Witam.
Serial "Wspaniałe stulecie" wzbudza wiele emocji zarówno pozytywnych jak i negatywnych.Mam do Was pytanie.Jakie był według Was najsmutniejszy moment serialu,który może spowodował uronienie łzy,oraz taki,który wywołał uśmiech.Podzielcie się.
Osobiście dla mnie najsmutniejszy momenty to:
*Śmierć Mustafy,a potem zabranie Mihrunisie małego Mehmeta,
*Śmierć Dżihangira,
*Śmierć Bajazyda i jego dzieci,
*Banicja,życie w biedzie Mahidevran.
Taki,który wywołał uśmiech:
*Za każdym razem Sumbul Aga kiedy kroczy pałacowym korytarzem oraz jego mimika powoduje szeroki uśmiech na mojej twarzy,
*Krzyki Hurrem,nie wiem dlaczego,ale śmieszy mnie również sposób wyrażania niezadowolenia przez Hurrem otwiera wtedy usta tak niesamowicie szeroko,że mnie to zadziwia,
Nie obejrzałam jeszcze całego serialu więc jak na razie najbardziej poruszający według mnie wątek to wykrycie choroby i leczenie Dżihangira, to jak bardzo przeżywał to sułtan i cała rodzina, ja też sobie popłakałam... śmierć Efsun też była bardzo wzruszająca.
Śmiech... oczywiście Sumbul, wystarczy, że idzie tym swoim krokiem przez pałac, jego "kłótnie" z Gul Agą po prostu uwielbiałam. Bardzo uśmiałam się podczas spotkania Nigar z potencjalnym kandydatem na męża, kaszlała tak przesadnie i komentarz Gula: "To tylko gruźlica, poza tym jest zdrowa jak ryba, pożyje jeszcze z jakieś 2-3 lata" :D Biedny Sumbul nie wiedział o co chodzi ;)
Pożegnanie Sumbula i Gula było po prostu bezcenne, jednak tu już był śmiech przez łzy...
Wrzaski, mimika, to jak Hurrem wpada w furię też mnie śmieszą, jak np. we wczorajszym odcinku trzepała głową jak wariatka i darła się w niebo głosy a ja nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Myślałam że tylko ze mną jest coś nie tak, że mnie to śmieszy ;))
Na razie tyle, jak jeszcze coś mi się przypomni to dopiszę.
Mnie tez śmieszą te zachowania Hurrem, świetnie zagrane , mało która aktorka tak potrafi. Właśnie za to ją najbardziej lubię i te jej intrygi:) Sumbul jest po prostu mistrzem w swoim fachu:) Szkoda,że już nie ma Gula ich kłótnie zawsze pobudzały ten serial. Było bardzo wesoło.
Również jednym ze smutniejszych momentów jest śmierć Mehmeta oraz spacer samotnego Sumbula miedzy haremowymi korytarzami w których wszystko ucichło.
Najsmutniejszy moment - śmierć Bajazyda i jego dzieci - nie widziałam tego odcinka, jedynie fragment na yt i nie byłam w stanie obejrzeć do końca :-(
Wstrząsające dla mnie sceny - aborcja Efsun, historia Sumbula i kara dla kurtyzany, która zadrwiła z Lufti Paszy - męża Sah
Wesołe sceny to oczywiście te z kuchni - Sumbul, Kiraz Aga, Gul Aga i oczywiście niezastąpiony kucharz Sheker Aga (nie wiem, czy dobrze napisałam).
Dla mnie to też były najsmutniejsze momenty, zwłaszcza śmierć Sadyki, tak piękna i tak smutna jednocześnie.
Do najsmutniejszych momentów dodałabym jeszcze śmierć i pogrzeb Armin.
Sen Balibeja o zmarłej Armin przypominał mi sen Williama Wallace'a o zmarłej Murron w "Walecznym sercu".
Dla mnie na razie najsmutniejsza była śmierć Mehmeta. Wiem, że równie smutne będą śmierć Mustafy oraz Bajazyda i jego dzieci.
Jakoś wygnanie Mahidevran mnie nie wzrusza, bo zasłużyła sobie po tym, jak wciąż czyhała na śmierć sułtana i za każdym razem w chorej głowie snuła wizję odwetu.
A bawiły mnie: wojna eunuchów (Sumbula i Gul Agi) w drugim sezonie, każda scenka z kucharzem (chyba Kiraz Agą) scenki z dziećmi Hurrem, szczególnie małymi Mehmetem i Mihrimach