Serial wydaje się nawet niezły. Abstrahuję od wątków historycznych, myślę że od takiej produkcji bardziej oczekuje się widowiskowości niż walorów poznawczych. Nieważne.
Jest jedna rzecz, której jednak znieść nie mogę. Czemu Ragnar coraz tak głupkowato się uśmiecha, jakby był na haju? Moim zdaniem psuje to klimat i wygląda po prostu słabo, w ogóle nie pasuje do całości. Czy taka jest konwencja, czy aktor kiepski?
myślę, że konwencja. poza tym Ragnar jak dla mnie czasem zachowuje się jak obłąkany, więc ten szalony uśmiech mu pasuje :>
Bywa,że jest na haju. W ostatnim sezonie ta Chinka czy japonka dała mu te lekarstwa,które okazały się w rzeczywistości narkotykami
Ocenianie filmu na podstawie "uśmiechu Ragnara" nie znając nawet przyczyny. LOL. Myślałem, iż siedzą tu mądrzejsze osoby szukające głębszego znaczenia, a nie płytko oceniające dane reakcje.
Ragnar coraz bardziej traci nad sobą kontrolę, ma różne wizje i popada w obłęd, na złe wieści po prostu się uśmiecha bo w ten sposób pokazuje się ludziom - jako niezwyciężony, jako król. Psychika mu coraz bardziej wysiada po tych wszystkich wydarzeniach i nie ma co się dziwić.
SPOILER!!!
Stracił Laghertę jako żonę, brat go zdradził dwukrotnie, chinka go truła narkotykami, od których się uzależnił, stracił wioskę założoną w wessexie i można by jeszcze sporo wymienić. Nosi ciężkie brzemię, nie tylko psychologiczne, ale wizerunkowo musi wyglądać na wiarygodnego i "normalnego", nie po to np nie mówił o rozwalonej wiosce w wessiexie.