Nikt nie recenzuje 3 odcinka? Na napisach tak samo. We wtorek tłumaczenie zawsze się pojawiało.
Urlop?
Może sobie odpuścili po 2 odcinkach :)
SPOILER!!
Hmm... w całym 3 odcinku najbardziej podobała mi się a jednocześnie zastanawiała scena wyszczania swoich klejnotów przez... Belawora, Belaviora, Bolaviora...a tak Bolivara (bardziej kretyńskiego pseudonimu artystycznego chyba nie dało się wymyślić). Gość, który poprzednio z przekonująco szczerością przyznał się, że gra wyłącznie dla cipek (człowieku co tam pieniądze, CIPKI!) spuścił genitalia w klopie i wcale się tym nie przejął, miałem nadzieję, że się wkurzy mocno i zje swoją satanistyczną czarnoskórą menedżerkę, a tu taki zawód -_-
"Może sobie odpuścili po 2 odcinkach :)"
No nie żartuj. Na hataku stoi jak wół napisane, że napisy są w tłumaczeniu, tylko, że nie wiem kiedy ono się pojawi.
Ten trzeci odcinek był ich ostatnią szansą i muszę przyznać, że scena z odpadającym kroczem zachęciła mnie do dalszego oglądania.
Grał dla cipek, teraz ma własną ;) Hmm.. nagle fabuła zmierzchu nabrała sensu !
Ja na razie oglądam ten serial najbardziej dla Wasyla i Dziadka, jakoś tak wydają się najfajniejszymi postaciami :)
Trzeci odcinek był spoko, chociaż serial jest strasznie głupi, to jest na szczęście dość wartko i płynnie prowadzony, przez co ogląda się przyjemnie.
Doskonale gładkie łono Beowulfa... nie! tfu tfu Bolivara :D, nawet bez najmniejszej ranki po odpadniętym wacku jest doskonale gładkie. W sumie fajny motyw, pokazuje, że dla tych istot rozmnażanie polega na czymś innym :)
Podobały mi się również zęby wampira - bo w sumie faktycznie, najbardziej ergonomicznie do przekłucia tętnicy nadają się ostre zęby blisko siebie, a nie jak to zazwyczaj bywa rozstawione kły.
Tak się zastanawiałam, czemu mnie tak razi nadmiar oklepanych stereotypów (teraz kolejny: elegancki wąpierz obowiązkowo z klasy wyższej, słuchający muzyki klasycznej), ale uświadomiłam sobie, że do przecież dzieło del Toro, gościa który popełnił najbardziej ustereotypozowany film ostatnich lat, czyli Pacific Rim. Do tego pomagał w dziele niszczenia Hobbita. To już wszystko jasne.
"przyznał się, że gra wyłącznie dla cipek (człowieku co tam pieniądze, CIPKI!)"
:D
Co to znaczy zdołował się. Nie tłumaczy tego dla siebie, tylko społecznie, dosłownie i w przenośni. A sam serial wcale żadną kupą nie jest.
No właśnie dlatego ma wybór co tłumaczyć i kiedy i w jakiej kolejności i czy wogóle tłumaczyć.Zakładam że są ważniejsze seriale.
chlopaki sa na wakacjach i na dodatek w tym miejscu internet padl spokojnie na dniach beda
no cóż trzeba oddać im szacunek że wogóle chce im się tłumaczyć, chociaż under the dome wyszedł w poniedziałek i dziś napisy są.
oglądając pierwsze 2 odcinki nie byłem jakoś optymistycznie nastawiony, lecz po głębszej analizie stwierdzam iż ten serial jest dobry, oczywiście błędy są, powielany schemat itp. nawet nie będę przypominał podobnych tematów, mimo wszystko dobrze mi się ogląda i czekam na kolejny odcinek a póki co na napisy 3 odcinka, Iglo666 rusz dupe.
3 odcinek i dalej przyjemnie mi się ogląda mimo totalnie oklepanych schematów, motywów, itp.itd. Najlepsza scena to scena z panem B., jego guru i klozetem - normalnie opad szczeny, że go to nie ruszyło xP Ale w tej chwili podejrzewam, że odkryje coś lepszego niż orgia a mianowicie zasmakowanie w krwi. Tematycznie odcinki też wymiatają, np. w tym scena otwierająca z panem sługusem-pedancikiem <kapitalny casting, wg mnie> pokazująca wręcz prawdziwe oblicze tego pana, co by cały odcinek skierowany był na różnych ocalałych i jak sobie radzą z 'przemianami' <teraz chciałbym widzieć scenę z kolesiem z uporczywą żonką i jego 'opadaniem', haha>. Oczywiście scena z panem B. MOCNA jak dla mnie, i FX jak zwykle pokazuje świetne dawkowanie efektów różnorakich, to się chwali. Durand też świetnie gra i liczę na jego rychłe 'wejście do gry' xD Póki co czekam na 4 odcinek.
