Chcialem ponarzekac ,ze serial jest skomponowany jakby ktos go pocial toporem ,ale wybaczam ze wzgledu na ostatnia scene ,kiedy Ragnar siedzi na Preikestolen (wymowa: preikestulen).
Na tej skale chcialem sie pierwotnie oswiadczyc mojej kobiecie ,ale jednak wybralem Gotlandie.
Tytul odcinka podejzewam wzial sie stad ,ze najpierw wymylili sobie epicka scene na "preachers rock" a potem dokoptowali glupia scene z Ragnarem odmawiajacym Pater Noster w chyba jak rozumiem jezyku islandzkim. Zapewne podporzadkowano to scenie na skale by co bardziej ogarnieci widzowie uznali to za smaczki i subtelnosci.
Drugi sezon duzo lepszy od pierwszego ,ale nadal montaz jest "porabany".
Ciekaw jestem sezonu 3 ,4 i kolejnych ,bo jak wiemy historia sie na Ragnarze nie konczy i Bjorn go pomsci. Co do Einara Bezkosci ,to istnieje teoria ,ze przezwisko bylo ironiczne i cierpial on na gigantyzm. Prawdopodobnie znaleziono jego miejsce poch6wku.