PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=659055}

Wikingowie

Vikings
8,4 174 345
ocen
8,4 10 1 174345
6,8 8
ocen krytyków
Wikingowie
powrót do forum serialu Wikingowie

Odcinek z gatunku "spinających" . Niewątpliwie wszyscy czekamy na konfrontację braci w odcinku 10. Lagherta powinna wiedzieć, że przeciąganie łodzi w ciąży bywa niebezpieczne. Bye bye Siggy ( Właściwie nie wiem o co chodziło? Czy o to, że znów Aslaug zajęta piciem po odejściu "przyjaciela" nie dopilnowała smarkuli??) Bye bye Elandur....to było do przewidzenia. Ragnar....no cóż, widzi już pająki....następnym etapem delirki będą białe myszki?.....chyba , że jakiś ostry detox przejdzie :P

ocenił(a) serial na 5
Treehouse

Elo! ;) Śmiało, śmiało, podpinaj się, miejsca jest dość ;)
Mam nadzieję, że brnąc przez ten szmirowaty 4 sezon nie masz mi za złe, że przez mnie w ogóle zaczęłaś to oglądać :/ Analogia do "GoT" jest bardzo wyraźna i również nie mogę się nadziwić, że twórcy "Vikings", które miało jednak swój wyrobiony styl i charakterystyczny klimat, zaczęli dosłownie małpować pikujące "GoT" razem z jego najgorszymi przywarami (nawet musieli dać kazirodcze rodzeństwo :/).
A odpowiadając na Twoje pytanie to zgodzę się z tym, co napisała już emo_waitress: to raczej nie my mamy coś z głową, tylko twórcy, którzy wykazują kompletny brak pokory wobec widza uznając, że w swej masie jest głupi i łyknie wszystko co oni, wiedzący najlepiej, mu wcisną. Bo nie wierzę, że widzom wystarczy trochę więcej krwi i gołych cycków niż przeciętnie, by zachwycić się jakimś dziełem. Owszem, jakiejś części zapewne tak, ale nie wszystkim. Widać to przecież było nawet w dyskusjach na fw, które daje jednak pewien pogląd na to jaki jest odbiór serialu. Wpatrzeni w "GoT" twórcy "Wikingów" nie rozumieją, że sukces produkcji HBO nie wynikał z tego, że była bardziej "kontrowersyjna" i bardziej nieprzewidywalna. U podstaw tego sukcesu leżał świat i fabuła wymyślone przez Martina. Reszta to tylko dodatki. Teraz oczywiście serial już jest silną marką i twórcy właściwie konsumują owoce sukcesu pierwszych sezonów niż dokładają do niego swoją cegiełkę. Skupiają się na podtrzymywaniu tego nimbu kontrowersji i nieprzewidywalności i to wystarczy, by z dużą oglądalnością dojechać do końca. A tym, że poziom spadł na łeb, na szyję nikt się przecież nie przejmuje.

Dwight_

A nie nie, nie mam zadnych pretensji o polecenie tego serialu, Dwight :) Pierwsze trzy sezony łyknełam w dwa dni, bo tak się oderwać nie mogłam. Na ten czekałam przebierając syrkami i nadal mi sie podoba, choć tak jak napisałam poziom leci na łeb na szyję. Nie wiem czy jest sens narzekać, bo przed nami jeszcze 11 odcinków, wiec wszystko moze sie zdarzyć.

ocenił(a) serial na 5
Treehouse

Uff, ulżyło mi :) Ja również pierwsze trzy sezony wchłonąłem szybko i z nieskrywaną przyjemnością. To była miła odtrutka na coraz bardziej nadęte i przegięte GoT. Ale w tym sezonie jest tak suabo, że aż mnie nerwa kopie. Niby to dopiero połowa, ale trudno mi uwierzyć, by w drugim midseason czekała nas jakaś radykalna poprawa :(

Treehouse

Mnie pierwszy sezon tak zniechęcił, że sobie odpuściłam Vikings ale gud frend Mati z forum GoT namówił mnie do dania Vikings drugiej szansy. I SUPER, bo gdyby nie on nie poznałabym mojego ukochanego Jarla Borga i nie zaznałabym emocji, jakie drugi sezon serwował obficie.
Trzeci oceniam ciut słabiej (ciut!), i dlatego po tych dwóch czadziarskich sezonach tak mnie mierzi TEN.

