Ostatnio widziałam odcinek na TVP Historia i tam jeszcze się lubiły.Opuściłam kilka odcinków i nie wiem o co im poszło?
Bo jest tępa. Inaczej tego nazwać nie można. Ma za złe Hurrem, ze ta ostrzegła ją,ze Ibrahim ma kochankę- Izabelę. To się okazało nie prawdą, tylko, ze Hurrem jej nie okłamała, a jedynie powiedziała jej to co sama uważała za prawdę bo taką informacje jej podano. Moze i Hurrem najbardziej zależało na pozbyciu się Ibrahima, a nie dobru Hatice ale jednak ją ostrzegła. Poza tym kiedyś Hurrem powiedziała, ze Ibraś powinien mieć własny harem i ta się wkurzyła. Ale to wszystko powinno zblednąć przy fakcie, ze Hurrem uratowała jej dziecko w czasie porodu. Hatice zrobiła się sukowata i niesprawiedliwa.
eh.. Hurrem tylko walczy o swoje. To one wszystkie ją atakują! :(
A co do Hatice ,, zrobiła się sukowata i niesprawiedliwa'' to się z Tobą zgadzam!
Jest zła na Hürrem, bo ta jej powiedziała, że Ibrahim z kimś się potajemnie spotyka czyli zasugerowała jej, że Ibrahim ją zdradza. Wszystko się wyjaśniło, ale Hatice od tamtej pory jest na Hürrem zła. Teraz się nie lubią, ale poczekaj na 3 sezon ... One się znienawidzą ...
Dodałabym jeszcze do kompletu megalomanię Hatice.
Hurrem jest niewolnicą, więc z założenia kimś gorszym i mniej wartościowym. Nawet po ślubie z sułtanem ,Hatice uważa Hurrem za osobę mniej godną od siebie. Nie potrafi wybaczyć Hurrem ,że wspięła się tak wysoko.Ani ona ani królowa matka nie potrafiły zaakceptować jej nowej pozycji. Pozycji małżonki sułtana. Zresztą stosunek Hatice do męża -Ibrahima też skażony jest tą wyniosłością.Jasno daje mu do zrozumienia,że swoja karierę zawdzięcza tylko ślubowi z księżniczką.
Dorzuciłabym jeszcze to, że Hatice jest bardzo rozpieszczona - od początku serialu jak jej pasuje Hurrem lubi i jej nie znosi. Raz jej pomaga, zaraz potem wyprasza. Bo tak.
Strasznie mnie to denerwuje,że Hatice jest jak chorągiewka na wietrze.W jednej chwili wydaje się,że lubi Hurrem,w innej już ją przeklina.Też jest podatna na to,co jej nakładą do głowy.Taka chwiejna i w dodatku histeryczka.Trochę nie dziwię się,że Ibrahim poszedł do Nigar.Nie wystarczy być siostrą sułtana,by być kochaną.Trzeba czegoś więcej,a ona z odcinka na odcinek traci..
Mnie też to denerwuje. Na początku ją lubiłam, była taka młodziutka i urocza, ale jak mijają odcinki, tak ona wykazuje inteligencję doprawdy godną rozwielitki. Jej nastawienie do Hurrem zmienia się w zależności od nastroju - rano ją lubi i się jej zwierza, a wieczorem przypomina sobie, że to tylko ruska niewolnica. I tak, zgadzam się, jest wyjątkową histeryczką.
Albo wystarczyło że Mahidevran jej nagadała na Nigar ,że to niby ona jest przyczyną wszystkich nieszczęść to Hatice od razu wydała ja za mąż.
A czy Mahidevran nie miała racji? Przecież Nigar slinila się do Ibrahima, a obecność takiej kobiety nigdy nie jest dobra dla żony.
