nie mogę się doczekać;)

Jak to się mówi. "Baba bez bolca dostaje pi***olca" :P Od razu mniej naburmuszona xD

Haha to samo pomyślałem.

Może w końcu zacznie się coś dziać. Zna ktoś angielski trochę lepiej? To czemu tej Chinki "po drodze" żaden nie zgwałcił? No właśnie Chinka?! Dalej się sięgnąć nie dało? Świrowanie na fazie mieli fajne, Ragnar ma szopę ze zwierzątkami? Jak on połknął gada w całości?! Niezły z niego wariat. Rollo tera przez 5 odcinków z łóżka nie wyjdzie, tyle tych fochów było i nagle Rollo wszystkich rozumie a jego pani wariuje na punkcie baraszkowania, tani chwyt, nie potrzebnie rozwlekany. Floki mnie ani ziębi ani grzeje, ale dobrze że zajmie się małym wyrodnego ojca Ragnara. Nowy przeciwnik/dawny ukochany Aslaug nawet ciekawy. Bjorn zabrał se nową żonę, tak myślałem że jest tą Tovi zainteresowany, walka z tym zabójcą raczej średnia, myślałem że rzuci pierścionkiem na stół młodemu Horikowi. Jeszcze te feministyczne frazesy w Anglii "Jestem wolną kobietą" mogli se to podarować.

Czemu wyrodnego ojca Ragnara? To przeciez Ragnar opieprzył Smoczycę (imo słusznie), że pod kloszem Młodego trzyma.

Odnośnie gwałtu, nie wyjaśniła dlaczego nie śmieli tego zrobić. Pewnie okaże się księżniczką czy coś.

Nie wierzę że księżniczka, prędzej jakaś mistyczna szamanka cwana, jakieś "leki" już mu podała. Co do "wyrodnego ojca" Ragnar jest taki trochę dziwak co bardziej się sobą zajmuje niż synami ale to napisałem pół żartem. "i co Floki nauczy Ivara" prawdopodobnie tego o co prosiła Aslaug. Myślę że niczego złego nie wykombinuje jeżeli chodzi o dziecko, poza tym mają teraz z żoną jakiś cel skoro swoją córkę stracili. Ja tam Aslaug lubię, myśli babka i widzi że Ragnar z dużo się odwraca od "prawowitych" wierzeń i kultury, celowo też podrzuciła mu "egzotyczną niewolnicę" bo wie że on ma słabość do innych światów, myślę że Aslaug ma w tym jakiś dalekosiężny cel. Troszkę sobie jednak zaszkodziła u mężusia tymi uśmieszkami do Haralda (jeżeli dobrze usłyszałem). Wejście Ragnara i Bjorna na koniec bardzo mi się podobało.

Ja mam zmienne uczucia odnośnie Auslag. Raz mnie wkurza, raz ją podziwiam. Jest najlepszą matką z wszystkich pokazanych kobiet, walczyła o Ivana. Jest przebiegła,myślę że Chinkę specjalnie podstawiła Ragnarowi, żeby go zatrzymać przy sobie u mieć nad nim kontrolę.
Z drugiej strony jak jej się oczy zaświeciły na myśl o zdetronizowaniu króla. Bicza:) no ale wiadomo, że nigdy się nie kochali tylko oboje wykorzystali się nawzajem

"Księżniczka". Nie potrafi wykonać prostych czynności gospodarczych, nie radzi sobie ze służeniem - to wraz z informacją o "nietykalności" naprowadza nas na tą informacje.
Specyfik to nawiązanie do sławnej chińskiej medycyny.

Tylko po co ją wsadzili do serialu? Jest tyle ciekawych rzeczy i wątków jakie można by poruszyć. Nie wiedzieli jak zapełnić 20-cia odcinków?

Mi tam nie przeszkadza tylko mogli gdzieś bliżej sięgnąć nie koniecznie aż do Chin.

O to właśnie mi chodzi. Mogli się odnieść do Konstantynopola bądź świata arabskiego.

Popieram! "Trzynasta Wojowniczka" ;-) Szkoda.

Wsadzili, ją do serialu, bo Ragnar miał 3 żony :), tylko nie w tej kolejności :)

Tak, ale miał łącznie trzy żony w dwóch mitach o sobie. W żadnym z nich nie miał trzech żon, tylko po dwie ;)

aha :) może to i lepiej

Hej, a skąd wy wiecie, że to był dawny facet Aslaug? Chyba nie oglądałam zbyt uważnie, bo mi to gdzieś umknęło..

