Początek nie zapowiadał się jakoś specjalnie, dalej nie wiem kim jest "potwór" z trumny.. widzieliśmy tylko zarys postaci.. i wiemy ze potrafi gadać..
Już w drugim odcinku nawiązuje się wątek miłosny, doktor w jednej scenie pocałował bylą dziewczynę.. myślę że będą razem..
Trochę zaczął wnerwiać mnie ten dr. eph bo wydaje się głupi.. już myślałem że zobaczą tego doktora który pracuje w kostnicy z tymi umarlakami i się w końcu domyślą że mają doczynienia z czymś większym.. a tu takie głupie zakończenie..
Jestem ciekaw kiedy poznają prawdę.. bo jak rozłożyli to na calą serię i będzie taka gra w kotka i myszkę to chyba podziękuję..
Motyw z dziewczynką na końcu był chyba najlepszy, aż sam się jej bałem :D
Sam odcinek 7/10, pierwszy 8. Krótko: strasznie mnie denerwuje ten Żyd. "Żydzie" zwraca się do niego też ten z korpo, po numerku, jakiś Niemiec. A Żyd oczywiście uwięziony, na straconej pozycji, denerwowany przez niego i wyszydzany całą rozmowę. Denerwująca strasznie na scena.
Jeśli podziękujesz przedwcześnie to Twoja ciekawość nie zostanie zaspokojona ;)
No wsumie odcinek niezly ale bez rewelacji zobaczymy jak to bedzie dalej ale powiem ze odbiega od ksiazki duzo pozmieniali odnosnie ksiazki to nawet niema tej rozmowy
Właściwie to jedyne co mi się podobało, to ta mała na koniec.
Muszę powiedzieć jedno - obraz nowojorskich służb w tym serialu jest baaardzo niekorzystny. Łał, wychodzi na to, że najbardziej zaangażowanym pracownikiem budżetówki jest deratyzator. Pewnie temu, że imigrant :P
Tak przedstawiają te rodzinę doktorka, że ja na jego miejscu bym się cieszyła, że się od nich wynoszę.
Niestety coraz mniej sensu i logiki w tym serialu.. Aż się zastanawiam, co tam robi Filch.
Mnożą się nielogiczności.
CDC w posiadaniu zagadkowych pasożytniczych robaków, ale kiedy kobieta z departamentu odsuwa doktora od sprawy, ten nawet o tym nie wspomina. Zresztą, mam uwierzyć w to, że do rozpracowania zagadkowej śmierci ponad 200 osób przydzielili ledwie trójkę naukowców? (bo tyle wynika z zawiązania akcji - albo tylko oni wiedzą o robakach, wydzielinach i trumnach, albo wiedzą też inni, ale są tak kretyńsko sportretowani w serialu, że jako element scenografii nie podejmują oczywiście żadnego działania)
Kostnica ma tajemniczych 200 trupów, sprawa medialnie głośna, CDC, Departament Zdrowia zaangażowane, ale rzecz jasna nikt, ABSOLUTNIE nikt oprócz słodkiej parki bohaterów nawet nie próbuje się dodzwonić na miejsce, bądź zainteresować się dlaczego wszystkie telefony milczą?
Żałosny rockmen - dlaczego zawsze muszą wstawić do serialu jakiegoś bohatera cwaniaka/dupka? Bo co on niby miał wprowadzić do fabuły? Tę ćwierć ekranowej golizny?
Żałosna scena z Francuzami. Ojciec totalny dureń - do jego domu bez jakiejkolwiek opieki przybywa zmarła córka, na pierwszy rzut oka zachowująca się i wyglądająca jak zombie, ale tatuś jest tak zaślepiony opiewaną już w pierwszym odcinku MIŁOŚCIĄ, że nic nie podejrzewa... i ta rozmowa z doktorem przez telefon, gdzie gość w połowie gadki się rozłącza, głuchy na jakiekolwiek pytania.
I znalazłoby się jeszcze co najmniej kilka więcej, ale nie mam już sił się pastwić.
Nie lubię kiedy scenarzyści traktują widzów jak idiotów, a w tym serialu mamy tego modelowy przykład. Jeśli w książce wygląda to podobnie, to mogę się tylko cieszyć, że syfu nie kupiłem. Jak na razie, olbrzymi zawód.
Masz rację odnośnie robienia z nas idiotów.
Bo czy oni myślą, że nie mamy tiwi, nie oglądamy programów informacyjnych? Czy mamy uwierzyć, że po śmierci 200 osób sprawą zajmują się dosłownie 3 osoby plus statyści i w ciągu niecałych 24 h dochodzi do: śmierci gościa w hangarze (i to nie jakiegoś randomowego bagażowego), zniknięcia najbardziej podejrzanego ładunku, zniknięcia wszystkich ciał oraz zwolnienia ocalałych z kwarantanny, którzy GOŁYM OKIEM WIDAĆ, że nie są zdrowi?
