http://www.youtube.com/watch?v=pIEn3AY63Eg
Ile tam czasu minęło? Szybko im poszło z mnichem. Nie podoba mi się jego fryzura na Kopernika:/
https://www.youtube.com/watch?v=e3DNEfmyxYU&feature=yout u.be
Kolejny zwiastun. Rollo już nie ma blizn? Boję się, że ten czas tam leci tak szybko, że nawet nie dowiemy się co kieruje mnichem, że wyrzeka się jednak swojego Boga.
Będzie odcinek to przyjrzę się czy ma coś na tej twarzy, to nie było podrapanie kota, powinien coś miec:)
Nie sądzę by Aethelstan zginął, przypuszczam natomiast, że jako nowy nie-chrześcijanin będzie musiał złożyć ofiarę.....obawiam się, że ludzką :p
Że on będzie musiał kogoś zabic? No ciekawe jaka będzie jego reakcja. Chciałabym też zobaczyc jak w ogóle do tego doszło.
No tak..odcinek ciekawy choć przygnębiający...z powodu końcówki, sprawdziły się też przewidywania co niektórych , że Siggy zacznie "kombinować". Trochę żal mi Lagerthy....Ragnar ma jednak lekką obsesję by mieć synów w ilości pełnej obsady średnio dużej łodzi Wikingów:p, i chyba niezupełnie się liczy z tym, że dla niej strata dziecka mogła być równie bolesna.....aha....Horic i Ragnar snują plany....DRŻYJ FRANCJO I FRYZJO :p
ps.Athelstan w nowym designie wygląda jak upośledzony ...trochę szkoda :]
oj tam, można się przyzwyczaić do nowego Athelstana. może mu włosy urosną do pasa w nast. odc. to będą mu się bardziej naturalnie układały.
Jestem w szoku po zakończeniu. Wikingowie naprawdę składali takie ofiary z ludzi? Myślałam, że są ludźmi praktycznymi i nie pozbędą się takich wojowników w tak głupi sposób. Podobał mi się Ragnar i Horic, ale nie podobał mi się sam Ragnar. Odbija mu od tej władzy, po zwiastunie kolejnego odcinka już widac, że to koniec przygody Lagerthy. Fajnie, że wprowadzają motyw walk między Wikingami, a nie tylko te wyprawy. A i dzisiaj najlepsza scena- jak wszyscy najedli się grzybków. Chociaż mam wrażenie, że Flokiemu to nie robiło różnicy:) Ciekawi mnie czy Athelstan jednak wróci do swojego Boga po tym co widział na pielgrzymce.
Co ?! O.o Ja ja tak lubie :D Zaspoilerow co Alien, bo ja dzis nie dam rady obejrzec, a juz nie moge wytrzymac...
Mmm..Wikingowie naprawdę składali ofiary z ludzi (scena z ludźmi wiszącymi z drzewa, pomijając to, że w/g ich mitologii sam Odyn wisiał chyba 3 dni powieszony na drzewie przebity własną włócznią) była przedstawiona np. na tzw "tkaninie z Osebergu". Przypuszczam, że ofiarami byli głównie niewolnicy, ew. jeńcy ale zdarzało się, że wybierano ofiarę wśród ludzi wolnych. To dość złożone zagadnienie, a to nie historyczne forum więc myślę , że tyle wystarczy.
Zdziwiło mnie to żeby zabijac takiego wojownika:/ Niewolników czy jeńców byłabym w stanie prędzej zrozumiec, bo nie mieliby dla nich żadnej wartości, ale to była dla mnie przesada.
Athelstan nażarty grzybami wygrał ten odcinek :P Choć trzeba przyznać, że to Leif ukradł końcówkę.
Ciekawe to jest, jak dla mnie, że są wersje filmu z wtopionymi napisami, a nie ma samych napisów ;/. Bo ja wolę sobie obejrzeć w HD....
Zastanawia mnie jaki teraz bedzie stosunek Aethelstana do Ragnara. Badz co badz Ragnar przyprowadził go podstepem do Upssali zeby go zabic...
Myślę, że Athelstan powróci nagle do swojej wiary, po tym co dowiedział się o Ragnarze, po tym co tam widział. Poza tym Athelstan zaparł się swojego Boga 3 razy, jak święty Piotr, który potem tego bardzo żałował i sam zginął w końcu za wiarę. Może to nadinterpretacja, ale tak mi się skojarzyło:)
Wyparł sie chrzesciajanstwa, ale jednoczesnie w reku mocno sciskał krzyz. Mysle ze mówil jedno (być moze ze strachu), a tak naprawde myślał albo czuł coś innego. Dla mnie to nie było prawdziwe zaparcie sie wiary, zreszta dla wikinskich kapłanów rowniez nie, bo go przeciez odrzucili. Dlatego kwestia wiary mnicha jest dla mnie mniej wiecej jasna.