Dwight_

Ja się całkowicie zgadzam z tym, co piszesz, tylko że zaczynam podejrzewać, że może mamy zbyt dobrą opinię o serialowych konsumentach z racji tego, że się obracamy w "dobrym towarzystwie":D A może faktycznie większość fandomu po prostu jest ujarana tym, że dany serial ISTNIEJE i winduje słupki oglądalności bez względu na to, co się dzieje na ekranie?
Są pewne seriale, które mają widownię bez względu na treść. Zaliczam do nich Lost, TWD, GoT i obawiam się, że teraz również Vikings.
Znam tylko kilka seriali, których widownia odpłynęła kiedy tfurcy zaczęli jeździć po bandzie :)

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

Może masz rację. Choć zawsze wydawało mi się, że nawet takie portale ja fw są jakąś tam próbką społeczności widzów i dają pojęcie o nastrojach wśród nich panujących. Ale może to po prostu ci bardziej krytyczni zadają sobie trud, by wypunktować braki, a tzw. masowy widz jest - jak mówisz - ujarany samym faktem, że ma swój serial i generalnie wszystko mu się podoba :) Bo przecież w takim "GoT" zawsze można liczyć na to, że kogoś zabiją, kogoś innego wyruchają i ogólnie będzie szokująco ;)

Dwight_

Haha, jakbym czytała moje żale nad TWD i GoT :D
Ja do tego odcinka mam uczucia mieszane z naciskiem na negatywne, głównie spowodowane tym, że w każdej scenie widziałam potencjał, który został sromotnie zaprzepaszczony. To jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe.

Wg mnie na plus jest w sumie tylko jedna scena, czyli napad Wikingów na osadę. Do tej pory byliśmy karmieni Wikingami, którzy generalnie są spoko, nawet napaść na Paryż została pokazana w ugrzeczniony sposób. Do tej pory Wikingowie mordowali tylko jakichś tam braciszków i biskupa, poza tym żołnierzy. Nawet gwałciciel z pierwszego sezonu został przykładnie ukarany przez Laghertę, a Ragnar uratował jakiegoś dziecioczka. Niewolnicy z czasem otrzymują wolność, a nawet stają się ukochanymi/ ogrzewaczami łóżek rodziny panującej :P
Dlatego ta scena wg mnie przywróciła właściwe proporcje.
No i w sumie muszę pochwalić chłopczyków: rudego synka Ragnara i małego synka Athelstana. Fajni i słodcy :) Specjalny plusik za minę małego słuchającego opowieści papieża ;)
No i syf i ruina stolicy chrześcijańskiego świata, ta stopa, jako pozostałość po antycznej rzeźbie - super.

