Czy kazdy fajny serial musi w koncu zatrudniac do obsady gnoja ktory nie umie grac i sama twarza denerwuje? W the walking dead byl irytujacy gnoj i tutaj "nowy" zack tak samo jest nie do zniesienia. Nie chodzi o jego postac ale o caloksztalt. Ciagle ta sama mina.
Kto prowadzi castingi na takich dekli? Czy to synowie rezyserow albo aktorow? O co chodzi? Pierwszy zack jak najbardziej do zaakceptowania. Drugi - dramat...