I jak wrażenia? Bo jeżeli o mnie chodzi to nie jestem ani specjalnie podekscytowany ani specjalnie zawiedziony wydarzeniami z odcinka. Serial zaliczył przeskok w czasie co odbieram dość pozytywnie. Może w końcu wojsko i rząd w tym serialu ruszy swoje 4 litery i zacznie działać bo jak dla mnie to był to duży minus tego serialu. W historii głównych bohaterów nic sie ciekawego nie wydarzyło no może poza ostatnią sceną no ale to było trochę przewidywalnie i mało mnie to zaskoczyło. Gdzie jest Dutch? Mam nadzieje że bardziej w tym sezonie pokażą całą mitologie pradawnych. Ode mnie 6/10
No, ja mam podobnie, ale też się cieszę, że nie było gorzej i jak dla mnie, to jest nadzieja na więcej i lepiej.Wojsko już działa, policja działała już w drugim sezonie, bo Feraldo ich zagoniła do roboty, ale jak widać, mistrzowi nie straszni żadni komandosi.Żołnierze, czy policja, to sobie mogą strzelać do zwykłych wampirków, bo to bezrozumne kreatury kierowane przez mistrza.Gdyby było więcej takich, jak Einchorst, to mieli by całkiem przerąbane.Akcja przeskoczyła w czasie, to było wiadome, bo trzeba w końcu coś ruszyć do przodu.Niby wiele się nie zmieniło, ale jednak.A Dutch ma niby wrócić.
Jak ktoś jest ciekawy, to mamy promo drugiego odcinka i jednocześnie całego sezonu.
https://www.youtube.com/watch?v=jMOTIr9nY38
Widać dokładnie, do czego zbudowana jest ta "rzeźnia"
Szkoda bardzo lubię ten serial ale zaczynają robić te duże błędy w scenariuszu . Pamiętacie z 1 sezonu jak Jim złapał 1 robaka i został przemieniony nie pomogło nawet jego usunięcie. tak w tym odcinku nasz doktorek , nie dość że walczy z wampirami bez maski i rękawiczek na krótkim dystansie cały pistolet i siedzenie są pełne robaków ale on jakimś cudem nie złapał ani 1 . Rozumiem że stracił żonę , dziecko , koleżankę/kochankę ale to nie można tak naginać rzeczywistości , Poza tym w miarę przeciętny odcinek . Powiem szczerze oglądam ten serial dla 4 bohaterów . Dziadka , Einchorsta , Feta i Dutch . Co do ostatniej mam nadzieję że wróci w tym sezonie . Ps . kiedy zabiją wreszcie tego ZAcka !! co za dzieciak chyba w żadnym serialu tak mnie nikt jak on nie irytował . Ten dzieciak z 1 sezonu był fajny.
Z tymi robakami, to racja i albo Eph jest taki super ostrożny w tej nieostrożności,albo mu nie zależy już na życiu, dlatego niezbyt się przejmuje.Gdzieś chyba trochę na szybko ten odcinek robili i ktoś słabo przypilnował paru rzeczy.W zwiastunie natomiast, widać dokładne scenę, gdy w sztabie kryzysowym Feraldo, jakaś wampirzyca przebrana za człowieka wysadza się w powietrze i siłą rzeczy, robaki wyrzucone z jej ciała spadają na ludzi i w nich wnikają, czyli jednak jakaś taka niekonsekwencja w tym odcinku.A co do dzieciaka, to ja już się ucieszyłem na początku, bo myślałem, że scena z Ephem strzelającym do niego jest prawdziwa.
A to tylko torrenty są w necie? Ja akurat nie korzystam z tego typu stron.Masz np. na dark_warez czy innym forum pełno linków.Ja korzystam z takiej strony 2DDL, są tam dostępne linki na wersje w 720/1080p.A jeśli chcesz obejrzeć online, to też tego nie brakuje.Google nie gryzie.Ja znalazłem w kilka sekund odcinek online.Np. taka strona serialosy.pl tam to jest.
