Ragnar to postać historyczna .
Sceny erotyczne są , nie są jednak wulgarne,bardziej pokazujace życie uwczesnych Vikingów. "Join to us priest..." :}
Vikingowie walczą pomiędzy sobą oraz wszystkimi którzy staną na ich drodze.
Pytanie 4- NIE ZAWIEDZIESZ SIĘ! Walk jest dużo i świetnie są zrobione.
Muzyka w filmie- uwielbiam klimat który tworzy.
Serial przekroczy Twoje wyobrażenia- jest absolutnie genialny
Polecam i zazdroszczę Ci że ta przygoda dopiero przed Tobą.
Genialny serial-właśnie skończył się sezon drugi,nie śpiesz się... delektuj tym arcydziełem.

Podpisuję się obiema rękami i nawet nogami pod tym co napisałeś;) Polać ci;)

Gołe cycunie są praktycznie wycięte w wersji amerykańskiej. W Polsce pokazywano wersje nieocenzurowaną gdzie raz albo dwa w sezonie pojawi się pani topless albo całkiem naga. Seks uprawiają zazwyczaj w ubraniach albo w dużych zbliżeniach, więc mało widać. Nie na tym się zresztą skupiono w serialu, wątki uczuciowe też są ale w rozsądnych proporcjach.

Muzyka to czysty geniusz, polecam zarówno OST Trevora Morrisa jak i obie dotychczas wydane płyty zespołu Wardruna, który użyczył kilku piosenek z nich do serialu i pracował z Travisem nad muzyka do sezonu drugiego. Swego czasu słuchałem Wardrune codziennie. To żadne badziewne darcie mordy w stylu metalowym ani nap...lanie gitarami, tylko klimatyczna muzyka prosto z mrocznej puszczy pełnej bogów.

Główny motyw to walka o wpływy, spiski i układy, bogowie nienamacalni lecz wyczuwalni w powietrzu, grabieże zamorskie i małe bitwy w trakcie. Biją się z tubylcami w UK, biją się też między sobą w Skandynawii.

Nie ma tam w 100% dobrych charakterów, praktycznie prawie każdy tam ma na sumieniu mordowanie niewinnych ludzi. Przeciwnicy głównego bohatera to moralnie (wg obecnych standardów) nawet czasem lepsi ludzie od niego, prawie dorównujący mu inteligencją lub na równi (konkretnie to w drugim sezonie).

Postaci w serialu są fikcyjne lub bazowane na historycznych.

Są pewne potknięcia logiczne i kostiumowe, ale to nadal świetne widowisko, śmiało rywalizujące z "Grą o Tron" mimo mniejszego budżetu.

Serial jest rzeczywiście genialny. Czarne charaktery potrafią myśleć, są intrygi które każą widzowi myśleć, zastanawiać się czy też zgadywać. W jednej chwili można przypuszczać coś, ale za chwilę okazuje się, ze jest jednak inaczej.

Pokazane zostało całkiem dobrze życie Normanów, warunki z którymi musieli się zmagać, stosunki w wiosce, grabieże, religia, niewolnictwo. Różne charaktery ścierają się ze sobą. Każdy w tym serialu trochę się potyka, mniej lub bardziej, jednak każda postać ma swój własny, oryginalny charakter. Serial nie jest operą mydlaną, która właśnie "mydli" oczy i sprawia, że marnujesz godziny przed telewizorem. To coś zupełnie innego.

Kostiumy też są naprawdę niezłe, sposób walki, zawieranie sojuszy, zrywanie ich. Kontrast chrześcijaństwa i pogaństwa. Hierarchia u Wikingów, jak i w chrześcijańskiej Anglii została dobrze przedstawiona. No i wstęp bardzo miły, ciekawy, przede wszystkim TAJEMNICZY i ZMYSŁOWY :)

ad.1
Nic mi o tym nie wiadomo; pewne wydarzenia z serialu wzorowane były na historycznych z okresu tzw. "Ery Wikingów" (ang. Vikings Age - sprawdź na anglojęzycznej wikipedii), np. ograbienie i spalenie klasztoru Lindisfarne.

ad.2
Sceny erotyczne są ale niewiele (to nie Spartakus i nie HBO), zwykle jednak w dobrym guście, bez zbędnego epatowania seksem czy golizną.

