Pierwszy sezon miod.Drugi zaczal sie slabo-niemal jak telenowela brazylijska ale potem sie rozkrecil i drugi sezon ogolnie byl dobry choc juz nie tak dobry jak pierwszy.Sezon trzeci znowu zaczyna sie slabo i albo podobnie jak dwojka sie rozkreci albo przestaje go ogladac(ocene juz obnizylem).Albo odcinek "Paris" bedzie naprawde dobry albo sie pozegnamy.Bo co tu ogladac-sceny batalistyczne jakby coraz slabsze a postacie bohaterow wrecz sie degeneruja.Ragnar to juz tylko stary cwaniaczek i rabus(a przypomne ze zaczynal jako czlowiek z wizja),Rollo ktory w sezonie pierwszym byl prawdziwym terminatorem w drugim byl juz tylko gosciem z komplekesm w sezonie trzecim praktycznie nie istnieje,Floki to juz tylko zabobonny idiota a Lagherta skupia sie na "robieniu kariery" za przeproszeniem dupa zas "magiczna" zona Ragnara okazala sie zwykla kura domowa ktora "wyrwal" pierwszy okoliczny "casanowa" z bajerem.Tu juz nie ma ciekawych postaci a tak pieknie ten serial sie zaczynal.Naprawde mam nadziej ze podobnie jak w sezonie dwa nastapi pozytywny zwrot bo inaczej cienko to widze.