Jako oddany fan serialu, bez ogródek przyznam, że oczekiwałem czegoś więcej. Już pierwsze minuty wzbudziły we mnie lekki niesmak. Z każdą kolejną minutą, ów niesmak się potęgował.
1 odc był dziwny. Z jednej strony muszę go bronić względem własnego umiłowania, a z drugiej - Nie tego oczekiwałem. Postacie grają swoje role, jednak robią to szybko, nijak i bez większego uzasadnienia.
Rollo? Ragnar i Bjorn? Wcześniej wyraziste charaktery, teraz ledwie przemknęły mi na ekranie. Początki drugiego i trzeciego sezonu, robiły piorunujące wrażenie. A to? Pozostawia wątpliwości, obawy przed resztą i prośby do bogów, coby tego nie zj**ali.
Może to za wcześnie by pisać opinię? Może. Może też poprawią to z czasem. Nie wspominając o muzyce i openingu.