Żeby zdradzać swoją żonę z "kobyłą". Jeśli już koniecznie chciał uwolnić swego małego, to chociaż mógł to zrobić z jakąś
możliwą babką a nie "tym czymś"
Kobyła??? Ja uważam, że Alyssa Sutherland ma bardzo oryginalną urodę, taką właśnie trochę w typie nordyckim. Jest przy tym wysoka, ma świetną figurę, idealnie nadającą się na wybieg dla modelek oraz długie, zgrabne nogi. Nie bardzo więc rozumiem twoją krytykę. Scena kiedy wychodzi naga z wody na mnie zrobiła duże wrażenie i na miejscu Ragnara też bym jej uległ;)
Mogę zrozumieć, że jej typ urody może nie trafiać w twój gust, ale nazywanie jej "tym czymś" to już gruba przesada...
Może i masz rację że "to coś " to przesada ale przy "kobyle" będę się upierał:)
A co do urody tej aktorki to nie umywa się do żony Ragnara, więc dlatego mu się dziwię. Czyżby znudziła mu się.
Niech tylko wróci do domu, już ona wybije mu z głowy harce z inną.
Wiesz...wikingowie w serialu, jak już zapewne zdążyłeś zauważyć, mają dosyć liberalne podejście do seksu i wierności małżeńskiej;)
Można sie więc spodziewać, że żona Ragnara być może urządzi mu jakąś scenę zazdrości, ale i tak w końcu zaakceptuje ten układ;) Nawet nie zdziwiłbym się gdyby Ragnar zaproponował żonie trójkąt z Aslaug;)
Chodzi mi o to, że skoro już zboczyliśmy na temat domniemanych preferencji seksualnych księżulka(a właściwie mnicha), to warto zauważyć, że przynajmniej nie wykazuje skłonności pedofilskich...W końcu Ragnar z żoną zostawili pod jego opieką swoje dzieci na dość długo, kiedy wyruszyli na wyprawę po łupy...
Założę się jednak, że kapłan zapomniałby o swojej przysiędze złożonej bogu gdyby tylko chodziło o Thyri;) Było widać że leci na córkę Siggy i to nie tylko z powodu sytuacji z odcinka, kiedy miał zostać złożony w ofierze;) Szkoda że twórcy serialu postanowili tak szybko uśmiercić Thyri, bo można było rozwinąć jeszcze ten wątek;)
Masz rację, chociaż w przypadku księży to niestety różnie z tym bywa...zwłaszcza obecnie. Ciekawe czy w tamtych czasach przypadki pedofili wśród katolickich duchownych były równie częste jak to ma miejsce dzisiaj...
na bank ;)
oglądałeś demony davinci? gruby obleśny klecha zabawiający się z wystraszonym młodym widać nieletnim chłopaczkiem, aż żal patrzeć...
księzą mają tyle do ukrycia że "pała mała"...
w tamtych czasach to było naturalne, że tak powiem ;)
Demony da vinci nie oglądałem, ale co do księży to całkowicie się z tobą zgadzam.
W tamtych czasach było naturalne że biskupi ci wyżej postawieni w hierarchii kościoła, przepijali pieniądze wiernych, kopulowali z mniszkami czy po prostu paniami lekkich obyczajów, ogólnie palili często na stosach jakieś czarownice czy innowierców.
Śmieszy mnie to że wizerunek księży rozpatrujecie po filmach, wszędzie się zdarza pedofilia ale poza kosciołem jest o wiele większa i nie tak nagłaśniana. Wszędzie jest nagonka na księży tak jak była za czasów PRL'u i to kościół był ostoją ludzi w tamtych czasach a wy dalej wierzcie w te dyrdymały że każdy ksiądz to pedofil... Pozdro.
nie każdy to normalne, ale sa takie przypadki i dopiero teraz wychodzi szydło z worka, wcześniej watykan taił ten problem, teraz zaczynają o tym głosno mówić i negować
"Chodzi mi o to, że skoro już zboczyliśmy na temat domniemanych preferencji seksualnych księżulka(a właściwie mnicha), to warto zauważyć, że przynajmniej nie wykazuje skłonności pedofilskich...W końcu Ragnar z żoną zostawili pod jego opieką swoje dzieci na dość długo, kiedy wyruszyli na wyprawę po łupy..."