Trochę późno odpowiadam, ale przeglądam stare tematy i tak się natknęłam na ten ciekawy wątek:P
Ja myślę że to przez sułtankę matkę, Mahidevran i głupotę Hatice. Była oczkiem w głowie Valide i Sulejmana, a może też Selima, zawsze musiała mieć wszystko i już. Nie dziwię się, że wyrosła na taką niepewną kobietę i na dodatek miała takie wahania nastrojów. Hurrem uratowała jej syna Mehmeta, przyszła jej z pomocą w sprawie z broszką i chciała być jej przyjaciółką, miałam wrażenie że Hatice też i będą się nieźle dogadywać. Ale pojawiła się zazdrosna Mahidevran i nagadała Hatice plus Valide, która odegrała tu największą rolę. Próbowała zniechęcić Hatice do Hurrem tak samo jak Sulejmana, tyle że Sulejman miał rozum i potrafił sobie radzić bez mamusi. Hatice musiała wszystko mówić Valide, nie potrafiła żyć własnym życiem. Nie potrafiła docenić męża, myślała że jak jest sułtanką i płynie w niej osmańska krew to jest coś więcej warta. Ona nie potrafiła jednej rzeczy zrobić dobrze sama, więc trudno się dziwić że Valide ją przeciągnęła na swoją stronę i razem zaczęły spiskować przeciwko Hurrem. A gdyby Hatice miała własny rozum zrozumiałaby, że Hurrem mówiąc jej prawdę chciała jej pomóc. Zamiast naskakiwać na Ibrahima mogła to na spokojnie wyjaśnić, a nie zachowywać się jak wariatka. Ona, choć była najważniejsza, nie potrafiła tego docenić i tak naprawdę każdy mógł ją do czegoś nakłonić bez większego trudu.
Zgadzam się z tą opinią w 100%.
Hurrem nie chciała konfliktu z Hatice i był nawet taki moment,kiedy Hatice mówi Hurrem jaka jest szczęśliwa z Ibrahimem,to ta kazała odwołać uknuty wcześniej spisek na życie Ibrahima,właśnie po to ,by nie burzyć szczęścia Hatice. No i osobiście poruszył mnie wątek ,kiedy Hurrem tak walczy o życie nowonarodzonego dziecka Hatice ,wszyscy się poddają ,a ona nie przestała.
Rozumiem jednak ,że po śmierci Ibrahima ,Hatice już miała powód by nienawidzieć Hurrem,bo obwiniała ją za śmierć męża,choć tak naprawdę to Ibrahim sam sobie był winien,bo myślał,że jemu też będzie uchodziło wszystko płazem jak Hurrem i się przeliczył.
Tak jak się spodziewałam - same hejty pod adresem Hatice i akceptacja dla Rudego fałszywca.
Otóż Hatice nie miała żadnego powodu, żeby lubić Hurrem, jak zresztą pozostali w pałacu.
Hurrem od samego początku była odpychajaca i fałszywa. Ta jej niby przyjaźń z Hatice też była z wyrachowania.
Bez chwili zastanowienia poleciała do Hatice z newsem o Izabelli, przecież nie z życzliwości, lecz tylko i wyłącznie dlatego, żeby uwalić Ibrahima. Piękny to był moment, kiedy okazało się, że to Sulej do niej jeździł, mina Rudej bezcenna :))))
Niby uratowała dziecko Hatice zaraz po porodzie (mega naciągana scena, że niby medyczka nie wiedziała co robić), ale co z tego, skoro potem to samo dziecko omal nie umarło od trucizny, jaką ryża zatrula notes Ibrahima? Nawet dowiedziała się, że mały zachorował, lecz mimo to nie zabrała notesu, tylko powiedziała im, żeby myli ręce - nosz kurde, Matka Teresa. Jak widzę ten ślepy kult tej żmii na forum, to ogarnia mnie śmiech.
Potem znowu natychmiast poinformowała Hatice o Nigar, nie bacząc, że funduje tym samym Nigar śmierć. Ryża liczyła na rozwód ale się przeliczyla i jakaż była jej wściekłość, bezcenne :)))))) Hatice miała prawo jej nienawidzić. I wcale nie obwiniala jej o zdradę męża, lecz o to, że chciała podle wykorzystać jej cierpienie dla swoich rozgrywek przeciw Ibrahimowi.