Reszta? Nie bardzo mi się chce opisywać poszczególne sceny, wiec pobieżnie:
- Aslaug, najlepsza matka serialu staje się nagle matką Madzi. Hodowanie małego psychopaty - nie powiem, żeby mi się to podobało. Aslaug miała do tej pory rozsądne podejście do swoich dzieci, troszczyła się o nie i starała się odpowiednio kierować nimi, żeby osiągnęły sukces. Aslaug chce, żeby był prawdziwym Wikingiem - czy do tego należy zostać potworem? Czytałam kim był ten mały gnojek, ale na chłopski rozum, taki mały psychol niekoniecznie może osiągnąć sukces, ktoś go zwyczajnie może ubić po drodze, za o jedno za dużo morderstwo. I to wszystko bo ją chłop zostawił? Ok, mogłabym to kupić, ale zostało to pokazane w tak głupi sposób, że zachowanie Aslaug wydaje się kompletnie niezrozumiałe - o tym, że takie zachowanie jest sprzeczne z charakterem Aslaug nawet nie wspominam
- Bjorn, Torvi i Erlendureń - to byłby świetny motyw, ale nie jest. Wyszło głupio, bo brak reakcji Wikingów na akcję Torvi wskazuje, że "mordercze napięcie między Erlendurniem a Bjornem" było sztuczne i bez podstaw. Mógł być fajny wątek pokazujący, ile można zyskać będą miłym (jak Bjorn. I Egbert ^^). Ale ogólna głupota wątku to przyćmiła.
- wątek francuski, w którym jedyne co zapamiętałam, to jak się dośmiałam :D Bo czyżby pojawiła się pierwsza osoba jawnie zainteresowana przedstawicielem własnej płci (Ragnara i Athelstana nie liczę)? Chyba tak! I OCZYWIŚCIE musiał nim okazać się dziwnie zachowujący się FRANCUZ :DDD
- Anglia - w przeciwieństwie do ciebie jakoś nie jestem pod wrażeniem rozmowy dwóch króli. Właściwie powtarzali to samo zdanie: Elia, że nie ufa Egbertowi, Egbert, ufaj mi ufaj uf uf, ale... >:D i tak w kółko.
- Ragnar, który mimo głodu narkotykowego sypie pomysłami jak z rękawa. Nigdy nie byłam na narkotykwym głodzie :D ale jeżeli człowiek czuje się wtedy porównywalnie jak na kacu, to śmiem wątpić w kreatywność w takim stanie, kiedy człowiek generalnie ZDYCHA :D
- poronienie Lagherty. Fajnie wyglądało wsparcie ze strony jej rodziny, ale znowu wątek został spieprzony wynurzeniami Lagherty: to w końcu miała mieć to dziecko, czy nie, a skoro miała i chciała i zaklinała przepowiednię, to nie wiem jak to się ma do uczestnictwa w rajdzie, zamiast wylegiwania się na futrach przed kominkiem

Ogarnia mnie smuteczek jak to oglądam...

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

Hej! :)
Cóż pozostaje innego jak tylko zjechać ten badziew? Naprawdę jestem mocno wqrwiony na to, co twórcy zrobili z tym serialem. Zanosi się na to, że kolejna produkcja, po której wiele sobie obiecywałem zejdzie na psy.

Dzięki za przypomnienie o scenie napadu na wieśniaków, bo jakoś mi umknęła w zalewie tej głupoty (chyba przez to, że była na początku, a potem było tylko gorzej) - rzeczywiście była niezła i przypominała, że wikingowie, to nie byli sympatyczni goście. Choć zauważmy, że tą brzydszą część fachu wikinga reprezentują na razie w serialu tylko braciszkowie H. (wcześniej również oni sfajczyli frankijskich żołdaków), tak jakby twórcy chcieli pokazać, że ci dwaj to jakieś psychole odstające od na ogół bardziej cywilizowanej reszty...

Ja na chwilę obecną potencjał w tym sezonie widzę już tylko w Wessex za sprawą Egberta, który jako postać broni się mimo paru potknięć. Przestaje mnie pomału obchodzić co się dzieje u innych bohaterów, a i oni sami albo mnie drażnią, albo mam ich w nosie.

Przykładowo - nawet wątek utraconego dziecka Lagerthy mnie nie obszedł, choć generalnie ruszają mnie takie rzeczy, bo twórcy nie potrafili nadać tej scenie i tragedii bohaterki odpowiedniej rangi. Pisaliśmy wcześniej o tym jaką płaską i wypraną z uczuć postacią stała się Lagertha. Sorry, ale jeśli z pełnokrwistych bohaterów robi się chodzące i gadające manekiny to trudno potem oczekiwać, byśmy przeżywali ich problemy, ich wzloty i upadki. A durny spicz samej zainteresowanej o oszukiwaniu przeznaczenia, który dobrze wypunktowałaś, dopełnił wrażenia, że to wszystko jest pisane na kolanie i bez pomyślunku.

