Jakoś nie potrafię polubić żadnego bohatera. Prawda jest taka że Wikingowie nie przynieśli Europie, która dopiero co podnosiła się z ruin po upadku Rzymu nic poza śmiercią i kolejnymi zniszczeniami. Na ogół to były krwiożercze s***ny. Mam wrażenie że w serialu trochę ich wybielają.
Pozornie może się tak wydawać, ale gdyby spojrzeć wnikliwie to okazuje się, że na całym kontynencie Wikingowie coś tam zostawili po sobie. Czy to w postaci założonych państw (Ruś, Normandia, Królestwo Obojga Sycylii, niektórzy też włączają Polskę), pośrednie doprowadzenie do zjednoczenia (Anglia, starania w Irlandii), zakładanie miast (Dublin powstał jako norweska faktoria, wiele miast na Łotwie i Estonii nosi wikiński rodowód czasem nawet z drakkarami w herbach). Wikingowie na dobre też zasiedlili Islandii, odkryli tez Grenlandię (obie nazwy zawdzięczamy właśnie im); na 500 lat przed Kolumbem dotarli też do brzegów Ameryki. Poza tym nie uważam, żeby serial jakoś ich wybielał (jak w "Trzynastym wojowniku") czy też oczerniał (jak w "Tr
Jak w "Tropicielu". To nie były krwiożercze demony z piekła rodem tylko jak powiedział nawet pewien Anglik w serialu dzicy ludzie szukający łupów. Serial nie ukrywa ich brutalnych obyczajów (nieraz sam jestem zniesmaczony ich niektórymi zachowaniami), które można nieraz zauważyć, ale tez pokazuje inne aspekty ich kultury, która też nie była jakaś tam strasznie prymitywna, choć z pewnością odstawała od kultur wyżej rozwiniętych.
Jakoś nie widziałem np. masowych rzezi cywilów albo gwałtów na kobietach i dziewczynkach, co było wówczas na porządku dziennym.
Przy napadzie na Winchester zostało ukazane taka bezsensowna przemoc wikingów. Za zbędne uważam skrzętne ukazywanie, niczym w "Rambo" rzutów toporem na różne sposoby, czy nawiązywanie każdego stosunku oralnego.
bo patrzysz na nich z punktu widzenia Europejczyka... byli tak samo rządni przygód, łupów i nowych ziem jak chrześcijanie ( oni już zrobili swoje - mordowali, grabili itp. itd w imię wiary - wierzysz, albo jesteś poganinem, czyli do piachu ), tylko trafili = dopłynęli do Europy w czasach kiedy Europa była już bardziej rozwinięta... serial ciekawie ukazuje ten problem : Ragnar , który w nowych ziemiach widzi nową kulturę i chęć je poznania oraz król Egbert , który rozmawia z mnichem o obyczajach wikingów oraz o dawnej kulturze - to mnie mega urzekło w tym serialu - nikt nikogo nie pokazuje jako zło = wikingowie, czy dobro chrześcijanie - każdy miał własne powódki - a jak w każdej wojnie jest mnóstwo krwi i przemocy.
Dla mnie za otwartość umysłu i chęci poznania uwielbiam Ragnara, a po "drugiej " stronie króla Egberta, który jak widać nie daje mamić się opasłym księżulkom, tylko szuka prawdy w starych księgach, które odczytuje dla niego minich oraz w chęci poznania obyczajów wikingów ( fajna scena jak przyjeżdża na koniu i każe ściągnąć z krzyża mnicha - gdyby w przeszłości było więcej takich przywódców, to świat mógłby dziś wyglądać inaczej ).
Postać Flokiego - uwielbiam świrów :)
Athelstan - taki cichy bohater, ale postać bardzo fajna - w sumie z każdej strony wyrządzono mu krzywdę, a on nadal szuka.
" byli tak samo rządni przygód, łupów i nowych ziem jak chrześcijanie" Może i byli, ale w odróżnieniu od takich np. Rzymian albo konkwistadorów, którzy owszem, byli brutalni ale nieśli ze sobą wysoką kulturę i cywilizowali podbite ludy, nie widzę u Wikingów nic konstruktywnego. Ich jedyny cel to łupić i pustoszyć najeżdżane kraje. Często są zupełnie bezmyślni w swoim barbarzyństwie np. Floki palący klasztorne księgi albo Horik ni stąd ni zowąd masakrujący jednego z członków poselstwa Ecbertha,
W dużej mierze masz rację... nie ma co porównywać tego co zrobili dla cywilizacji Rzymianie, a co Wikingowie.
