Niektorzy pisza ze nuda. Zgoda, faktycznie, mnie tez akcja nie porwala. Ale to nie o akcje tez tu chodzi. Samdal to dziewyczna z Jeju, ktora wyrywa sie z malego strumienia do wilekiego Seoulu. W zasadzie to jest opis seralu tyle ze czy to prawda... Serial jest powolny jak zolw i nudny. Jest jakies tam oskarzenie, jest kilka roznych scen o ktorych pisza inni, ze Samadal sie upija - co prawda upija sie dwa razy a powtarzane jestto samo przez 4 odcinki ale to inna sprawa.
Serial jest troche tak jak zycie. Niby jest oskarzenie, sa poczatkowe fajwerki, a pozniej... cisza. Trzeba przeczekac, powalczyc, zeby ulozylo sie dobrze, byc moze zbudowac zycie na nowo, bo obecna droga, ktora miala byc ta najlepsza, jednak nie wyszla.
Romans jest oczywiscie rownie przyziemny jak cala reszta. Jest Yongpil ktory niby jest jak cieple kluski ale jednak to jest cos, czego wielu z nas by chcialo w relacjach, bo mimo trudnosci i 8 lat oczekiwania on wciaz jest wierny swej pierwszej milosci.
Generalnie serial to takie troche tempo zwolnione do biegu 2- nie ma tu fajerwerkow, wielkich porywow serca ani nieoczekiwanych zwortow akcji, nie ma nawet akcji. Jest za to zycie typu slice of life i business as usual. Jest to poniekad pocieszajace, ze nawet jesli cos sie wydarzy, to zycie tak naprawde toczy sie zyczajnie dalej.
Niekotrzy w komentarzach zarzucaja zle dobrane role. Absolutnie sie nie zgadzam. Kazda z osobna jest na swoj zyczajny sposob interesujaca i nawet te irytujace jak zacietrzewiony ojciec, w stosunku do ktorego trudno powiedziec, czy ma sie mu to za zle, bo niszczy zycie sowjego dziecka, czy jednak jest to godne podziwu, ze jest tak wierny swojej zonie nawet 12 lat po smierci - trudno jednoznacznie okreslic czy jest dobra czy zla.
Serial polecam osobom ktore lubia filmy z serii slice of life i przyjemny krajobraz Jeju. Akcji tu nie ma. Sceny bardzo zartobliwe tez raczej znikome. Ale jak wspomniane wczesniej - nie szkodzi.