Serial wciągnął mnie, polubiłam go. Aczkolwiek nie bezkrytycznie. Niektóre wątki irytują mnie z uwagi na zapędy propagandowe. Najbardziej utkwiła mi w pamięci scena sądowa, gdy innowierca poskarżył się na wyznawcę islamu za uprzykrzanie mu życia i utrudnianie prowadzenia biznesu z powodu wyznawania odmiennej religii. Islamski sędzia publicznie uznał winę i surowo ukarał swojego brata w wierze. Scenę tę uznaję za charakterystyczne dla islamu nadużycie półprawdy. Można zaryzykować stwierdzenie, że zastosowano w niej takiję (Al-Taqyyia), która ma za zadanie między innymi chronić tę islam przed krytyką, dlatego pokazano, że sędzia zawyrokował, iż oskarżony postąpił źle, gdyż nie uszanował innej wiary. Takija jest pewną formą dżihadu, czyli świętej wojny ukierunkowanej na umacnianie islamu. Narzędziami dżihadu są także ręce, a oskarżony własnoręcznie zniszczył obraz Jezusa. Czyli, jak widać, to się nie klei. Chyba mamy uwierzyć, że skoro sędzia w filmie jest taki pokojowy, to islam jest właśnie religią pokoju. Zdaje się, że francuscy posłowie uwierzyli, byli bardzo pod wrażeniem. Tylko że wg Koranu pokój jest możliwy wówczas, gdy cały świat będzie islamski. Zresztą przykładowo Arabowie* nazywają kraje, w których obowiązuje inne prawo niż islamskie, Domem Wojny (Dar al-Harb). Film filmem. Nigdy nie słyszałam ani nie widziałam w mediach, żeby za wyrządzenie jakiejkolwiek szkody wyznawcy innej religii jeden muzułmanin ukarał drugiego muzułmanina i to jeszcze tak dotkliwie.
* Na wypadek, gdyby ktoś źle mnie zrozumiał: Nie twierdzę, że Turcja to kraj arabski. Wiem, że Arabowie stanowią tam tylko mniejszość etniczną (aczkolwiek sporą).
W tym serialu mnóstwo jest takiej propagandy. Dla mnie najbardziej rażące jest ukazanie nas-Europejczyków chrześcijan. Bardzo groteskowe. Chociaż z drugiej strony pod koniec serialu pojawi się też perski szach i właściwie też będzie ukazany dość zabawnie, więc pewnie chcieli pokazać że tylko Osmanowie mogą być w miarę normalni.
To prawda. Sposób przedstawienia nas generalnie można podsumować jako poniżający. Na przykład po posłach najczęściej widać blady strach przed każdym, z kim tam mają do czynienia. Razi też czołobitność. Twórcy filmu ewidentnie chcieli pokazać, w jakim „poważaniu” nas mają. Przykładem niech będzie scena wprowadzania posła przed oblicze sułtana: strażnicy trzymają go klęczącego z obu stron pod ręce, niemal ciągną po podłodze, jego głowa zwieszona pokornie. Nie wiem dokładnie, jak to się ma do faktów historycznych, lecz przecież mogli darować sobie takie obrazki z detalami, gdyby tylko chcieli. No ale.
Nie zgadzam sie do konca z Toba. Sulejman ogłosił sie Kanui czyli praworzadcą dyskretnie i suptelnie przeprowadził reforme prawną tak aby być wyżej nad św Prawem Koranu. (Dziś był ciekawy dokument na TVP Historia ,,Pod władzą sułtanów") i znalazłam coś takiego: ,Choć innowiercy, czyli na przykład Chrześcijanie lub Żydzi, mogli pozostać wierni swojej religii, musieli płacić podatki, a często ich codzienne życie w społeczeństwie było niekończącą się udręką – mieli obowiązek szanować Muzułmanów, którzy nie szanowali ich. System podatkowy został zreformowany przez Sułtana Sulejmana – podatki regulowały między innymi gospodarkę rolną oraz zyski z handlu, a kwota podatku była uzależniona od dochodu poddanych. Polepszył tym samym byt Chrześcijan, uwalniając ich od przymusowej pracy na roli oraz odrzucił oskarżenia o mord rytualny względem Żydów."
W opracowaniach, które ja znam, powtarza się opinia, że Sulejman Wspaniały był postrachem świata chrześcijańskiego - w jego szerokim rozumieniu. Zapędy militarne oraz wyraźnie artykułowane przez sułtana cele o charakterze religijnym mówią same za siebie. Jeśli faktycznie w jakimś tam stopniu za jego panowania poprawiła się sytuacja chrześcijan na terenie Turcji, to moim zdaniem stało się to po prostu przy okazji, a nie intencjonalnie. Bo albo się jest muzułmaninem, albo nie, tak samo, jak nie można być tylko trochę w ciąży, czyż nie? Bardzo wymowna jest też ścieżka dźwiękowa często słyszana w tym serialu w scenach z janczarami. Fajnie wpada w ucho, ale znaczenie słów jest jednoznaczne. Chodzi mi o "Muhte-em Yüzy-l Dizi Müzikleri - Yeniçeriler (Bismi-ah Allah)" - znaleźć można np. na ulub pl.
Głupotom jest porównywac ciaży do sprach duchowych i do uczuc. Po tym stwierdzeniu nie jestem wstanie nic wiecej napisac...
Głupotą jak już. I zwróć uwagę, że ja pod Twoim adresem nie napisałam żadnych impertynencji, choć nie zgadzam się z Twoją opinią. Wyluzuj. Również bez odbioru.
Zarówno Mustafa, jak i Ibrahim, dążyli do tego by wypełnić posłanie islamu, zdobyć Rzym. Mustafa chciał przekonać ojca, że to jego przeznaczenie - ale nie czysto polityczne, właśnie ze względu na islam. Tu widać wyraźnie zamysł dżihadu.
W pierwszych odcinkach Aleksandra zachowuje krzyż i wiarę, ale potem już bez wahania przyjmuje islam. Prawdopodobnych jej rozterek w związku z chrztem najmłodszego syna już nie pokazano, nie pasowało do wydźwięku serialu.
Fakt, jest trochę takich "kwiatków" na nas to nie działa, ale nie wiem, jak odbierają to Turcy.
Mnie bardzo zaskoczyło, że Aleksandra bardzo szybko weszła w rolę muzułmanki. Niby taka jeszcze buńczucznie nastawiona, a szybcikiem zaczęła modlić się do Allaha nawet na osobności. Nie wiem, ile w tym prawdy historycznej, w filmie jednak poraża, że tak ekspresowo może się komuś odmienić.