I tak jest ze wszystkim - z zemstą Erlendura za Horika, która powinna być właściwie samograjem, a została tak debilnie rozegrana, że chyba lepiej jakby w ogóle z tego motywu zrezygnowano i ukatrupiono Erlendura razem z jego ojcem. To samo z Aslaug, która z dumnej królowej i troskliwej matki stoczyła się nie wiedzieć czemu w jakąś patologię (tzn. domyślam się czemu - bo ruchanie, zdrady i dysfunkcyjne rodziny są takie "życiowe" ;)). To samo z Paryżem, którego roztrwonionego potencjału nie mogę cały czas przeboleć. To mógł być świetny wątek, może nawet najlepszy w tym sezonie. Rollo mógł tam rządzić, pokazać swą wartość, w końcu po to chciał się uwolnić od Ragnara, wyjść z jego cienia. Tymczasem stał się grzecznym, ładnie ostrzyżonym i ubranym, nudnym pantoflarzem. Większe jaja od niego i więcej pomyślunku przejawia jego małżonka, choć po prawdzie na tle tak bezbarwnego towarzystwa o to nietrudno. W ogóle cały ten dwór i te żałosne "intrygi" doprawione perwersjami, są po prostu śmieszne i karykaturalne.

Sceny Egberta z Ellą będę jednak bronił, bo podobało mi się jak Egbert w sposób kulturalny i bez ciskania się zgasił swego rozmówcę i pokazał mu jego miejsce w szeregu. On tam na początku rzeczywiście mówił pojednawczo, coś w stylu "możesz mi zaufać", ale widząc, że Ella nie ma ochoty łykać takich pierdół, gładko przeszedł od ściemniania do wyłożenia wprost kto tu rządzi. Egbert w każdy możliwy sposób pokazał w tej scenie swą wyższość, nie podnosząc ani na chwilę głosu ani nie wypowiadając wprost żadnej groźby.

Niestety, ale takich przebłysków jest w tym sezonie coraz mniej, przez większość czasu antenowego mamy do czynienia z gniotem. W następnym odcinku dadzą znów trochę naparzanki, żeby "epicko" zakończyć tą połówkę sezonu, ale wątpię, by to coś miało zmienić w moim odbiorze całości :(

ocenił(a) serial na 8
Dwight_

Zobaczymy co będzie w połówce 4B. Ale rzeczywiście całe 4A to beznadzieja - 2-3/10.
A szkoda, bo pierwsze 3 sezony to solidne - 8/10 odstające mocno poziomem od
pierwszych 4 sezonów GOT, ale godnie się prezentował Vikings mimo wszystko.
Zwłaszcza w 2 sezonie, który był świetnie zrobiony.
Mocno narzekamy na najsłabszy zdecydowanie 5 sezon GOT,
a jednak 4 sezon Vikings jest od niego dużo gorszy.
Nie sądziłem, że Vikings przez 9 odcinków mnie tak zanudzi i zirytuje.

W scenie z braciszkami miałeś wersję z pokazanym gwałtem i mordowaniem wieśniaczek,
wydłubaniem oczu ich ojcu i przybiciem go do drzwi czy wersje ugrzecznioną ?

ocenił(a) serial na 5
returner

Sam już nie wiem co gorsze, oba były/są potężnym zawodem. W 5. sezonie GoT może więcej było dobrych scen, wątków czy nawet całych solidnych odcinków, ale wtopy też były bardziej spektakularne i powodowały, że mi gul skakał, może z racji mojego emocjonalnego stosunku do prozy Martina i niektórych bohaterów, których mi popsuto ;) W 4 sezonie "Vikings" jest po prostu słabo praktycznie cały czas, ciągła nuda i marazm oraz okazjonalne bzdety. Też jestem srodze zawiedziony, ale chyba mnie to trochę mniej drażni niż w przypadku GoT. No i zobaczymy co tam wymyślą w drugiej części sezonu, może a nuż coś się poprawi?

