http://www.youtube.com/watch?v=pIEn3AY63Eg
Ile tam czasu minęło? Szybko im poszło z mnichem. Nie podoba mi się jego fryzura na Kopernika:/
Będąc jeszcze kmiotkiem to co roku wyprawiał się do ruskich, ale może rzeczywiście tylko turystycznie :) no i serial tego nie pokazał, ale w 1 odcinku nie miał 13 lat.
W klasztorze i w innych okolicznościach to nie pamiętam, a i pytanie czy kamera wszystko pokazała co tam się wyprawiało.
Słowem przegrałem :( mam tylko same poszlaki :(
"Gdy zaczął źle traktować żonę i domowników, to zaraz budzi niechęć i jawi się burakiem :)"
No to chyba dosc oczywista sprawa, bo taka jest mniej wiecej definicja buraka.
Jak ktos zabija na wyprawach to jest łupieżcą, jak ktos zle traktuje żonę i domowników to jest burakiem. To dla ciebie jakaś nowosc czy coś niepojętego, czy co?
Po tym wyjaśnieniu dopiero przejrzałem na oczy :) jednak o terminologii szkoda dyskutować - z grubsza można przyjąć buraczaną - buraki nie buraki, nieważne. Ja podniosłem temat niewłaściwej reakcji dyskutantów na czyny przedstawiane w serialu (moim zdaniem). Morderstwa to nie to samo, co złe traktowanie żony.
""Ja podniosłem temat niewłaściwej reakcji dyskutantów "
Hehehe, domyślam się, że chodzi ci o moja niewłaściwą reakcję - ale proszę, wytłumacz mi, w którym miejscu piszę, ze Ragnar jest be, bo jest niemiły dla żony, a wcześniej był ok, mimo, że był mordercą? Nie mogłam tego nigdzie napisać, bo tak NIE myślę :)
Nigdzie nie piszę o Ragnarze jako mordercy - to ty jakimś cudem wyciągnąłeś z mojego postu hasło o kmiotkowym mordercy i już cię pytałam skąd to wziąłeś. Ale skoro już zacząłeś ten temat: Ragnar w serialu kiedy nie był jeszcze jarlem, w ogóle do czasu powrotu z ostatniego rajdu - nie był mordercą. Teraz spiskuje z królem i bardzo możliwe, że napadnie na owego zbuntowanego jarla.
Ragnar do czasu poronienia przez Laghertę traktował żonę z widocznym uwielbieniem. Teraz jest gotowy na wymianę żony na nowy model, który da mu upragnionych synów. Lagherta już o tym WIE. Z punktu widzenia widza, takie zachowanie jest okrutne i budzi odrazę.
W swoim poście pisałam o nowym, niefajnym Raganrze, jakże innym od tego, którego polubiliśmy. Niu Ragnar szantażuje emocjonalnie powszechnie lubianą Laghertę, poświęca powszechnie lubianego mnicha i spiskuje jak poprzedni powszechnie nielubiany jarl. I TO napisałam w swoim poście :)
Czy ja wiem czy nowy Ragnar stał się taki "niefajny". Według mnie zachowuje się całkiem normalnie. To, że szuka sobie nowej panienki można wytłumaczyć bólem po stracie dziecka. Nie może spojrzeć w oczy Laghercie ponieważ przypomina mu ona o tym wydarzeniu a dochodzi do tego jeszcze ich wiara, bo może bogowie rzucili jakąś klątwę na nią i dlatego nie może mieć więcej dzieci, a co jak co ale dla nowego jarla posiadanie jak najwięcej dziedziców jest najważniejsze.
Poświęcenie mnicha natomiast też nie leżało w interesie Ragnara. (Potrzebuje on go do odnalezienia państwa Franków i jest dla niego źródłem wiedzy o tamtejszych królestwach). Jako nowy jarl możliwe, że musiał dać przykład poddanym i złożyć kogoś w ofierze, a kogo poświęcić jak nie niewolnika. Jakby tego nie zrobił to ludzie mogliby go uznać za słabego.
A sprzymierzenie się z królem nie wiem czy można uznać za spisek. Już bardziej posądziłbym o to zbuntowanego jarla.