Czy mamy uwierzyć, że tak działają służby? Szczególnie w Murice, która ma pie*dolca na punkcie pozwów?
Mamy uwierzyć, że nie ma tam koordynatora, który nadzorowałby i łączył pracę pogotowia, kostnicy, policji i czego tam jeszcze i ze ponieważ nikogo takiego nie było, 200 zombi tak se wyszło z kostnicy po zjedzeniu personelu? :D
Zakochany w swojej córuni tatunio tak się cieszy jej wizytą w środku nocy i tak jest zaślepiony ojcowską miłością, że nie dostrzega dziwnego zachowania dzieciątka, ani dziwnego wyglądu. Zero zastanowienia również, jak się mała dostała z lotniska do domu, kto ją przywiózł, czy została przebadana itd. No tak, musi być idiotą najcięższego kalibru.
Włączenie wątków spn do fabuły nie zwalnia twórców z obowiązku trzymania się LOGIKI. W serialu Penny Dreadful jest pełno wątków paranormalnych, ale fabuła jest prowadzona z żelazną konsekwencją, wiarygodnie, z zachowaniem związków przyczynowo-skutkowych. Oraz z szacunkiem dla widza.
To troche tak jakby do zbadania przyczyn katastrofy malezyjskiego samolotu oddelegowano trzech malezyjskich urzednikow, ktorzy po 3 dniach oznajmiliby, ze nic sie takiego nie stalo i zamkneliby sledztwo. Jest to serial ewidentnie adresowany do mlodziezy, ktora łykać bedzie tego rodzaju bzdury fabularne. Serial jest slaby wlasnie dlatego, ze tworcy nie potrafili choc minimalnie uwiarygodnic fabuly oraz zachowan, reakcji bohaterow. Tak jakby scenariusz pisal 10-latek, ktoremu wydaje sie, ze po kilku dniach mozna zamknac sledztwo w sprawie smierci kilkuset osob albo ze mozna oddelegowac do sledztwa grupki naukowcow, ktorzy wzajemnie sie o niczym nie informuja.
Jestem fanem sf i przeczytalem naprawde sporo dobrych powiesci fantastycznych, w tym horrorow, ale tutaj mam do czynienia ze szmira dla dzieci, kompletnie pozbawiona sensu. To cos w rodzaju komiksu, w ktorym wszelkie idiotyzmy sa mozliwe.
Chcialem napisac cos po obejrzeniu 2 odc. ale przeczytalem ten komentarz i juz nic nie musze pisac, wszystko jest ;). Pozdrawiam.
Siemka ;P tak jak napisałaś,coraz mniej to się kupy trzyma,plus nadal nie kupuję tych wampirów z wężowatymi językami rozmnażającymi się za pomoca glist.Te stwory przypominają mi te z filmów Resident Evil.
O ile pilot byl glupi, o tyle drugi odcinek okazal sie jeszcze glupszy. Nie licze juz na to, ze ten serial mnie czyms pozytywnie zaskoczy.
Cześć Emo. W zwiastunie 2 odcinka było ujęcie jak Eph daje w mordę "Samowi Gamgee". Może mi ktoś napisać, dlaczego to ujęcie nie pojawiło się w odcinku? W zwiastunie były też sceny rozmowy Epha z Abrahamem. Co oni robią? Do zwiastuna drugiego epizodu pakują ujęcia z przyszłych odcinków, czy jak?
I w sumie zgadzam się, że sporo w serialu głupot, jednak... przyznacie, że coś w sobie ma, jednak jest ten porządny klimat i chyba to robi całość, że sporo idiotyzmów nie razi.
tak chyba własnie jest aby zainteresować potencjalnego widza. Już to zaobserwowałem w innych promach dotyczących seriali. Patrzę taka scena .. a jej nie ma? i jest w następnym odcinku z kolei :)
Bohater Corey'a Stoll'a ( Dr Eph) znowu jest alkoholikiem, zupełnie jak Peter Russo z House of Cards :) Zdrówko !
Moje wrażenia po 2 odcinkach- trzeba mieć albo poniżej 15 lat albo żenująco niskie wymagania żeby tak wysoko (obecnie 7,4) ocenić serial, którego scenariusz nadaje się wyłącznie na dobranockę, lepiej żeby ta powieść 'Wirus' była znacznie lepsza a serial wyłącznie skrajnie spłyconą i uproszczoną jej wersją bo inaczej także z inteligencją czytelników coś mocno szwankuje.