Nie wiedziałem, że są jakieś dwie wersje :/ To oficjalnie twórcy robią mniej i bardziej uładzone, czy piraty są jakieś okrojone? W mojej było tylko ujęcie, które przy akompaniamencie śpiewu wikingów omiatało scenę krwawej jatki - był tam gość bez oczu przybity do drzwi, jakaś odcięta głowa i zakrwawione ciała, ale samych czynów gwałcenia i mordowania pokazanych nie było. Nie wiem która to wersja.

ocenił(a) serial na 8
Dwight_

Dla mnie oceniając całokształt (reżyseria, scenariusz, aktorstwo, dialogi, montaż, efekty, muzyka, klimat, rozmach, walki, scenografia, kostiumy itd)
GOT 1 sez - 10/10
GOT 2 sez - 9,5/10
GOT 3 sez - 10/10
GOT 4 sez - 10/10
GOT 5 sez - 8/10

Vik 1 sez - 8/10
Vik 2 sez - 9,5/10
Vik 3 sez - 8/10
Vik 4 sez - 3/10

ocenił(a) serial na 8
returner

Co do popsucia 5 sezonu GOT i wielkiego zawodu czytelników zgadzam się.
Popsuli w straszny sposób kilka rzeczy i to jest niedorzeczne.

ocenił(a) serial na 8
Dwight_

Masz wersję okrojoną made USA.

returner

Niech ktoś to w końcu jasno wytłumaczy, proszę. Oglądałem ten odcinek parę godzin po emisji w USA w oryginale, czyli ugrzecznioną? Ale dwa dni później miałem okazję oglądać w necie wersję z lektorem (czyli na rynek europejski?) i tam też był tylko śpiew po zakończonej "robocie". To gdzie jest ta wersja z pełną sceną? Tak w ogóle, to ugrzecznianie historii dla amerykanów najczęściej wychodzi filmom na na szkodę, ale w tym przypadku, jeśli rzeczywiście jest jakaś wersja z pokazaniem zarzynania, to wycięcie tego wyszło temu odcinkowi tylko na lepsze. Takie niedopowiedzenie często jest lepsze niż łopatologiczne przedstawienie sytuacji.

ocenił(a) serial na 5
axialline

Zgadzam się, jakoś pokazywanie wikingów przy "pracy" nie było imho konieczne, samo ujęcie efektu końcowego tej rzezi wystarczyło, by dać pojęcie o tym, co tam się działo. I ten beztroski śpiew w połączeniu z widokiem zmasakrowanych ciał też dawał odpowiedni impakt. Ale zgadzam się co do zasady, że takie ugrzecznienie jest bez sensu.

ocenił(a) serial na 9
axialline

IMO nie było wersji ze sceną rzezi. Plotka wynikła z niedomówienia na forum.

ocenił(a) serial na 8
demona_

Być może masz rację, że ktoś mnie zmylił tą z sceną,
bo ja jej też nie miałem. Były tylko martwe niewiasty po gwałcie i facet z wydłubanymi oczyma przybity do drzwi.

Aczkolwiek spotkałem się z opisami scen na forum, które w mojej wersji tych odcinków nie miały tego
(sceny brutalne/golizna)

Dwight_

W sumie masz rację - skupiłam się na samej scenie i mi umkło, że "brzytkimi Wikingami" okazali się rywale Ragnara i Błogosławionego Wkrótce Bjorna :D Ok, żeby nie było, lubię Bjorna i fajnie, że jest spoko gość, ale trochę nachalnie zestawiani są Lothbrokowie z tymi braćmi. Jak już coś przedstawiciele rodu Wełnianych Gatków zrobią be, to jakoś tak to ginie w tłumie ogólnej fajoskości.
A jak już ktoś ma być naprawdę be, to od razu z grubej rury - i mamy małego psycholka.

Ja widzę potencjał - który jest marnowany. To samo miałam przy TWD i przy GoT. To jest bardzo wkurzające :(

Lagherta ostatnimi czasy była pokazywana w sposób nudny, jako postać z tła, bez ładu, bez składu, bez głębi, bez sensu, bez myśli przewodniej. I to się teraz mści. Jak ona umrze, to obawiam się, że nie zrobi to żadnego wrażenia...