"Masz rację, chociaż w przypadku księży to niestety różnie z tym bywa...zwłaszcza obecnie. Ciekawe czy w tamtych czasach przypadki pedofili wśród katolickich duchownych były równie częste jak to ma miejsce dzisiaj..."
Czy znasz osobiście jakiś przypadek pedofilii związanej w Kościołem ze swojego otoczenia? Czy ulegasz tylko tej żałosnej gazetowyborczo-tvnowskiej propagandzie? Odsetek duchownych wśród pedofilów to ok 1,5 - 2% (niestety nie mogę podać źródła, to z gazety której tytułu nie pamiętam, zainteresowany jednak na pewno znajdzie odpowiednie informacje).
Ludzie, to jest naprawdę porażające, jak łatwo Wami manipulować.
Po pierwsze, nie zetknąłem się osobiście z przypadkiem pedofilii wśród księży, bo na szczęście nie jestem związany w żaden sposób z tą instytucją.
Po drugie, nawet jeżeli odsetek duchownych wśród pedofilów OGÓŁEM wynosi ok 1,5 - 2% to i tak wśród samych duchownych będzie on wyższy i to nawet kilkakrotnie.
Poza tym, o skali pedofilii w kościele świadczą niezbicie chociażby udokumentowane tysiące przypadków seksualnego wykorzystywania dzieci przez duchownych chociażby w Irlandii oraz w USA na przestrzeni ostatnich 60 lat, które dopiero po latach zostały ujawnione.
Procesy o odszkodowania doprowadziły tam do bankructw całych diecezji. Do 2009 roku ofiarom molestowania amerykańskich księży wypłacono 2,6 mld dolarów, a kwota ta byłaby jeszcze większa, gdyby nie ugody. Do 2011 roku siedem diecezji ogłosiło bankructwo. Na skraju upadłości jest archidiecezja Milwaukee, w której molestowano 200 głuchoniemych chłopców.
Poczytaj sobie o katolickich ośrodkach wychowawczych „Braci Chrystusa” w Irlandii albo o głośnych w ostatnich latach przypadkach pedofilii w niemieckich ośrodkach salezjańskich oraz jezuickich.
Kościół przez wiele lat tuszował takie sprawy i chronił księży pedofili stosując często taką samą retorykę obrony jak ty, mówiąc o antykościelnych mediach, które niby fałszywie go oskarżają...
To nie jest gazetowyborczo-tvnowska propaganda, tylko fakty pochodzące z niezależnych źródeł, przede wszystkim od samych ofiar duchownych pedofilów.
W Polsce pedofilia wśród księży wciąż jest tematem tabu, i jak pokazują skandaliczne wypowiedzi abp Michalika, który nie jest w swoich poglądach odosobniony, że to dzieci i ich rodzice według niego ponoszą winę za przypadki pedofilii wśród księży. Kościół nie poczuwa się do winy za takie przypadki i zawsze dba przede wszystkim o swój własny wizerunek, a nie o dobro pokrzywdzonych dzieci.
Wyczyny polskich księży na Dominikanie to też jest dla ciebie kłamliwa antykościelna propaganda? Jesteś aż tak naiwna, czy swoje poglądy czerpiesz z propagandowych gazetek typu Fronda dla fundamentalistów katolickich?
Nie twierdzę, że każdy ksiądz to od razu pedofil, uważam jednak, że ta instytucja jest szczególnie narażona na zjawisko pedofilii, ponieważ stanowi idealne środowisko dla osób o takich właśnie skłonnościach. Nic dziwnego, że zwłaszcza w ostatnich latach odnotowano aż tyle przypadków pedofilii wśród osób duchownych i to sięgających niekiedy wiele lat wstecz, kiedy był to jeszcze temat tabu i kościół skutecznie potrafił tuszować takie afery, dzięki przyzwoleniu konserwatywnych środowisk i rządów. Wiele z tych spraw nie znalazłoby swojego finału w sądzie gdyby nie zdecydowana postawa mediów, zwłaszcza tych znienawidzonych przez środowiska kościelne.
Zdumiewa mnie jak bardzo trzeba być ślepym i głuchym żeby ignorować skalę tego zjawiska w kościele oraz tak bezkrytycznie bronić tej zakłamanej instytucji.
Moje poglądy czerpię z własnych przeżyć związanych z zakończoną już działalnością w Kościele, podczas której miałam okazję poznać wiele osób związanych pośrednio z Kościołem oraz wielu księży. Żadna osoba, żadne zachowanie nie nosiło jakichkolwiek znamion jakiejś pedofilii czy innej patologii.