Zastanwia mnie jednak to, jak teraz Athelstan bedzie sie zachowywł w stosunku do Ragnara. Czy bedzie traktował go jak wroga, czy przejdzie nad tym do porzadku dziennego i uda ze nic sie nie stało? Dla mnie zachowanie Ragnara (z punktu widzenia Athelstana) to jest koszmarna zdrada, cos co trudno wybaczyc, nawet biorac pod uwage odmienną kulture Wikingów i ich lekcewazacy stosunek do smierci.
Mnie się podobał właśnie ten fragment jak kapłan pytał Athelstana czy ten nadal jest chrześcijaninem, a on zaprzeczył i mówiąc "nie" po raz trzeci uświadomił sobie, że wyparł się Boga tak samo jak św. Piotr. Bardzo udana scena według mnie.
Z punktu widzenia serialu i fabuły (pomijając jego istnienie w historii), Ragnar stał się bardzo niesympatyczny i odpychający. A to Lagherta - wspaniała kobieta, którą do tej pory wielbił jak był zwykłym kmiotkiem/ wojownikiem - staje się mu niepotrzebna, bo nie daje mu dodatkowego męskiego narybku. A to poświęca Mnicha, który mimo że jest niewolnikiem, jest oddany jego rodzinie. A to knuje z królem przeciw innemu jarlowi. Noooo.... niefajnie :(
Szkoda Leifa, co za strata, najfajniejsi Wikingowie idą się yabać (wciąż jestem nieutulona w żalu po Eriku). Jednak jest dla mnie dziwne - i byłabym wdzięczna za jakiś naukowy komentarz - czy oni faktycznie poświęcali siebie? Bo jakoś dziwne się wydaje, że wielcy wojownicy zrównują się z kozami i kurami w ofierze bogom. Czy nie lepiej by wyglądało poświęcenie niewolników - czyli tak jakby inwentarza jak owe kózki, niż 9 wojów, których można bardziej konstruktywnie użyć w rajdach?
Rollo mnie coraz bardziej denerwuje, niechże się pijany potknie o grabie i wpadnie do studni :/
PS. Nowy imidż Mnicha - :D
Ragnar to łajza, a w kolejnym odcinku nie będzie wcale lepiej. Odbiło mu od tej władzy.
Pytałam o to poświęcanie wojowników w temacie z dyskusjami historycznymi, możesz spojrzec co mi odpisano.
Moze to, ze Ragnar staje sie powoli takim burakiem, to celowy zabieg scenarzystow, ktorzy przygotowuja go na smierc w koncowce sezonu? Na zasadzie: jak go widzowie beda mniej lubic, to go bedą mniej żałować i łatwiej im sie bedzie z nim rozstac ;) Moze faktyczne w drugim sezonie juz rzadził bedzie Bjorn (z Athelstan przy boku, hehe) ktory bedzie walczył z wujkiem?
Nie no tak szybko? W kolejnym sezonie będą musieli w takim razie zmienic aktora, bo te dzieci wyglądają na 12-14 lat. Muszą śmignąc z czasem do przodu, wymienic aktorów i wtedy mogą walczyc z Rollo.
Jak sie dało zauważyć do tej pory, smiganie z czasem to dla autorów Vikingów drobnostka przeciez. ;) A starszego Bjorna moglby zagrac np. Boyd Holbrook.
No i niestety producenci nie posłuchali mojej podpowiedzi. ;) Bjorna zagra ten koleś: http://www.filmweb.pl/person/Alexander+Ludwig-438013
Widziałam jakiś czas temu. Nie jest źle, jest wizualnie podobny do poprzedniego Bjorna, ma trochę urodę Wikingów. Jakoś go na pewno zrobią żeby nie wyglądał jak gwiazda Disneya, będzie dobrze, zobaczysz:D
Jakos mi te jego blisko osadzone, świnskie oczka, nie pasują do bystrego Bjorna. Chłopak na zdjeciach wyglada strasznie kmiotkowato: http://cdn2-b.examiner.com/sites/default/files/styles/image_full_width_scaled/ha sh/35/6e/356edc3d8d6357215f130284f9a5d5a7.jpg?itok=iEvwdiLn No ale masz racje, moze go podrasują...