Też uważam, że Francja została spieprzona - oczywiście jak to Francuzi - obowiązkowo muszą się nurzać się w perwersji :D Trochę te wątki jadą stereotypami, Chinka na ten przykład też opiumistka, brakowało tylko, żeby włączono jej tryb wuxia :D
Tak na dobrą sprawę wszystkie wątki: wikiński, francuski i angielski zostały spieprzone, a potencjał zmarnowany. Jak w tym samym serialu mógł istnieć Jarl Borg i Judytka z Giselą pod pachą? Gdzie Rollowi z tego sezonu, do tego z drugiego? Przecież to cień tego kim był!

Egbert w ogóle jest ok w tym, że się nie ciska jak świnia w agreście :) Taki sam był Ragnar, który jak się w końcu wkurzył (w jednej z moich ulubionych scen, kiedy wygarnia wszystkim co o nich sądzi) , miał przez to większy impakt.

Nie wiem co będzie w następnym odcinku, podchodzę do tego serialu ze spokojem i bez oczekiwań :(

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

Haha, dobre z tym Bjornem :D Fakt, kreują go na takiego typowo pozytywnego bohatera, sprytnie maskując jego oczywiste wady. Jakoś nie poświęcano wiele miejsca temu jakim ujowym ojcem się okazał. Niewiasty z Kattegat orzekły że zajmą się małą i heja - możesz chłopie ruszać na wyprawę jak na wikinga przystało. To, że córka Bjorna zginęła "na warcie" Aslaug, to kolejna okazja, by jeszcze bardziej jej dowalić (puszcza się i upija, zamiast pilnować małej). I fakt, że Bjorn dzieciaka miał głęboko w rzyci, nie będzie miał większego znaczenia. A jak jeszcze pochlipie sobie troszku nad swoją stratą, to już w ogóle wszyscy będą mu współczuć...

Racja z tym małym psycholem, choć on akurat jest fajny, taki autentycznie creepy :)

Owszem, potencjał był, ale się rozmył w natłoku bzdur ;) Nie wiem czy jakikolwiek wątek w tym sezonie jest jeszcze do uratowania. Nie z tak beznadziejnie prowadzonymi postaciami. Egbert jest pozytywnym wyjątkiem, ale u niego też jest na ogół nudno.

Co do Lagerthy, to już pisałem przy okazji któregoś z wcześniejszych odcinków, że dla mnie ta postać jest do odstrzału i to podtrzymuję. Jakieś nieporadne próby jej poważniejszego zaistnienia w fabule niestety się nie sprawdzają. Oczywiście jestem pewien, że twórcy jej nie tkną, bo ktoś musi robić za twardą laskę, a konkurentek na razie nie widać.

Heh, ja autentycznie byłem pełen obaw, że Yidu okaże się Brucem Lee w spódnicy - to by się przecież idealnie wpasowało w stek idiotyzmów, które pogrążają ten sezon. Ostatecznie okazała się tylko kolejną postacią z dupy wziętą, która była i umarła...
No i ci zboczeni Francuzi - przez te stereotypy ten serial staje się pomału własną karykaturą :/

"Jak w tym samym serialu mógł istnieć Jarl Borg i Judytka z Giselą pod pachą?"
To jest bardzo dobre pytanie :) Tak samo jak nie wiem jak w "GoT" mógł istnieć Ned i Tywin oraz dornijskie mandarynki ;)

W promo 10 odcinka jest ciągła naparzanka, więc podejrzewam, że dadzą trochę akcji, pewnie znowu ktoś zginie, może nawet ktoś ważny, co by był 'szoking', ale również daleki jestem od jarania się tym. Szczerze, to coraz bardziej mnie to zlewa :/

ocenił(a) serial na 10
Dwight_

Zgadzam się co do wątku o Paryżu... Ucieszyłam się kiedy pod koniec 3 sezonu okazało się, że Rollo ożeni się z księżniczką, pomyślałam, że raczej on jako "dziki, silny Wiking" podporządkuje sobie Giselę i jej ojca, a tu proszę... To co się z nim stało w tym sezonie to jakiś dramat. O ile w pierwszych sezonach bardzo lubiłam tę postać, o tyle teraz w pełni zgadzam się z opinią Ragnara (odc 10)... Wolałabym chyba, żeby Rollo zginął jakoś widowiskowo pod koniec 3 sezonu niż oglądać go w tym czwartym sezonie T_T Żenada. Jak można tak zniszczyć postać, zupełnie jak Ragnar ćpiący jakieś gówno od Azjatki.