Jednak pisanie o wikingach, że to tylko barbarzyńcy i ich cel, to pustoszenie i grabieże też mija się z prawdą. Owszem Wikingowie rozpoczęli ekspansję ze względu na chęci wzbogacenia, ale również ze względu na miejsce w którym się znajdowali - czyli mniej urodzajne ziemie - także nie byli do końca tacy źli jak ich przedstawiali ówcześni duchowni - pamiętaj, że w tych czasach historię spisywali duchowni, a jak wiadomo - kto nie chrześcijanin, ten zły i trzeba go ukrócić - a dla potwierdzenia zauważ jak opisani są wikingowie - ich hełmy z rogami, które zostały wymyślone przez duchownych, aby ukazać ich jako wysłanników diabła. Takie były czasy i zarówno Rzymianie jak i Wikingowie nie różnili się zbytnio od siebie - mordowali, gwałcili a po sobie zostawiali zgliszcza. Z tym, że Wikingowie byli o wiele mniejszą populacją oraz mnie rozwiniętą niż Rzymianie, którzy wyruszali na typowy podbój ziem, a nie w celach poszukiwań nowych ziem pod uprawę, bo ich ówczesne tak jak u wikingów były nieurodzaje i teren który zamieszkiwali przeludniła się ( w pierwszym sezonie jagr mówi do Ragnara - na twoje ziemie jest mnóstwo chętnych ). Reasumując, moim zdaniem nie powinno się wrzucać wikingów do worka - złych, podłych i nic nie wnoszących w rozwój cywilizacji ludzi. Nie ma też ich co porównywać do Rzymian, bo Rzymianie istnieli znacznie dłużej i ich kultura była bardzo rozwinięta. Jednak trzeba też pamiętać, że wikingowie nie narzucali własnych obyczajów, wierzeń itp. itd, a jak dla mnie to bardzo duży plus. Dzięki ich odkryciom ziem, mamy po dziś dzień parę państw.
Wikingowie to również kupcy, handlarze i wielcy odkrywcy - ziem jak i środka transportu - przecież ich łodzie zadziwiały dłuugo ówczesnych mieszkańców lądu - lodź która przepływa morze i rzeki.
Co do Flokiego - owszem bezmyślne, ale zauważ, że zrobił, to bo zauważył "papier" który tak łatwo się pali - zrobił to bardziej z ciekawości tego co zastał, niż z chęci zniszczenia - takie moje wrażenie - jak dziecko ( bo w pewnym sensie to co zastali wikingowie na ziemiach podbitych było dla nich jak dla dziecka zabawki - coś nowego )
No i też nie można zapomnieć , że wikingowie nie posiadali takiego PR jw postaci duchownych, którzy wszystko co w imię boskie wysławiali i pomijali pewne niewygodne wątki, bo przecież zabić w imię boga, to chwała na wieki, a zabijać w imię nowych ziem, bo na obecnych nie ma jak wyżyć , to zło, pogaństwo itp.
Podajesz też jak przykład Horika, a Ragnar, który chciał się dogadać i widział w nowych państwach urodzajną ziemię? I nowe opcje dla własnego ludu? Także wiesz, nie każdy był czarny i nie każdy był biały.
"Wikingowie to również kupcy, handlarze i wielcy odkrywcy"
Słuszna uwaga , Wikingowie byli w takim samym stopniu łupieżcami co handlarzami.Ale wykuwany przez wieki stereotyp każe uważać ich tylko jako bezlitosnych morskich rozbójników .
W dużej mierze wynika to z faktu, że najgłośniej szły w eter ich rajdy w Europie Zachodniej; wyprawiający się tam głównie Duńczycy (czyli nasi serialowi wikingowie), faktycznie trudnili się głównie łupieniem, i to nie tylko np. Anglii i Francji, ale tez Hiszpanii, Północnej Afryki, Italii, a nawet docierali do Grecji. Od połowy IX wieku wprawdzie już także zaczęli sie osiedlać na podbijanych ziemiach. Mimo iż nie zasługują na miano krwiożerczych potworów to jednak słusznie zasłynęli oni jako najbardziej krwawi spośród wikingów.
Co innego działający na wschodzie Europy (w większości Szwedzi), znani jako Waregowie zdecydowanie bardziej koncentrowali się na handlu (docierali aż do Konstantynopola i Bagdadu). Nawet ich podboje miały głównie właśnie na celu podporządkowywanie sobie poszczególnych ważnych obszarów na terenie ich szlaków handlowych np. ujść rzek; często zakładano tam faktoria handlowe, prócz tego władcy różnych państw na wschodzie lubili zatrudniać u siebie ich oddziały jako najemników. Co ciekawe nieraz nawet same plemiona wschodniosłowiańskie wynajmowały wareskie drużyny do obrony ich ziem przed najeżdżającymi ich od południa i wschodu Chazarami. Pośrednio właśnie to przyczyniło się do powstania Rusi Kijowskiej.
Tak więc nie sposób wrzucić wszystkich Wikingów do jednego worka, w zależności od swego rewiru i miejsca pochodzenia mogli oni być głównie rozbójnikami (Zachodnia Europa), handlarzami (wschodnia część kontynentu), czy nawet żeglarzami-odkrywcami (wyspy na Atlantyku).
Dzięki za ciekawy wywód choć o większości wiedziałem ;-)
A to wreszcie prawda z tą osadą Wikingów na Wolinie , czy mit ?
Wiesz coś może bliżej o tym ?
Wiem , wiem w sieci jest o tym mnóstwo rzeczy.
W części wzajemnie się wykluczających.
Dawno temu jak mnie coś bardzo zainteresowało , to lazłem na dwa , trzy dni do Biblioteki Narodowej i grzebałem w czym się dało.
I miałem informacje nie z wiki i podobnych.
Teraz brak czasu.
Ale historycy.org bywa przydatne w wielu sprawach.