Ja jestem starej szkoły tylko torrenty i oglądam oryginalne wersje bez napisów z angielskim do czynienia mam 30 lat nie potrzeba mi tłumaczenia i znalazłem już ten odcinek na torrentach)))
No to git.Ja niestety napisów potrzebuję, bo z angielskim większą styczność miałem ostatni raz w szkole podstawowej.Oglądam dużo seriali z napisami, ale to nie to samo, co normalna nauka angielskiego, choć nie jestem totalnym kretynem i sporo rzeczy rozumiem.
To bardziej chodzi o najmłodsze lata wtedy bardzo się łapie języki obce.
Za moich czasów nie było w szkole Angielskiego za to się oglądało sporo Cartoon Network i MTV potem przyszły komputery commodore 64 potem konsole, i pc teraz w sumę jak oglądam oryginalne wersje to nawet różnicy nie dostrzegam, że po Ang mówią wchodzi to w głowie jak Polski język bez namysłu, mam też znajomych co zagranicę wyjechali i tam dzieci im się urodziły to w 3 językach już mówią bez problemu pierwsze 10 lat życia to podstawa bardzo łatwo się przyswaja wtedy .
Wiem o czym mówisz, bo sam mam kuzynkę mieszkającą na stałe w Irlandii i jej dzieciaki bezproblemowo "operują" ojczystym jak i angielskim.Tak to właśnie jest, że jakoś człowiek lepiej łapie za dzieciaka i podejrzewam, że wtedy można by się nauczyć wielu języków, gdyby tylko mieć odpowiednią stymulację, że tak się wyrażę.Ja angielskiego uczyłem się chyba jakoś dopiero od szóstej klasy, kiedy wprowadzili go jako obowiązkowy (wcześniej był dobrowolny) i jednocześnie zmienili wtedy nauczyciela na bardziej ogarniętego, który umiał nauczyć.Niestety, w średniej padło na rosyjski i człowiek powoli pozapominał.Teraz, "na stare lata" by się człowiek chętniej uczył, bo rozum inny niż wtedy, no ale cóż.W każdym razie, totalnym głąbem nie jestem i dosyć dużo rozumiem, oczywiście muszę dobrze słyszeć dialogi, bo czasem ciężko zrozumieć poszczególne słowa, szczególnie wypowiadane szybko.Ktoś, kto biegle rozumie po angielsku, nie ma z tym problemu, bo rozumie to tak samo, jak by oglądał rodzimą produkcję.Z tego co pamiętam, to angielski "wchodził mi" dosyć gładko i gdybym kontynuował naukę w następnej szkole, a później coś tam się jeszcze dokształcał w ten, czy inny sposób, to podejrzewam, że dzisiaj moglibyśmy tu pisać po angielsku.Mi się ten język podobał, choć jeśli chodzi o ścisłość, to są fajniejsze, ale w tym się można porozumieć praktycznie wszędzie.Stał się ogólnoświatowy i w sumie, nie ma się co dziwić, bo wiadomo, że usa, to "najwspanialszy kraj na świecie".
To ostatnie, to oczywiście żart.Moja ciotka tam spędziła kawał życia i mówiła, że gdzie jest fajnie, to jest, a reszta, to syf.Tylko nam w Europie się wydaje, że tam tak wspaniale jest.Na filmach zawsze to ładnie wygląda.
Balast starego ustroju niestety na nas ciąży do dzisiaj i to są tego skutki prędzej będzie kolejna wojna niż dogonimy inne topowe rozwijające się kraje fakt, że.
teraz nigdzie nie jest już wspaniale w USA trzeba ciężko pracować i się uczyć, a studia tam kosztują takie sumy, że szczęka opada,
Lepsze kraje euro też teraz tam nie ma kokosów jest o wiele lepiej niż w Polsce, ale to już nie to, co kiedyś, że była ograna różnica.