Czasem żałuje, że w ogóle zdecydowałam się oglądać ten czwarty sezon.

Gryzio_2

Nie sądziłam że kiedyś to napiszę, ale niech już Ragnar i stara ekipa Wikingów przejdą wreszcie na emeryturę, bo tak przynudzają, że się powoli tego oglądać odechciewa. Mam nadzieję, że nie dobiją dna jak np. w Big Bang Theory, gdzie po pierwszych kilku bardzo zabawnych sezonach, teraz nie ma się nawet ochoty śledzić co dalej z bohaterami. No ale Wikingowie dalej potrafią poruszyć niektórymi scenami i mają przepiękną stronę wizualną, nawet jeśli scenarzyści stracili wenę. Straszne marnotrawstwo dobrych bohaterów i fajnie zaczętej historii. Jeśli nie mają pomysłów, to przecież jest tylu zdolnych pisarzy, niech im dadzą zarobić, co za problem. Dziwię się że zdecydowali się rozwlekać serial na 20 odcinków jeśli historii mieli tylko na 10.

Co do odcinka 9, to zacznijmy od plusów:

- Scena z poronieniem Lagherty - bardzo udana scena, podobała mi się zwłaszcza gra Lagherty oraz reakcja Bjorna i Ragnara na 'zostawcie mnie samą' (obydwoje siadają na tyłkach koło niej, w tym samym czasie i w tych samych pozach, nawet na siebie nie patrząc :D). Ale czemu L. tak narażała tę ciążę, skoro tak bardzo chciała dziecka? Poza tym ten wątek trwał o jedną rozmowę z Ragnarem na ten temat za długo

- Scena z napadniętej przez Wikingów wioski - bardzo mocna i przerażająca, ale chyba dobrze oddająca klimat epoki i to, kim byli wikingowie. Zapada w pamięć zwłaszcza piosenka na koniec i powolny najazd kamery na masakrę oraz początkowe niewinne wygłupy braci

- Uwielbiam stronę wizualna tego serialu - można zwizualizować sobie jak wyglądała wtedy Europa, wspaniałe są te gęste lasy dookoła Paryża i nieliczne osady

- Śmierć małej Siggy i scena z pijaną Aslaug i synami (pełna patola, jeszcze niech ojciec - narkoman wróci ;) ) - znowu bardzo mocna (i bardzo smutna) scena i znowu dobrze pokazane realia epoki (śmiertelność wśród dzieci była wtedy bardzo wysoka, i chyba poza najbliższą rodziną nikt się ich losem za bardzo nie przejmował). Mały Ivar coraz bardziej creepy (a startował już z wysokiego pułapu :D), świetny jest ten mały aktor. Zresztą Wężowe Oko też.
Co do odpowiedzialności za śmierć dziecka, to Aslaug powinna przypilnować, żeby Siggy była przypilnowana, skoro się podjęła tego zadania, ale ja winiłabym bardziej za tragedię:
1. Wyrodnego ojca Bjorna: powinien chociaż zaglądać do córki i sprawdzać czy ma się dobrze, czy jest czysta, czy ktoś jej pilnuje. Nachapał się na wyprawach, mógł kupić niewolnicę, która dbałaby tylko o dziecko. Mógł małą oddać jakiejś rodzinie póki nie wyrośnie. Mógł poprosić Torvi, żeby się nią opiekowała. Ale po co, przecież można biegać po lesie w ziemie i naparzać się z niedźwiedziami, podrywać dupy albo wpatrywać się w pierścionek;
2. Matkę Siggy, która porzuciła swoje dziecko;
3. Laghertę, która byłą babcią małej i podobno bardzo chciała mieć dzieci. Nie mogła się nią opiekować? chyba że bała się że dziecko nie będzie bezpieczne ze względu na walki o władze w jej osadzie. No ale jednak, mogła się zainteresować;
4. Ragnara, który był dziadkiem dziecka (też mógłby się zainteresować, zamiast macać niewolnice i ćpać po szopach).