Dalej, większość spraw o których piszesz (z Super Expressem jako źródło...) są sprawami z lat 80/90, wielu księży jest w wieku starczym bądź już nie żyje, czy to daje jakiekolwiek podstawy do oceny dzisiejszego Kościoła? Bo ja, widząc tę kwotę 2,6 mld dolarów, mam przed oczami bandę chciwych amerykańców (w tym wypadku) którym nie zależy na tym, by tych księży usunąć z pozycji duchownego, nie nie. Im pomoże przecież kasa. Dodajmy do tego rozdmuchiwanie każdej pojedynczej sprawy (w PL) i mamy społeczeństwo zmanipulowane, nastawione bezpodstawnie anty - kościelnie.
A teraz z nieco innej strony. Pedofilia jest zjawiskiem, jakby nie było, powszechnym. Obecnym od zawsze i wszędzie, w wielu grupach zawodowych, a już na pewno w edukacji. Proszę wpisać sobie w wyszukiwarkę oskarżenia pedofilów nauczycieli i sprawdzić ile mamy wyników (I TO TYLKO Z SAMEJ POLSKI, nie żadna Irlandia, USA sprzed 30stu lat). Zatem, skoro za księży pedofilów opluwa się Kościół, dlaczego nie robi się tego samego ze szkolnictwem?
Żeby nie były to puste słowa, podaję link do raportu pani doktor Charol Shakeshaft, związanej z uniwersytetem w Richmond.
http://www.sesamenet.org/board-of-advisors/29-educators/131-educator-sexual-misc onduct-a-synthesis-of-existing-literature
Oczywiście wyników badań nie trzeba szczegółowo przytaczać. Podsumowując raport jej własnymi słowami: "The physical sexual abuse of students in schools is likely more than 100 times the abuse by priests." Tutaj temat chyba powinien być zakończony. Jeśli nie, tutaj bardzo ciekawy artykuł z CBS: http://www.cbsnews.com/news/has-media-ignored-sex-abuse-in-school/
Inspiracją do pisania tego posta jest artykuł na naszeblogi.pl.
Chciałam jeszcze napisać, że odbijasz piłeczkę zarzucając mi naiwność oraz wchłanianie poglądów z "propagandowych gazetek". Propaganda z założenia ma sterować ludźmi dzięki, niekoniecznie prawdziwym, informacjom, a prawda jest taka, że w skali całego Kościoła katolickiego zjawisko pedofilii nie jest większe niż w innych, jak to piszesz, instytucjach. Antykościelne media, poprzez wielokrotne powracanie i wałkowanie jednej sprawy (swoją drogą, niespecjalnie ważnej w obecnej sytuacji PL i UE), wywołuje odpowiedni efekt. Ot, cała propaganda. Tak to działa, i raczej nie mamy tutaj pola do dyskusji. Jeszcze jedna kwestia, że - sam widzisz - oskarżasz i masz wyrobione zdanie na temat czegoś, z czym nie masz absolutnie żadnego kontaktu, to chyba nie do końca wiarygodne.
Chciałabym życzyć otwartego umysłu i przepraszam za jakieś błędy, jeśli się pojawiają, post piszę na szybko.
Może gdybyś była chłopcem oraz ministrantem wtedy miałabyś większe szanse osobiście zetknąć się ze zjawiskiem pedofilii w kościele...Poza tym, to że miałaś szczęście obracać się w środowisku kościelnym w którym nie było akurat żadnego pedofila czy dewianta nie oznacza jeszcze, że nie ma ich wcale lub stanowią jedynie jakiś margines w kościele.
Zarzucasz mi, że skoro sam nie jestem ofiarą księdza pedofila, to moje poglądy nie są wiarygodne w tym temacie...Idąc takim tokiem rozumowania, można powiedzieć np. że skoro nie żyłem w czasach wikingów i nie poznałem żadnego z nich osobiście, to nie mogę posiadać wiarygodnej wiedzy o ich kulturze oraz historii i tym samym oceniać wartości np. serialu “Wikingowie”.
Ja oceniam jedynie powszechnie wiadome fakty i nie potrzebuje do tego własnych doświadczeń w tym temacie...
Nie twierdzę jednak, że wszyscy księża, czy też większość duchowieństwa to pedofile. Niewątpliwie w kościele jest wielu duchownych z powołania o wysokich standardach moralnych, co nie oznacza, że należy bagatelizować problem pedofilii w kościele.
