Uważaj na zaciekłych fanów, tegoż "arcydzieła". ;)
Ogólnie, serial trzyma poziom do 6 odc. (SPOILER - jeśli nie chcesz, nie czytaj dalej) - dopóki z obsady nie znika Byrne. Później jest coraz gorzej.

Akurat pan Byrne był słaby, a jego postać nudna jak flaki z olejem...

Przede wszystkim "Zmierzch" to nie serial a poza tym widać, że masz słabe pojęcia na temat za który sie zabierasz.

"mamy tutaj głupawą brutalność, eksponowaną do granic możliwości."

Raczej ukazane zostało nieokrzesanie wikingów, a jak ty sobie wyobrażałeś rajdy wikingów, ze to były niewinne pielgrzymki z poświęcaniem toporów? Niektórzy zresztą sądzą, że nawet serial naszych bohaterów wybiela, więc sam już nie wiem co to znaczy brutalność lub jej brak.

"Jak na serial semi-historyczny jest on zaskakująco, no cóż, niezgodny z historią"

Rozumiem, że napad na Lindisfarne, którego dotyczą pierwsze odcinki to jest fikcja. Serial bardzo dobrze się pokrywa z sagami o Ragnarze, bardzo tez dobrze oddaje realia, których dotyczy.

Weź pod uwagę, że jest to wczesne średniowiecze, wikingowie byli ludem słynącym ze swojej brutalności. Myślę, że jakieś większe dylematy moralne ukazane u bohaterów oraz mała ilość brutalności to dopiero byłyby nieścisłości historyczne. Serial dobrze ukazuje charakter i kulturę wikingów. Porównanie do Zmierzchu jest dla mnie niezrozumiałe, więcej podobieństw chyba znaleźć można np. w Grze o Tron ;)

Przede wszystkim to rozliczne gwałty, rabunki i inne przejawy okrucieństwa występują z reguły (choć z rożnym natężeniem) przy wielu wojnach i podbojach, tam zawsze rozluźnieniu ulegają hamulce moralne. I nie trzeba nawet przytaczać tu wikingów, a nawet tych nieszczęsnych wojen religijnych, czy konkwistadorów. Bo co się działa (uwaga w XIX wieku) w wielu koloniach, zwłaszcza niemieckich czy w Kongu Belgijskim. I pomyśleć, że to niedawne czasy były i Europa niosła cywilizację.

Apropo jeszcze okrucieństwa wikingów, to dodałbym jeszcze, że ich sława okrutników to jeszcze nic w porównaniu jak parę wieków wcześniej zapamiętani zostali niejacy Hunowie, a z kolei tez parę wieków (ale w drugą stronę) Mongołowie, co obracali w pył nieraz wielowiekowe miasta, a z ludzkich głów układali piramidy. A wikingowie z tego co wiem to raczej miast nie niszczyli (nawet niektóre sami założyli), najwyżej plądrowali.