A z negatywów:

- Paryż - nuda, i do tego ten wątek z pukaniem i brata, i siostry, do przewidzenia. Seriale stają sie nudne i przewidywalne w swoim 'szokowaniu'

- Rzym - ogólnie ładne sceny, ale nuda. Podobała mi się natomiast bardzo gra Athewulfa (jeśli dobrze pamiętam imię) i fakt, że był szczerze dumny z 'syna'. Biurko papieża, jego 'pokój przyjęć' chyba mało miały wspólnego z epoką o której opowiada serial :D

- Anglia - nuda. Chociaż Ekbert to charyzmatyczny skurczybyk i trochę ratuje wątek swoją grą

- Ostateczne Rozwiązanie Sprawy Pierścienia oraz Szantażowania Torvi - ten wątek był o jakieś 5 odcinków za długi i do tego rozwiązanie jest głupie jak kilo gwoździ. Jak już zostało napisane, Torvi albo Bjorn mogli juz dawno ubić małego szantażystę. Nudna drama z niczego. Przy okazji dowiadujemy się że Torvi jest dzika - dobrze że Bjorn o tym powiedział, bo chyba nigdzie w serialu nie zostało to pokazane, nikt by się nie domyślił ;)

Scena z Ragnarem wymiotującym pająkami ani na plus ani na minus. Fajna rozmowa między ojcem a synem.

Poza tym, chyba już wiemy dlaczego Wikingowie przeszli na Chrześcijaństwo. Jeśli Odyn / Loki / inny bóg łaził im po wioskach i pukał żony na potęgę, podczas gdy oni 'ciężko pracowali' za granicą, to mogli się lekko zirytować ;)

ocenił(a) serial na 4
Gryzio_2

w tym odcinku 4-09 król EckBert zostaje koronowany...
https://youtu.be/dqQGxnvl-58?t=30
na króla Wessex i Mercji ?!?!?!

przecież królem Wessex już był w 2 sezonie!
i w 3 sezonie był królem Wessex...

tu już w ogóle mowa nie o "znanych faktach historycznych"
lecz o brak wewnętrznej spójności serialu

bo jeśli chodzi o znane fakty historyczne

Egbert przez 1 rok panował nad Mercją
https://pl.wikipedia.org/wiki/Egbert_(król_Anglii)
Egbert zmarł w 839 roku

zaś według KRONIKI ANGLOSASKIEJ (napisanej lata poźniej)
http://rcin.org.pl/Content/2616/WA303_4122_KH105-r1998-R105-nr2_Kwartalnik-Histo ryczny_06_Sosnowska.pdf
1 podróż (samotna) Alfreda Wielkiego do Rzymu miała mieć miejsce w 853 roku
(mały Alfred miałby wtedy 4-6 lat)
2 podróż do Rzymu w 855 razem z ojcem Ethelwulfem
w drodze powrotnej Ethelwulf poślubił Judytę, swoją drugą żonę
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ethelwulf
z żoną Judytą nie miał żadnych dzieci
z pierwszą żoną Osburgą miał 5 synów i 1 córkę

---------------
30 najnowszych wątków/tematów na forum
http://www.filmweb.pl/serial/Wikingowie-2013-659055/discussion?plusMinus=false

ocenił(a) serial na 4
Wladca_Piersicieni

i do tego koronacja odbyła się na "świeżym powietrzu" a nie w kościele?!

w późniejszym odcinku egzekucja Ragnara odbyła się gdzieś w lesie

jarl Haraldson spłonął razem z drakkarem
a królowa Aslaug spłonęła razem z... szalupą!

jakiś niskobudżetowy ten sezon...

Gryzio_2

mi cały czas brakuje w 4 sezonie jakiegoś zbliżenia między LAgartha a Ragnarem :P no nawet przed jakąś walką na chwile.... na 1 noc. A Aslaug ewidentnie chciała się pozbyć Ragnara i rządzić sama.
co do poronienia Lagarthy no to mistrzostwo logiki.... chociaż w poprzedniej ciąży dbała o siebie a i tak poroniła.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones