Wikingowie
powrót do forum 6 sezonu

6 sezon to żenada

ocenił(a) serial na 5

Sezon 6B to jest jakiś dramat. Studenci piszą lepsze scenariusze.

Zacznę od plusów tego sezonu bo to nie tak, że ich nie ma ale jest ich na tyle mało, że łatwiej od nich zacząć
-piękne zdjęcia. Umówmy się, że ujęcia pokazują nam śliczne widoki.
-retrospekcje z postaciami, które już odeszły. Tak, ja wiem, że to były urywki z poprzednich sezonów ale i tak w tym szambie miło zobaczyć coś pozytywnego.
-miło zobaczyć jeszcze raz Flokiego

To teraz minusy
-bezsensowne śmierci i zmarnowane potencjały. Zaczynając od śmierci Bjorna, która jest dla mnie nadal zagadką bo sezon 6A kończył się jakimiś scenami i teleportacjami, które bardziej nam sugerowały jakieś mentalne rozmowy Ivara z Bjornem niż ich rzeczywistą walkę (bo jednocześnie Ivar był na łodzi, w Kattegat, przy Olegu i walczył z Bjornem na plaży). W 6B Bjorn jest ciężko ranny choć pamiętając 6A nadal ustaje przy swoim że bardziej to wyglądało na walkę w jakimś śnie /umyśle niż rzeczywistą. Tak czy inaczej śmierć Bjorna... Niby miało być epicko, niby miał być dreszcz, niby miał być niezapomniany a chcesz zrobić wszystko by po tej scenie zapomnieć, że ta postać istniała i została tak zmarnowana.
Gunnhilda... Jak jej oddanie Bjornowi nie byłoby romantyczne tak jej śmierć również jest nijaka. Nie ma co się rozwodzić nad tym... Utopili postać bez jakiejś otoczki, która się jej należała.
Śmierć dziecka Ubbego na morzu dla mnie to jakaś komedia braku emocji w scenariuszu jak i u postaci
-Myślisz o naszej córce?
-Tak chciał los... XD
I to tyle i wiadomo, że dla fabuły była ona ważna jak zeszłoroczny śnieg ale jakiś chyba wpływ na rodziców tej postaci powinna mieć a reakcja była w stylu "Zginęła to zginęła po co drążyć temat XD"
Harald Pięknowłosy. Śmierć z tyłka i o ile wiedziałem, że on umrze, że był średnio pozytywną postacią i prawdopodobnie nie czeka go nic dobrego tak nie należała mu się śmierć z teleportacji. Włóczył się po lesie, nie wiem czy grzybów szukał czy co (kompletnie nie miało to sensu) i nagle jakiś noname się pojawia za nim i go przebija mieczem. Uratowali tą śmierć tym, że zabrał swojego mordercę ze sobą i Halfdanem, który śpiewał i przybył po brata.
Ivar Bez Kości - to jest dla mnie żart nad żartami. Nagle niebieskie oczy to znaczy, że łamią mu się kości... No ale przyjmijmy, że to taki zabieg by wyjaśnić jakoś to, że nie jest niepokonany. Spoko. Idzie uratować Hvitserka, ratuje go, idzie tłuc się z wrogiem i co robi? Odwala jakieś Bollywood, tańczą na polu bitwy, powtarza ruchy swoich wojowników kompletnie nie dotykając mieczem nikogo po czym znów teleportacja i zabija go dzieciak z reakcją szachisty czyli zdążyli sobie pogadać i równie dobrze Ivar mógł go zabić 10x. Fakt, że osoba, która sieje strach, nie boi się śmierci i uciekła jej już ze 2 razy zaczyna płakać, że się boi śmierci to już w ogóle podtarcie tyłka tym co się budowało.
Tysiące wojowników w bitwie w Wesexie. Halo co tu się stało? Po wygranej bitwie w lesie wrogowie wracają z kikutami, ranni itd. Drugą bitwę bym nazwał Rezerwiści i kategoria wojskowa D VS profesjonalna, liczniejsza armia i Ci pierwsi wygrali XD jakim cudem?! Ja wiem, że historycznie ale to można było o wiele lepiej pokazać.
Pewnie jeszcze coś się znajdzie ale już koniec tych śmierci.

-Hvitserk, twardo wyznający Odyna nagle w 5 sekund zmienia wiarę z niewyjaśnionych przyczyn. (ta wiem, że pewnie zmuszony bo przegrali ale aktor zagrał jakby był z tego mega zadowolony a jeszcze w Kattegat ucieszył go fakt wizji z pewną Boginii)
-mocno budowany wątek Rusi zakończony od tak na szybko.
-Kattegat rządzą postać która +/- na ekranie była z 15 minut, ogólnie wątek Kattegat jest bardzo spalony... Nic ciekawego się tam nie dzieje, aż chce się przewijać te momenty.
-plastikowy Bjorn w grobowcu XD
-wątek Ameryki jest poniekąd ciekawy ale za słabo rozwinięty jak na moje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones