No więc tak.Wielu się zgodzi, że do 3 sezonu, to był świetny serial. I powiedzmy że pierwsza połowa 4 sezonu. Po śmierci Ragnara, jeszcze jakoś dawał radę do końca sezonu. Ale 5 sezon, to słabizna. Nędzne i niepotrzebne wątki, które zapychają odcinki. Pratkycznie los żadnej postaci, mnie nie obchodzi. Nie obchodzi mnie czy zginą, czy zostaną wygnanie, mam to szczerze gdzieś. Jedynie postać Bjorna daje radę. Wiecznie dobrze wyglądająca Lagertha przez pierwszą połowę tez daje radę. Druga część sezonu 5, to ciepłe kluchy. Równie dobrze, mógłbym od razu zobaczyć ostatni odcinek sezonu, i nic bym nie stracił. Teksty są tak słabe że to głowa mała,wszystko co się dzieje, jest takie nijakie.A najgorszy wątek, to zdecydowanie Floki. Co oni z tą postacią zrobili:/ Jest parę lepszych momentów, ale ogółem ten sezon to 6/10 Oglądam to już tylko dla walk. Które w tym sezonie też takie średnie 7/10 .Ostatnia bitwa spoko,ale też taka jakaś nijaka. Tak w ogóle, czy oni zbudowali większość tego muru? Bo to nie wyglądało jak CGI .
6 sezon pewno też obejrzę,bo jak się zaczęło, to trzeba skończyć.Szkoda że najciekawszy wątek, będzie oczami Ivara..No ale cóż. Mam nadzieję że Wikingowie od netflixa, wrócą ta wysoki poziom.Ale zapowiadana ilość odcinków,zapowiada raczej totalne rozciągnięcie historii :/