Mi również serial "podszedł" a kolejny, już 3 odcinek bardzo się podobał, myślę że jeśli ktoś ogląda serial z mieszanymi uczuciami i czeka aż coś się wreszcie większego wydarzy, to może dać sobie spokój, ten serial się nie spieszy i moim zdaniem bardzo dobrze. To jeden z tych seriali który albo "kupujesz" od pierwszego odcinka, odpowiada Ci konwencja którą zaserwował nam del Toro i czekasz z niecierpliwością na dalszy ciąg wydarzeń mając gdzieś mniejsze potknięcia scenariuszowe, albo zwyczajnie nie podoba Ci się wykreowany świat i bardzo wątpliwe aby kolejne odcinki zrobiły różnicę. Ja go kupiłem od 1 odcinka, nie wiem co będzie dalej, oczywiście może się okazać że poziom serialu spadnie, jednak po 3 odcinkach jestem raczej spokojny, wydaje mi się że twórcy wiedzą jak poprowadzić fabułę ( skądinąd czasami opierając się na sprawdzonych kliszach), sprawę mają o tyle łatwiejszą, że wiedzą już teraz że serial będzie miał kilka sezonów. Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale oglądając dostępne odcinki, zauważyłem wiele scen, jakby żywcem wyjętych z pierwszego Hellboya, choćby magazyn przy lotnisku bardzo podobny do zaplecza muzeum do którego podjeżdżali śmieciarką, cała masa dekoracji, choćby te z antykwariatu Abrahama oraz sama jego postać, którą miał z resztą grać John Hurt.
Ciekawe spostrzeżenia zauważyłeś - jeśli sobie będę odświeżał odcinki to zwrócę uwagę, dzięki <zwłaszcza z tym Hellboyem xD> : ) I zgadzam się również co do odbiorcy tego serialu - nie, że zabraniam krytykę serialu <przez krytykę mam na myśli krytykę z prawdziwego zdarzenia, heh> ale ogólnie zgadzam się z podejściem, mam podobnie.
W takim razie oglądnij dzisiejszy epizod i zdecyduj się czy serial jest wart Twojego czasu, przynajmniej ja tak robię, nie rozumiem ludzi którzy twierdzą że żeby wyrobić sobie opinie o serialu to trzeba przynajmniej sezon oglądnąć, owszem bywa tak że serial rozkręca się czasami właśnie pod koniec i okazuje się zwyczajnie lepszy, jednak ocenianie serialu po paru odcinkach to nie to samo co ocenianie filmu po 15 minutach oglądania, w przypadku the Strain mamy już prawie 3h materiału, myślę że to wystarczy żeby wyrobić sobie już jakąś opinię
musiałeś mnie źle zrozumieć, ja tylko napisałem że w moim przypadku gdy zaczynam oglądać serial, i gdy właśnie nie zaciekawia mnie, nie czuję, jak to ująłeś, tego czegoś to albo serial odpuszczam, albo oglądam jeszcze jeden odcinek i wtedy decyduje. Ja naprawdę rozumiem że ten serial się może nie podobać, ja lubię twórczość del Toro i podoba mi się klimat w jego filmach, serial również bardzo mi się podoba, ale są opinię, trafne właściwie, że są tutaj błędy scenariuszowe, dziwne zachowania bohaterów itp , ja to potrafię przełknąć bo przyciąga mnie do niego coś innego, jednak wykokanie czasami lekko kuleje.
Nigdzie nie napisałem że serial jest zły dlatego obejrzę dzisiaj 4 odcinek i jak mnie nie przekona przestanę go oglądać.Jak na razie serial jest miałki ,bez polotu,niby w moich kryteriach.W sumie do jednych jest za słaby a do drugich przesadzony.Z drugiej strony chcę jakoś sprawiedliwie ocenić to co widzę.Po jednym odcinku nie da rady ,po czterech już bardziej ,bo albo się dłuży albo coś się zaczyna dziać.