ad.3
Ogólnie mówiąc wszyscy ze wszystkimi, w Skandynawii na tle personalnym, na tzw. Zachodzie nasi "wikingowie" są po prostu na tzw. wikingu (zwrot "udać się na wiking" czyli na udać się na wyprawy grabieżcze, łupieżcze itd.)

ad.4
O dziwo nie, o dziwo bo to w końcu amerykański serial i można by się spodziewać tych wszystkich tanich i kiczowatych chwytów rodem z Hollywood. Serial naprawdę trzyma poziom, nie ma żadnych "romantycznych" zapychaczy, fillerów itp. trochę o "życiu uczuciowym" jest ale wszystko dobrze zbalansowane, bez zbędnego wyolbrzymiania.

ad.5
Opening jest ok. klimatyczny, reszta też chyba jest ok, jeśli nie jest specjalnie wyeksponowana nigdy jakoś muzyki w filmach nie zauważam, niech inni się wypowiedzą.

ad.6
Nie ma tu klasycznych, klasycznych w sensie Hollywood czy bajek Disneya, postaci. Nie ma podziału na "Dobrych" i "Złych". Serial jest o ludziach z "krwi i kości", nikt nie jest zły, nikt nie jest dobry, podobnie jak w "Grze o tron" mamy rozmaite ludzkie charaktery napędzane różnymi motywacjami, głównie ambicją, pragnieniem sławy, ale też pragnieniem zdobycia wiedzy itp. Bohaterowie serialu bywają mądrzy, bywają głupi, bywają zawistni i bywają szlachetni, nie ma tu wyraźnie określonych stereotypów.

ad.7
Jak najbardziej, bez problemu wytrzymuje porównanie z "Grą o Tron", IMHO jest nawet lepszy (ale to już kwestia gustu) jak dla mnie 9/10 a nie jestem zbyt hojny w przyznawaniu gwiazdek.
Wszystkie elementy serialu zostały dobrze zbalansowane, nie ma zbędnego patosu, tanich - rodem z Hollywood, chwytów, nie ma rozdymanych wątków miłosnych, bardzo dobrze wypada pod względem produkcyjnym, dobra, realistyczna scenografia, dobrze przedstawione realia świata - jeśli są jakieś anachronizmy to nie zauważyłem (ale znowu nie jestem historykiem).
Jest odpowiednia porcja "naparzania", walki dobrze zrealizowane, w ogóle brak poczucia taniości czy sztuczności. Generalnie same zalety.

Dzieki za pytania o pomocne odpowiedzi. W sumie obejrzalam pierwszy odcinek, ktory mnie nie wciagnal, drugi tez nie za bardzo i odpuscilam, ale moze warto dac mu jeszcze jedna szanse. Do 3 x sztuka, jak to sie mowi.

szkoda czasu, typowy zamuł czasowy, 95% seriali to kiepawe złodzieje czasu

Ja zacząłem oglądać dwa dni temu, a już jestem w połowie drugiego sezonu, bo tak mnie serial wciągnął. Polecam! :-)

Jak ja sie w cos wciagne, to az przesadzam. Oplacalo sie dac 3 szanse. Wlasnie zakonczylam 2 sezon i polecam. Drugi sezon lepszy od pierwszego, moim skromnym zdaniem.

Jak to się mówi - do trzech razy sztuka;)

Także już połknąłem 2 sezon. I mocno oczekuję 3 sezonu, bo dalsza historia Ragnara. jego rodziny i pozostałych bohaterów bardzo mnie ciekawi i intryguje. :-) A jakby nie patrzeć serial nabiera coraz większego rozmachu. Atak na Paryż czeka... :-)

osobiście uważam że jest nawet lepszy od Gry o Tron. Kapitalny klimat i muzyka. Nie ma dużo erotyki a wrogowie są normalni a nie bezmózgi.

btw. świetne miejsca w których kręcono serial

1 - Serial przedstawia swoją wizję legendy o Ragnarze Lothbroku, który zapoczątkował masowe najazdy Wikingów (Era Wikingów) na Europę Zachodnią. Jest to postać legendarna i nie ma jednoznacznych dowodów aby ona w rzeczywistości istniała. Natomiast wątki legendarne i fikcyjne dobrze komponują się z wydarzeniami i postaciami historycznymi.