Przypomina mi Joffreya z Gry o tron, to złe skojarzenie:D Pamiętaj, że zrobili świetnego Wikinga z niego:
http://www.fanpop.com/clubs/travis-fimmel/images/33179340/title/travis-fimmel-ac tor-vikings-2013-photo
Tutaj wygląda jak amerykański rolnik:)
Mam nadzieję, że aktor grający Bjorna miał już mutację i nie będziemy musieli słuchac skrzeczenia:D
Oj, nie porównywałabym tego wymoczka Alexandra z Travisem, ktory faktycznie miał w pewnym momencie kiepski czas i chwilowo sie zapuścil - jednak trzeba pamietac, ze Fimmel byl tez swego czasu jednym z goretszych ciach Hollywoodu (model Calvina Kleina /kóry przeciez jest znany z tego ze byle kogo nie zatrudnia/, itp.) Pamietam tez jak jakis czas temu widziałam go w epizodycznej roli w jakimś serialiku - facet miał taką charyzme, ze od razu musiałam sprawdzic kto to jest i w sumie tylko dzieki niemu udało mi się dotrwać do konca odcinka. Tak wiec Fimmel był kompletnie innym (i według mnie dość oczywstym) materiałem na Wikinga. Ogolnie jak tak patrze na tego Alexandra Ludwiga, to mam nadzieję że Bjorn szybciutko wyrosnie na mezczyzne i zamienią go na Charliego Hunnama ;)
Trzeba mieć dużo wyobraźni widząc w kimś takim Wikinga, oni zobaczyli więc może w Ludwigu też dostrzegli to coś, na to liczę:) Nie ma co się negatywnie nastawiać. Aktor nie zostanie z nami długo, pewnie na cały sezon, ale w kolejnym synowie Ragnara muszą byc starsi, a on niestety musi zginąć:)
"Trzeba mieć dużo wyobraźni widząc w kimś takim Wikinga, oni zobaczyli "
E, nie trzeba wyobrazni, wystarczy dobra pamiec ; ) http://i30.photobucket.com/albums/c340/jenova_1985/Tarzan/Travis_Fimmel190.jpg
Pasuje na synka.
Przypomina doskonałą zamianę aktorów grających Oktawiusza z Rzymu.
Nie zgodzę się z tym, że widzowie łatwiej pogodzą się z odejściem Ragnara-buraka.
Przykład choćby pierwszy z brzegu - śmierć pewnego bardzo lubianego Pana z GoT w 1 sezonie pozostawiło widzów w kotłowaninie uczuć :) Śmierć kogoś, kogo nie lubimy pozostawia tylko uczucie: no i dobrze, co dalej?
Dla mnie osobiście takie przeskakiwanie jest cholernie drażniące. Serial dla mojej osoby jest czymś nowym, ale fabuła śmiga szybciej niż przerwa śniadaniowa w pracy. Moim zdaniem nie jest to dobry zabieg. Widz w pewnym sensie nie może skupić się, zastanowić nad danymi wydarzeniami bo zaraz dostaje kolejne danie. Co do postaci Ragnara to faktycznie powoli staje się zaślepionym w sobie egoistą, pragnącym korzyści jedynie dla siebie. Mam tu na myśli "tytuły". Zastanawiam się czy przyjdzie i na niego czas i ktoś wyśle go do Valhalli :]
Mnie też zainteresowało, że gdy Ragnar był tylko kmiotkowatym mordercą to budził sympatię, a wręcz i uwielbienie. Gdy zaczął źle traktować żonę i domowników, to zaraz budzi niechęć i jawi się burakiem :)
Różne zwierzęta, jak kozy, kury, niewolnicy czy wiewiórki można przynajmniej zjeść po ofiarowaniu, po co więc to mordowanie fajnych Wikingów, gdy nie ma z tego żadnego pożytku :)
A kiedyż to Ragnar był kmiotkowatym mordercą :)
O ile dobrze pamiętam zabijał tylko na rajdach oraz kiedy został napadnięty przez ludzi jarla.
Pominęłam jakieś jego morderstwo? :)
kmiotkowaty, albo wieśniaczy, ponieważ od początku żył z roli, miał rodzinną farmę, nie miał okrętu, ani statusu żołnierza.
Mordowaniem nazywam zazwyczaj zabijanie ludzi nie w obronie własnej (jakaś wyższa konieczność).