Cała rozmowa pomiędzy Aslaug i jej niedoszłym byłym o tym świadczyła. "To dlaczego jej po prostu nie wziąłeś?", "Miała lepsze oferty", generalnie sposób zachowania obojga w całej sytuacji.

ja się nie domyśliłam..

Dobra widziałam i rzeczywiście - będzie burza!!!!!
W końcu Ragnar wrócił, mam nadzieję;) ten gad to tylko jego fantazja chyba.
Walka z Serkiem też spoko, w każdym razie się emocjonowałam. Trovi, hmmm czemu te babska tak łatwo porzucają dzieci? W tym świetle Smoczyca poztywynie wypada.
Szkoda mi Lagerthy...
Ciekawi wątek Seer + Floki i co Floki nauczy Ivara.
Ech te emocje;)

Trochę drgnęło w końcu.
Mina Ragnara na widok nowej kobiety Bjorna- bezcenna, aż zarechotałam:D
Wątek z egzotyczną panią rozwija się ciekawie, aczkolwiek po spożyciu radosnego specyfiku z rąk pani, sceny z tą dwójką zaczęły przypominać program "Wczorajsi- taśmy prawdy" albo teledysk Katy Perry "Last Friday night"...
Bjorn jest nie ubicia, co tam nie-dźwiedź, co tam przeręblowe SPA, co tam płatny zabójca, myślę, że zagładę nuklearną też by przeżył. Brawo on.
A Rollo i Gizela...cóż. Jak na osobę, która darła ryja o rozwodzie, wylewała na męża wino i upokarzała go przy wszystkich, coś szybko jej się niechęć w chęć ( do chędożenia głównie ) zamieniła...

Odpowiedniego rozmiaru "sprzęt" rozochoci każdą kobite.... Też mi tajemnica

Teraz, jak obejrzałam odcinek po raz drugi "na spokojnie", to podczas scen w Ragnarowej daczy nad jeziorem przypomniał mi się pasujący tu idealnie cytat z kultowego skeczu Neonówki "Te haluny coraz mocniejsze robią...albo Wandzia musisz zwolnić":D

Źle, że twórcy rozwlekli sezon na 20 odcinków. Ten epizod wyjątkowo mi się dłużył, zwłaszcza sceny z Chinką. Wątek Rollo i Gisli (Giseli?), well, that escalated quickly - najpierw biskup i rozwód, za chwilę konsumpcja ;) Ale dobrze, drażniły mnie jej fochy i nafuczona mina. Z Bjornem trochę od czapy, wpada i zabiera ze sobą Torvi, liczyłam na konfrontację z Erlendurem. Lagerthy faktycznie szkoda, sądziłam, że Kalf tylko podpuszcza tego mydłka i jednak okaże się lojalny. Zobaczymy.

Erlendur nie ma jaj żeby mierzyć się z Żelaznobokim :D Choć mógłby syna Horika ktoś wreszcie ukatrupić.

Czekam na to z niecierpliwością - nie znoszę gówniarza :p

ja też! Już miałem nawet nadzieje że Kalf go załatwi ale jednak trzymają się razem...oby pojechał do Paryża, tam może rozpłata go Rollo lecz osobiście wolałbym żeby zrobił to Bjorn :D

Też właśnie myślałam, że Kalf tak go tylko wkręca, że jest jego przyjacielem i go załatwi, ale widać to jest wielowarstwowa intryga :D Ciekawa jestem, co mu Lagertha obetnie, jak w końcu przejrzy na oczy :>

Lagertha nie musiała nawet dociekać, że jej amant coś kręci przeciwko jej synowi. dawno temu powiedziała Kalfowi, co mu kiedyś zrobi - i jeśli widzieliście odc. 5 to wiecie, że mimo ewidentnego uczucia do Kalfa słowa dotrzymała

Temat dotyczy odc. 4. I następnym razem napisz "SPOILER ALERT" zanim spieprzysz komuś niespodziankę

przecież nie napisałam, co się wydarzyło, tylko że jeśli ktoś oglądał kolejny odcinek to wie co się stało. poza tym poszczególne tematy na forum, nawet jeśli początkowo dotyczą jednego odcinka, często przeradzają się w rozmowę na temat kolejnego, nie widzę powodów by się tym oburzać

Co kto lubi - dla mnie np. scena z Chinką była najlepsza z całego odcinka ;)

gdzie oglądaliście , bo ja już pobrałem ale napisów nigdzie nie ma

Ja żadnych napisów nie znalazłem, więc oglądałem po angielsku.