Mnie przeszkadza tylko to ze Ragnar w tak perfidny sposob skazał mnicha na smierc. To w ogole nie przystaje do jego dotychczasowego charakteru. W koncówce odcinka widać było ze sie jednak przejmuje smiercią ludzką (szlachtowanie tego ich kompana) wiec nie jest tak ze dla Ragnara "smierc jest jak kromka chleba".
Mam nadzieje ze w 9 odcinku jakos to wytłumaczą logicznie, inaczej ten motyw bedzie dla mnie totalnym nieporozumienem. Twoje tłumacznie wydaje mi sie strasznie naciagane i w sumie to tylko domysły. Według mnie twórcy powinni rozwiazac to tak zeby nie było watpliwosci co do motywów jakie kierowały Ragnarem.
Motyw z poronieniem Lagherty pomijam, bo faceci jak swiat swiatem z takimi rzeczami nie potrafili sobie radzic. Do dzisiaj kupa małzenstw sie rozpada po takiej traumie, już abstrahujac od tego ze dzis mamy armie psychologów, którzy pomagaja w takich sytuacjach - kiedys tego nie mieli ;)
"wytłumacz mi, w którym miejscu piszę, ze Ragnar jest be, bo jest niemiły dla żony, a wcześniej był ok, mimo, że był mordercą? Nie mogłam tego nigdzie napisać, bo tak NIE myślę :)"
- cytat z postu poprzedzającego (wysoko na górze): "...Ragnar stał się bardzo niesympatyczny i odpychający. A to Lagherta - wspaniała kobieta, którą do tej pory wielbił jak był zwykłym kmiotkiem/ wojownikiem - staje się mu niepotrzebna, bo nie daje mu dodatkowego męskiego narybku..."
Stąd wziąłem taką myśl, ale wiem już chyba na czym polega nieporozumienie. Dla mnie Wiking-wojownik to "morderca", a dla innych pewnie - "bohater", ale nie będę tego problemu cisnął więcej na forum (że Wikingów nie wolno lubić, bo są bardzo be - mordują).
Na nas wszystkich chyba i przecież działa taki mechanizm: "obcy złodziej to be, znajomy złodziej - jaki fajny koleś". W ten sposób przecież nawet diabła można polubić :) - co poradzić :)
"...Ragnar stał się bardzo niesympatyczny i odpychający. A to Lagherta - wspaniała kobieta, którą do tej pory wielbił jak był zwykłym kmiotkiem/ wojownikiem - staje się mu niepotrzebna, bo nie daje mu dodatkowego męskiego narybku..."
w tym zdaniu nie ma ani słowa o mordowaniu. Czyli dalej wmawiasz mi coś, czego nie napisałam.
Już nie mam siły :) To słowo nie zostało użyte, znaczenie - tak (w moim oczywiście mniemaniu).
Wojownik Wiking = morderca - tak to ja pojmuję, kwestia interpretacji. W mojej interpretacji zatem zdanie brzmi tak:
"...Ragnar stał się bardzo niesympatyczny i odpychający. A to Lagherta - wspaniała kobieta, którą do tej pory wielbił jak był zwykłym kmiotkiem/mordercą - staje się mu niepotrzebna, bo nie daje mu dodatkowego męskiego narybku..."
Ale cieszę się, że po 9 odcinku, gdy Ragnar pokazał prawdziwsze oblicze Wikinga, łatwiej będzie zrozumieć każdemu, że Wikingowie (jako profesja) to tylko bezwzględni mordercy, a nazwę wojownicy należy przypisywać bardziej żołnierzom, nie bandytom (przepraszam za skrót myślowy).
Ciekawy jestem, która męska postać w II sezonie serialu będzie ulubieńcem publiczności. Może jego braciszek?
Wśród kobiet - Laghertę (moja ulubiona) zastąpi "końska szczęka" - nie wróżę jej miłości tłumów, z tymi podejrzanymi ciążami :)
A moze nowy, starszy Bjorn? I moze on bedzie lepszym mezczyzna niz jego ojciec aby nie powielic zlego schematu? Ale w historycznych zrodlach, Ragnar rozwiodl sie z Lagherta a ona wciaz go kochala i pozniej mu pomogla gdy byl w potrzebie. A on ja i tak odrzucil. Czyli raczej nie bedzie sie mscila i prawdopodobnie nie zniknie z serialu tylko bedzie smutna, porzucona i wciaz kochajaca ex-zona...