Wolałabym, żeby oboje jeszcze pożyli, bo ich związek będzie ciekawy i chciałabym sobie popatrzeć na ich relacje. Wciąż będą walczyć o dominację i udowadniać sobie nawzajem, kto jest ważniejszy <3

Ten Kalf mi się nie podoba. Sam może chcieć wykorzystać Laghertę w jakimś celu a potem ją zabić. Jakoś nie wierzę w jego miłość, przecież ona sama mu proponowala malzenstwo a on stwierdzil, ze nie ma jej nic do zaoferowania. Jesli by ją kochał to na pewno nie wybralby opcji zdradzenia jej i odebrania wladzy, moze po prostu chce ją przeleciec i wykorzystac. Ona wogole nie ma szczęscia do facetow, zreszta pamietajmy przepowiednię Lagherty, co ją czeka i kto ma zadac jej smierc.

No właśnie też mnie to zastanawia, chociaż mam nadzieje, że nie uśmiercą jeszcze jej w tym sezonie, bo to by już była przesada ;/ W sumie wtedy nie miał jej nic do zaoferowania, a teraz mogliby być równi i razem sobie rządzić, chociaż to niestety byłoby zbyt piękne, to raczej nie jest taki serial... :p chociaż Lagertha naprawdę zasłużyła sobie na jeszcze odrobinę szczęścia.. Z drugiej strony mógł jej nie ratować, ale może zrobił to tylko po to, żeby wzbudzić jej zaufanie..sama nie wiem. Szkoda, bo byłaby z nich ciekawa para :) Pewnie będzie podobnie jak w 2 sezonie i wszystko skończy się zupełnie inaczej, niż się zapowiadało - być może dla Lagerthy również. No nic trzeba będzie po prostu poczekać.

Własnie, serial przynosi nam tyle niespodzianek i za to go kochamy :-)
uatował ją, ale moim zdaniem bardziej dlatego, by wykorzytsac potem ku swoim celom, wlasnie wzbudzic zaufanie po takiej konkretnej zdradzie. Ciezko okreslac postacie z tego serialu, nie są tak proste i sztampowe jak w wielu innych

Dokładnie :D No nic zobaczymy będzie, co będzie...w końcu zostały tylko 2 odcinki do finału... a w tym czasie oczywiście wszystko się może zdarzyć i odwrócić o 180 stopni :p

Moim zdaniem to proste, chce jeszcze pobzykac. Zreszta oboje prowadza podobna gre, kwestia tylko, kto ma lepsze karty. Stawiam na Kalfa jako eksterminatora, skoro pisane Lagercie umrzec, a poza watkiem z Lagertha to postac Kalfa wlasciwie nie ma racji bytu, wiec po co scenarzysci by go wprowadzali?

"Jesli by ją kochał to na pewno nie wybralby opcji zdradzenia jej i odebrania wladzy" Nie, nie -w prawdziwym życiu to zwykle jest odi et amo, albo ja jej/mu pokażę co mogę zrobić.
Teraz ją uratował, wiedząc, że może mu bruździć. Głupie to. Chociaż, stronników Lagertha ma mało, a i jest tak prostolinijna z natury, że nie ma się jej co obawiać. Może to faktycznie głupia i szczera miłość?