O bożeno, nie do opisania jest poziom mojego zażenowania tym odcinkiem -.- Gazela w obcisłej kiecy i nowym fryzie przechyliła czarę rozpaczy. Przebiła nawet dzikie harce Ragnara z Chinką.
Jedynie Bjorn mnie dzisiaj nie zawiódł, o reszcie chcę zapomnieć.
Btw, Rollo w tydzień nauczył się francuskiego :O

Chyba w rok. Św Eulalii jest 10 lutego a tu mamy Boże Narodzenie

<ironia>
Tydzień temu skończyło się na płaczliwym "żądam rozwodu" i Rollo ani be, dziś mamy "rozwód" a Rollo poziom master. A BN było jakby nieco później. To mnie bawi.

Rozumiem. I nawet się zgadzam:) choć to było do przewidzenia, bo Polańska leciała na niego od początku. Ale rzeczywiście mogli to jakoś strawniej podać

Ach czuję, że na wspomnienie Polańskiej w tej kusej kiecy jeszcze długo będzie mi się odbijać;)

+ 1000000

Bjorn bdb, cała reszta na przemiał, a ten cyrk we Francji to zwyczajny rak.

a myślałam,że tylko jestem zniesmaczona :)
odcinek kompletnie do bani, naciągnięty absurdami do granic możliwości :/
mało to spójne, pozszywane kawałki opowieści

a Rollo i ta francuska paskuda to szczyt kretyństwa

No to parę moich luźnych spostrzeżeń:

- Bjorn gra jakoś inaczej, jakby z taką Ragnarową charyzmą. Baaardzo mi sie to podoba, bo martwiłam się już że dorosłe dzieciaki Ragnara nie będą aż tak ciekawe jak ojciec. Może ma to podkreślać wewnętrzną przemianę Bjorna po pobycie w dziczy i pokonaniu niedźwiedzia kopem z półobrotu i strzałem z baśki (no przesadzam, ale ta scena była śmiesznie krótka i za łatwo mu poszło z miśkiem)

- Cwana Aslaug coś knuje z Yoko Ono. Za bardzo była zadowolona (ten jej uśmieszek) gdy ja kupowała. I od kiedy nagle NIE jest zazdrosna o Ragnara. Po tym odcinku można przypuszczać że może chce uzależnić Ragnara od chińskich ziółek? Ragnar będzie leżał sobie naćpany w szopie i zaniedbywał kraj, a ona przejmie jego obowiązki. Ona zgarnie pochwały, a Ragnar pokarze się jako słaby i nieobecny przywódca.

- Rozmowy Ragnara z Chinką świetne (o tym jak niewolnik i król są do siebie podobni i 'jesteś beznadziejną niewolnicą' :D). Ona może być ciekawą postacią. Może właśnie jest 'wiedźmą' albo arystokratką

- Ogólnie dużo było nastrojowych, klimatycznych scen, np. pojedynek z Berserkerem (chociaż tak naprawde skuteczniej byłoby gdyby wysłali tam kilku łucznikow i zapłacili im złotem, no ale niech im będzie, scena klimatyczna tylko to wypruwanie wnętrzności na koniec mogli sobie darować) . Poza tym ciekawie pokazane Yul i sceny z szopy Ragnara

- Wątek Rolla ma taki niesamowity potencjał, a tak strasznie go spie**no. Tyle można było z tego wydobyć i pokazać, a dostaliśmy jakieś w ogóle nie trzymające się kupy łajno (ze szczególnym wskazaniem za zabicie wszystkich wikingów przez co Rollo zrobił się bezużyteczny). Rollo uczył się w tajemniczy francuskiego, i wszyscy dowiedzieli się o tym dopiero w ostatnim momencie, a księżniczka przekonała się do niego w 5 minut, a potem zrobiła sobie współczesną fryzurę i poszli się seksić w spiżarni. Można było to wszystko jakoś bardziej stopniowo i logicznie pokazać i byłoby super (bo w sumie cieszę się że w końcu przypadli sobie do gustu).

- Były chłopak Aslaug - no ciekawe, może przybył właśnie na jej zaproszenie? A Aslaug nieźle kombinuje za kulisami jak tu się pozbyć Ragnara?

- Scena z Flokim i wróżbitą - chyba chodzi o to, że przez swoją torturę Floki zbliżył się do boga Lokiego? Teraz będzie jego posłańcem czy coś? Tak mi się nasunęło po zobaczeniu tej sceny

- Wydaje mi się że Kalf naprawdę pragnie Lagerthy, tylko Bjorn mu nie jest potrzeby. Swoja drogą dlaczego Bjoron nie powiedział jej o próbie zamachu?

