapu czy wreszcie wobec wspomnianych Japończyków za swój teatr.
Teraz praktycznie już cały świat przyswoił sobie sztukę filmową - więc zaczął tworzyć własne dzieła. Tak dzieje się w 1.4 mld Chinach, gdzie tworzy się filmy dla Chińczyków, po Indie - gdzie ma miejsce produkcja seriali, filmów kręconych dla Hindusów, czy w Brazylii dla Brazylijczyków. Ale tylko Europejczykom nakłada się kaganiec tzw. poprawności politycznej, co jest często świadomym działaniem na rzecz deprecjacji ich historii i kultury.
Sam mam sporo wspólnego z ideami lewicowości , jednak tzw. "postępowcy" - którzy wyłącznie skupili się na najłatwiejszym celu (bo się nie odgryzie - czyt. nie grozi obóz reedukacji dla krytykanta) - w swym bezrefleksyjnym niszczeniu osiągnięć cywilizacji Zachodu - nie na ich ulepszaniu - ale prawie wyłącznie na totalnej negacji, to dzisiejsi Hunwejbini. Tacy fanatycy nie chcą dostrzegać jakichkolwiek niuansów, procesów historycznych czy wrażliwości atakowanej grupy - po prostu walą młotem jak leci. Kończy się to potworkami w rodzaju czarnych Wikingów czy czarnej XIX szlachty angielskiej. Nie ma się co dziwić ludziom, że się buntują wobec takiego gwałtu na ich historii i kulturze - a przy okazji deprecjonuje się prawdziwe lewicowe ideały. Bo te dzisiaj wielbiciele poprawności politycznej (ale tylko dla białych) - sprowadzają do absurdu, a potem się dziwią, że są oni wyszydzani i traktowani z niechęcią.
tylko co to ma do rzeczy? kiedys nie mieli takiego wyboru zagranicznych aktorow znajacych obce jezyki jak teraz wiec robili gorsza badz lepsza charakteryzacje "tego co mieli pod reka". w tym gownie natomiast nikt sie w charakteryzacje nie bawi tylko zwyczajnie koloruje sobie historie wedle uznania i podstawia obcokrajowcow tam gdzie jest to zwyczajna pretensjonalna bzdura. trzeba byc rasowym lemingiem zeby nie widziec roznicy w tym co wyprawia taki netfliks czy disney i zestawiac to ze starymi produkcjami.
bo elitki maja swoj swiat, a dla szarej masy niewolniczej jest inzynieria spoleczna i proekologiczne robale. smacznego