Hurrem w żadnym wypadku, kiedy informowała Hatice o rzekomej czy prawdziwej zdradzie Ibrahima, nie robiła tego, bo "chciała pomóc", co za bzdura. Naprawdę, uwielbienie dla Ryżej przesłania niektórym zdolność racjonalnego myślenia.
Przecież ta fałszywa baba robiła wszystko z myślą o swoich korzyściach. Tak niby przyjaźnila się z Aybige, która jako JEDYNA w całym pałacu ją nie wiedzieć czemu lubiła i co - ryża bez wahania i bez skrupułów popychala ją w ramiona Bali Beja i potem rozpuścila plotkę o ich ucieczce - wszystko po to, żeby nie dopuścić do ślubu Mustafy i Aybige, który umocniłby pozycję Mustafy. Sprzedała przyjaciółkę, naraziła Bali Beja na śmierć tylko dla swojej intrygi. Ona nie była warta żadnej przyjaźni, bo z natury była wredna, dwulicowa i fałszywa.
No i jeszcze te ciągłe teksty o głupocie Hatice. Może i nie była mega inteligentna ale to właśnie ona udupila Hurrem na lata i sprawiła, że ryża w upodleniu gniła w lochu, na co w pełni zasłużyła.
Zgadzam się, może nie z tonem, ale z sednem tej opinii. Nie można powiedzieć, że Hatice uwzięła się na niewinną Hurrem. Owszem, była zmienna i miała słabą, histeryczną psychikę (nikt się chyba tyle w serialu nie napłakał i nabiegał z szaleństwem w oczach). Ale Hatice nigdy nie intrygowała przeciw niewinnym. Kochała małego Mustafę, ale starała się chronić dzieci Hurrem, a także ją samą, dopóki nie przekonała się o jej dwulicowości. To Hurrem była chorągiewką na wietrze, bo w chwilach potrzeby oparcia albo miękkiego serca - była miła dla Hatice (odwołanie zamachu na Ibrahima itp), by za jakiś czas wykorzystywać ją w wojnie z weryzem.
Syn Hatice zmarł przez Hurrem, a ona dobrze wiedziała, co powoduje jego słabość. Nie ma co z niej robić niewiniątka.
Hatice była niestabilna emocjonalnie ale trudno się temu dziwić, bardzo wiele w życiu przeszła, począwszy od dzieciństwa i psychopatycznego ojca - mordercy, poprzez pierwsze małżeństwo z przymusu, poronienie, śmierć synka, zdradę ukochanego, itp.
A tu robi się z niej głupią tępaczke i histeryczkę a z rudej świętą, bo odwołała JEDEN zamach na Ibrahima. OK, jeden odwołała ale dwa inne przeprowadziła z zimną krwią, narażając nawet niemowlę na śmierć od trucizny. Sułtan nigdy nie dowiedział się o jej podłościach i knuciu, niestety, podczas gdy ona judzila na Ibrahima i Mustafę na każdym kroku, zatruwając temu tępemu sułtanowi umysł. Mam żal do Ibrahima, że tak ją krył i że nie pozbył się jej kiedy mógł, przez jakieś sentymenty względem sułtana i jego chorej miłości do tej baby. A sułtan potem sentymentów nie miał. Dobrze, że teraz ciągle dręczy go sumienie.
1. Dziwisz się, że chciała go uwalić po tym co zrobił jej i Leonowi?
2. Mehmed był po prostu przypadkową ofiarą.
3. Tak czy siak powiedziała jej prawdę. A Hatice jako histeryczka musiała wszystko przekręcić. Jeśli chodzi o Nigar: no niestety takie czasy. Warto jednak wspomnieć, że Nigar zdradziła Hurrem pomagając przy tym przejść Leonowi na tamten świat.
4. Gdyby Aybige została żoną Mustafy mogłaby znienawidzić Hurrem. A to by mogło ciągnąć za sobą wiele nieprzyjemnych rzeczy.
5. Porwała Hurrem bo była po prostu głupia, ale i tak chwilę później się zabiła.