Ja coś czuję, że Bjorn po lekcji od Ragnara, kiedy wbrew jego woli ukarał Flokiego i po pobycie w dziczy może się stać równie cwany co ojciec. Najpierw zagrał na nosie zabierając żonę, a swoim czasie pewnie uknuje jak odpowiednio się zemścić.

Masz rację, Bjorn się wycwanił i po ostatnim ojcowym kazaniu pewnie nie chce działać pochopnie, tylko użyć głowy do czegoś innego niż walenie przeciwnika z dyńki :)

Co zmienia faktu, że liczyłem na krwawą jatkę jak wszedł do izby ;>

"Yoko Ono" XD

Nie wydaje mi się, żeby planem Aslaug było zrobienie z Ragnara ćpuna. Kupując Chinkę nie wiedziała, że ona umie takie rzeczy.

Początkowo myślałem, że wróżbita uznał Flokiego za swojego następcę i już go sobie wyobrażałem bez oczu i z pomalowanymi ustami ;)

Scena wizyty Björna u Kalfa wydała mi się bez sensu. Przychodzi, bierze kobietę, odchodzi. Nikt nie zwrócił uwagi na wielką bliznę na policzku. Nie wiem też, po co on tam przyłaził, skoro przemilczał próbę zabójstwa. Czy może łączyło go coś z żoną syna Horika, o czym zapomniałem?

P.S.
Swoją drogą, prawdopodobieństwo zawędrowania Chinki do Skandynawii w IX wieku jest równe (albo niemal równe) zeru. Europejczycy nie wiedzieli nawet o istnieniu czegoś takiego jak Chiny. Nie mogli zachować pozorów serialu historycznego i powiedzieć, że pochodzi od Awarów?

ale z tego co pamiętam to Chinkę i jej rodzinę zdybali piraci i sprzedali w Europie. Nie było powiedziane gdzie ich złapali. Pytanie tylko czy w tamtych czasach Chińczycy pływali w dalsze rejsy....

Pływali, odkryli kawał świata (np. Afrykę) zanim Europejczycy wydobyli się z mroków średniowiecza. Ich statki były kilkukrotnie większe od pływających pół tysiąca lat później Vasco da Gamy czy Kolumba. Patrzymy na świat i jego historię z europejskiego punktu widzenia. Od upadku Rzymu Europa cofnęła się cywilizacyjnie i potrzebowała tysiąca lat aby wrócić do punktu wyjścia. Chińczycy nieprzerwanie od tysiącleci mają swoją ciągłość państwową. Większość wynalazków to ich sprawka, wiele Europejczycy przejęli od Państwa Środka, wiele też wymyślili na nowo (np. Gutenberg wymyślił druk dla Europy 500 lat po tym jak zrobili to Chińczycy. Chińska niewolnica w stolicy państwa Franków w tamtym czasie nie jest niczym niezwykłym.

W ostatnich latach pojawiły się dziwne teorie o chińskich odkryciach geograficznych, ale dowody na nie zostały w większości łatwo obalone. Poniżej jest link do strony, która rozprawia się z książką Menziesa o rzekomym odkryciu Ameryki przez Chińczyków. Dalej niż do południowego krańca Afryki niemal na pewno nie dotarli.

http://www.1421exposed.com

Odkrycie Ameryki przez Chińczyków zawsze wkładałem między bajki, natomiast to, że pływali całkiem sprawnie po Oceanie Indyjskim (do Afryki włącznie) jest udokumentowane. Zresztą wynaleźli sobie kompas i nie stanowiło to dla nich żadnego problemu (Europa musiała poczekać na to cudo pół tysiąca lat).
Generalnie - chiński okręt w okolicach Morza Czerwonego czy Zatoki Perskiej, który atakują piraci i uprowadzają w ten sposób ludzi w niewolę i sprzedają potem dalej w świat nie jest niczym nieprawdopodobnym w czasach mitycznego Ragnara, czy też już historycznego Bjorna.

Zresztą - w zachodniej części Chin istnieje miejsce, gdzie do tej pory rodzą się dzieci jasnowłose i błękitnookie - rezultat zagmatwanej historii pewnego legionu rzymskiego, który walczył na terenie dzisiejszego Iranu, a potem jego resztki osiedliły się na ówczesnym pograniczu Chin - co odnotowane jest w chińskich źródłach.
Wyrokowanie nieprawdopodobieństwa czegoś jest często zbyt pochopne i ograniczone naszą wyobraźnią/słabą wiedzą.