Dla ciebie wysokie odszkodowania to jedynie skok na kasę pazernych ludzi, a ja myślę, że po pierwsze, ofiarom należy się materialne zadośćuczynienie za wyrządzone krzywdy, których psychiczne skutki pozostaną w nich do końca życia, a po drugie, uderzenie kościoła po kieszeni jest jedynym skutecznym sposobem wymuszenia na tej instytucji skuteczniejszego zwalczania pedofilii w swoich szeregach.
Chcesz wiedzieć dlaczego przypadki pedofilii w kościele tak bardzo bulwersują opinię publiczną i są bardziej nagłaśniane przez media niż przypadki molestowania dzieci przez nauczycieli?
Otóż dlatego, że kościół jako instytucja nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności za czyny pedofilskie popełnione przez swoich kapłanów, co więcej, zamiast stać po stronie pokrzywdzonych dzieci, często stara się ochraniać księży pedofilów przed odpowiedzialnością prawną oraz tuszować afery pedofilskie, a nawet potrafi posuwać się do zrzucania winy na dzieci i ich rodziców.
Dla mnie, jest to wyjątkowa podłość ze strony kościoła zasługująca na szczególne potępienie. Poczytaj sobie o tym więcej w wydaniu Newsweeka z 9/13 2013(chociaż dla ciebie to też jest pewnie niewiarygodna i antykościelna gazeta)...
Poza tym, kościół jest instytucją wysokiego zaufania społecznego będącą autorytetem moralnym i od osób duchownych wymaga się wyższych standardów moralnych niż od osób świeckich. Właśnie dlatego przypadki pedofilii wśród księży są bardziej piętnowane oraz nagłaśniane w mediach niż te których dopuszczają się np. nauczyciele i jest to całkowicie zrozumiałe.
Jak według ciebie normalny człowiek powinien reagować na skandaliczne wypowiedzi abp Michalika na temat przyczyn pedofilii wśród księży? A to nie jest jakiś tam szeregowy ksiądz, tylko jeden z najwyższych hierarchów w strukturze kościoła, mający duży wpływ na jego oblicze i co gorsza, jak pokazują publiczne wypowiedzi innych księży, nie jest on w swoich haniebnych poglądach odosobniony.
Co z tego, że kościół ostatnio zatwierdza jakieś dyrektywy mające zaostrzyć kary za czyny pedofilskie wśród duchownych i chce walczyć z tym zjawiskiem zapowiadając "zero tolerancji" oraz “pełną ochronę ofiar”, skoro są to często puste hasła bez pokrycia. Liczą się czyny, a tych w kościele brak…
O tym jak kościół traktuje ofiary pedofilii w Polsce i jak ochrania sprawców tych czynów polecam przeczytać w książce “Lękajcie się. Ofiary pedofilii w polskim kościele mówią” napisanej przez osobę z zewnątrz - Holendra Overbeek’a Ekke. Składa się ona z wypowiedzi samych ofiar księży pedofilów, a więc są to relacje z “pierwszej ręki”.
Może zapoznanie się z tym materiałem otworzyłoby ci trochę szerzej oczy, ale obawiam się, że wygodniej dla ciebie będzie znowu potraktowanie tej książki jako kolejnej propagandy środowisk wrogich kościołowi...
“Antykościelne” jak to nazywasz media wcale nie wałkują tylko jednej sprawy, bo takich było w ostatnim czasie znacznie więcej i to niekoniecznie takich sprzed 30 lat. Jeżeli wpiszesz sobie w wyszukiwarce oskarżenia wobec pedofilów księży, to też znajdziesz sporo świeżych spraw...
Tym postem kończę tę dyskusję która nie ma nic wspólnego z tematem tego forum i tylko zaśmieca wątek serialu o wikingach.