2. Nie ma epatowania seksem, choć też go nie brakuje.

3. Dosłownie jak ktoś wcześniej wspomniał - Wikingowie piorą się i z państwami, które najeżdżają a także między sobą.

4. Wątkami miłosnymi może nie, ale rzeczywiście pierwsza połowa 1 sezonu niestety dość zamula. Akcja rozkręca się dość powoli, nawet pierwsze wyprawy wydawały się być dość "statyczne". Twórcy ewidentnie skupili się na budowaniu ciekawego klimatu Skandynawii a nie na dynamicznej fabule. Mamy zatem pewnego rodzaju odwrócenie Spartakusa, gdzie krew się leje srodze już od pierwszych odcinków. Wikingowie na dobre "rozkręcają się" u schyłku pierwszego sezonu, choć nie brakuje osób, którzy wciągnęli się od razu.

5. Muzyka jest znakomita.

6. Podobnie jak w życiu, nie ma jednoznacznie złych i dobrych bohaterów, ale są odcienie szarości. Przeciwnicy Ragnara Lothbroka są rozmaici - przebiegli, inteligentni, głupi i zawistni, zdradzieccy i honorowi.

7. Serial według mnie ma naprawdę spory potencjał. Pierwszy sezon, co prawda, nieco mnie rozczarował zbytnią statycznością pierwszych odcinków, ale jest tendencja wzrostowa. Drugi sezon jest o klasę wyżej. Jest według mnie lepszy summa summarum od "Gry o Tron" choćby pod względem choreografii walk i pojedynków - w GoT mamy czwarty sezon i do tej pory nie można zauważyć, aby producenci zatrudnili instruktorów szermierki po tym jak w żałosny sposób walczą bohaterowie. "Wikingowie" nie są sztuczni, klimat jest wciągający, widać równowagę między intrygami, osobistymi relacjami a walkami (zwłaszcza w drugim sezonie). Zdarzają się błędy czy niedopatrzenia, ale są one do wybaczenia.

Na podstwie twoich oczekiwań, które tak szczegółowo wypunktowałaś, mogę się jedynie przyłączyć do tego co inni już napisali i gorąco polecić ci ten serial. Założę się, że będziesz tą produkcją oczarowana i klimat Wikingów pochłonie cię bez reszty, tak jak mnie;) Zapewniam, że po stokroć warto, bo Vikings to prawdziwa perełka wśród seriali.
Radzę ci jednak zarezerwować sobie wcześniej odpowiednią ilość wolnego czasu, bo jak się już wciągniesz, to ciężko będzie ci się oderwać od telewizora;)

To daj znać, czy postanowiłaś ów serial oglądać i jakie są Twoje wrażenia. :-)

1. Ponoć nie.
2. Bardzo mało. Jak dla mnie to za mało. Jeden cycek na 4 odcinki i kawałek pupy na 3 odcinki :-D Duużo mniej niż w GoT
3. Generalnie Wikingowie kontra Królestwa zlokalizowane na Wyspach Brytyjskich. W 3 sezonie pewnie będzie kontra Francja.
4. Wątek miłosny jest, lecz nie nagminnie i prowadzony równolegle z innymi wątkami więc moim zdaniem nie zamula.
5. Muzyka jest odjechana najlepiej oglądać z napisami. Taki jakby mroczny melodyjny folklor ubarwiony nowoczesnymi chwytami muzycznymi.
6. "Złe charaktery" nie zawsze są ewidentnie złe. Lecz popełniają jak to ludzie błędy a te w czasach szybkiego życia są niewybaczalne.
7. OOOOOO! TAK Zdecydowanie. Początek 2 sezonu trochę się dłuży. Lecz ten klimat, zakończenie 2 sezonu i początek 1 to te chwile w których człowiek umie odróżnić DOBRY SERIAL od takie sobie serialu a to jest zdecydowanie DOBRY SERIAL. Jest inny niż GOT i inny niż Spartakus. Jak te dwa ci podeszły zdecydowanie obejrz. Ale nie zatrzymuj się na 1 czy 2 odcinku 1 sezonu lecz pociągnij do 3 zrozumiesz dlaczego :).