Athelstan. Prawdziwy przyjaciel i chyba jedyny człowiek, któremu Ragnar mógł tak do końca zaufać i którego kochał. Jakże różni, ale łączyła ich otwartość i ciekawość świata, uczyli się od siebie nawzajem. Ich rozmowy były niesamowite, szczególnie ta na plaży na temat Paryża. Athelstan zachwycał się pięknem miasta, a Ragnar już snuł plan jak je zdobyć. Ta odrobina subtelności jaką wnosił Athelstan do surowego świata Wikingów, była jak przyprawa. Żal, że go uśmiercili, brakuje mi go w 4s, ale cóż, może od początku był taki zamiar, a może ma to związek z tym, że gra tytułową postać w serialu "Wersal. Prawo krwi."