Masz racje, że raczej nie ma pola do dyskusji pomiędzy nami, przynajmniej w temacie kościoła. No cóż... szkoda, bo zauważyłem, że mamy całkiem podobny gust filmowy, a także lubimy pograć w te same gry, wiec wspólnych tematów do dyskusji by nam nie brakowało:)
Nie po raz pierwszy okazuję się, że stosunek do kościoła jest jednym z głównych powodów dzielących ludzi w tym kraju…
Pozdrawiam:)
Skoro tak, odnośnie tematu nie będę się już produkować. Zaznaczę tylko, że dla mnie kwestie dot. Kościoła nie są żadną kością niezgody, zatem akurat w moim wypadku proszę tak tego nie traktować. Pozdrawiam również.
prawda jest taka, że zamknąłeś ją tym postem na amen, zalałeś argumentami i biedaczka nie wiedziała już co odpisać :-) gratulejszyns
Dzięki:) Chociaż wcale nie zamierzałem aż tak bardzo się rozpisywać, zwłaszcza, że ten temat nie ma nic wspólnego z serialem i tylko niepotrzebnie zaśmieca ten wątek. No ale skoro przypadkowo wypłynął już tutaj ten temat i zostałem wywołany do odpowiedzi...
Ja byłem ministrantem i nie dotknęło mnie żadne zło ze strony księży.
Rzeczywiście nauczyciel ma o wiele mniejszy wpływ na takie dziecko... Szczególnie że spędza z nim dużo więcej czasu niż ksiądz, a także w wieku dziecięcym bardziej kształtuje.
sam będzie miał wyzruty, że bzykał końską twarz, w momencie gdy umierała jego córka ;)
Oj, żeby więcej takich "kobył" po ulicach chodziło... Oddałbym ze 2-3 żony Ragnara za jedną taką kobyłę.
Wiśta wio!
Wydaje mi sie, ze jemu wychodzi wylacznie o potomstwo i nic wiecej. I zgadzam sie z toba jest okropna w porownaniu do jego zony.
Wiesz, że atrakcyjność fizyczna to cecha w dużym stopniu względna? Po pierwsze indywidualna- to co się podoba Tobie, nie musi komu innemu. Po drugie to też jest pochodną czasów- kanon piękna podlegał zmianom. A Ty zastanawiasz się nad preferencjami człowieka, który ze względu na czas, miejsce, warunki wychowania różnił się od Ciebie w sposób diametralny. Twoje pytanie nie ma żadnego sensu.
Z tego filozoficznego(kurde) wykładu nie wiele zrozumiałem. Do mnie trzeba prosto(kurde) i zwyczajnie czyli po chłopsku, bo ja nie rozumieć(kurde). :)
a mnie się kobitka podoba
nie umniejszam oczywiście żonie nr 1 i nie oceniam postępowania R.
trzeba brać pod uwagę fakt, że to były zupełnie inne czasy, na pierwszy miejscu było przedłużenie rodu i płodzenie synów z młodymi żonami. Skoro pierwsza żona nie rodziła mu więcej dzieci to poszukał młodszej i zdrowszej. Tak to sobie tłumaczę, chociaż bardzo lubię postać Lagerthy za jej wojownicze usposobienie i niewątpliwy seksapil :)
Nie wiem jak to było w historii, ale w serialu nie ma powiedziane wprost, że Lagertha nie mogła już mieć więcej dzieci, w końcu urodziła mu zdrową dwójkę i po raz kolejny zaszła w ciążę. Ok, tą ostatnią poroniła, ale to przecież nie świadczy o tym, że nagle stała się bezpłodna. Skąd więc założenie, że nie ma szans dać Ragnarowi upragnionych synów? Przecież nawet nie próbowali! ;-)
Z wypowiedzi Ragnara wynika, że wcześniej próbowali i nic, dopiero ta ciąża która była poroniona.
Poronienie na późnym etapie często jest przyczyną bezpłodności nawet dziś. Co do historii to tak naprawdę są to tylko legendy ale według nich Lagertha pochodziła z królewskiej rodziny w Norwegii. Inny lokalny Król zabił jej rodzinę (meżczyzn) a kobiety które schwytał oddał do burdelu. Lagertha zaczęła z nim walczyć a Ragnar, który też miał z tamtym królem konflikt przybył do Norwegii. Połączyli siły a przy okazji zawarli małżeństwo. Ale po zakończeniu walk Ragnar wrócił do siebie a Lagherta została w Norwegii. Później pomogła Ragnarowi zbrojnie w innym konflikcie mimo że nie byli już małżeństwem. Z kolei według legend Aslaug była niezwykle piękna (i inteligentna). Ze względu na rodziców była też sławna - co miało swoje znaczenie w tamtych realiach. A co do urody to tamtym czasie i miejscu niezwykle piękna - oznaczało przede wszystkim kobietę bardzo wysoką i smukłą (tak by synowie byli jak również wysocy) - więc dobór aktorki jest całkiem "historyczny".