Wiem, że się narażę, ale dla mnie to strasznie tępa dzida. Zero klasy i wyrafinowania, a to, że jej się udało tak omotać biednego Sulejmana bardzo mnie dziwi.
Widzę tylko jedyne wytłumaczenie-musiała być dobra w łóżku.
I żeby nie było wątpliwości-uwielbiam ten serial !
Szczerze powiedziawszy nie pamiętam co było pierwsze, za dużo odcinków i już się to wszystko zlewa ze sobą ;)
Może i masz rację, nie będę się upierać. Tak czy siak, oglądając serial od zawsze odnosiłam wrażenie że haremowe stare wyjadaczki od samego początku były wrogie wobec Hurrem i trzymały się razem przeciwko niej, więc już nie rozdzielam działań Mahidevran i Valide. Fakt jest taki że Hurem jako pierwsza cierpiała i walczyła o życie w wyniku spisków przeciw niej i tak mi się to w głowie zakodowało.
Teraz jednak ze zgrozą oglądam co ten rudzielec wyczynia. No ale taki ten świat jest - albo zjadasz albo dajesz się zjeść.
Ciekawa jestem jakby potoczyły się losy Hurrem gdyby nie zrobiła tych wszystkich złych rzeczy...
Ja jestem na bieżąco... oglądam 14 odcinek dopiero i uważam że Hurrem po prostu dostosowała się do sytuacji tylko na początku zapomniała że jest nikim i trzeba najpierw popracować nad pozycją a potem to wykorzystać. Valide nie lubi jej tylko dla tego że Mahidevran po pobiciu Hurrem twierdziła że to Hurrem ją zaczepiła i krzyczała że zabije ich wszystkich albo każe zamknąć w starym pałacu. A jeszcze wcześniej ta stara z haremu Ayse czy jakoś tak usłyszała jak Hurrem mówi do Mari że powiedziała Mahidevran że to ona jest tu najważniejsza czy jakoś tak no a ta pobiegła do Valide z ploteczkami i stąd cała nienawiść. Najgorszą sceną było jak Hurrem zabrali dziecko i Valide stwierdziła że taka psychiczna niewolnica nie nadaje się na matkę. Też bym się mściła za takie upokorzenie i ból. Co do Mahidevran to sama zaczęła zamiast poczekać aż sułtan się znudzi Hurrem to ukradła pierścień a to ją pobiła a to próbowała otruć.... trochę taka desperatka. No i nie rozumiem jak w świecie haremów kobiety mogły nie być przygotowane psychicznie na taką ewentualność, że sułtan zakocha się w niewolnicy.
ale to najpierw Mahidevran wykończyła Mehmeta. a co on jej zrobił? był dobrym czlowiekiem, niczemu nie zawinił.
Ale to najpierw Hurrem próbowała zabić Mustafę i to niejeden raz, tyle, że jej się nie udało. A co on jej zrobił?
W sprawie śmierci Mehmeta to nie jest udowodniona wina Mahidevran .Nie miała już aż takich wpływów.A dlaczego nie są jednoznaczne relację z tego niby zabójstwa?Może wiecznie niewinna Hurem puściła tą plotkę by oczernić rywalkę i w razie czego usprawiedliwić się w razie śmierci Mustafy?Bo nikt na świecie wtedy nie był pokrzywdzony. TYLKO ONA
A z drugiej strony kobiet krytykujących mahidewran .Proponuje by postawiły się w jej sytuacji.Pojawia się ruda dziwka ,która najpierw odbiera jej męża ,potem wpływy a na końcu syna.Miała siedzieć i nic nie robić skoro mąż muł był zabawką w rękach rudej dziwki.
Zresztą jeśli Mustafa kochał braci Mahidevran ty m bardziej nie skrzywdziłaby Mehmeta.
A poza tym, wszyscy wielbiący rudą są tak omotani nią ja sułtan ,który dla uszczęśliwienia rudej , zabił przyjaciela, syna , szwagra męża Fatmy i pozwolił na śmierć nie jednej niewolnicy.By ruda krowa była tylko szczęśliwa.A ona co mu dała w zamian?
Ludzie ogarnijcie się przecież Hurem to chodząca kłamliwa ,fałszywa patologia.Nie ma w niej nic dobrego.
Przecież po zabiciu mustafy mogła sobie darować mordowania i knucia.Synowie bezpieczni przecież już byli i nie musiała walczyć o przetrwanie wiec skąd ta śmierć męża fatmy?
Mahidebran nie była żoną Sulejmana, to po pierwsze. Była tylko jego kobietą i mieli syna Mustafę. Gdy Hurrem pojawiła się w haremie, ta od razu próbowała ją zabić. Były różne sztuczki, mnie najbardziej utkwiło w głowie ta próba otrucia jej jakimś ciastkiem, gdy Hurrem była w ciąży. Ledwie ją odratowano. Więc kto to wszystko zaczął ? Wszyscy byli przeciwko Hurrem : i matka sułtana, i Ibrahim, i Mahidebran. Mnie też się nie podoba, że ona pozbyła się Mustafy, ale po prostu się bała o swoich synów, że Mustafa ich pozabija, jak już będzie sułtanem. Wcale mnie nie dziwi jaj postępowanie. Tyle intryg, byle się jej pozbyć, wypadek w lesie, trucie i inne. Ja zawsze trzymałam kciuki, żeby wyszła cało z opresji. A czy knuła dalej po śmierci Mustafy ? Nie wiadomo, nie wszystko w serialu jest prawdą historyczną. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie było w niej nic dobrego. Kiedyś w lesie w karecie własnym ciałem zasłaniała Mustafę, gdy był mały. Każdy człowiek jest mieszanką dobra i zła.
Wiec uważasz ją za świętą pomimo tylu ofiar?J Jesze raz przeczytaj co napisałam powyższej ze zrozumieniem.
Jest wiadomo historycznie i w serialu że knuła.Jej synowie i tak zaczęli by walkę o tron wcześniej czy później a śmierć wezyra nie z kliki tej rudej żmiji raczej przemawia za jej brakiem człowieczeństwa. Rustem nie klepał biedę a Mihimah raczej żyła w dostatku wiec po co knucie wobec męża Fatmy? Pewnie knuła i mordowała do dnia swej śmierci a o wyrzutach sumienia to ten ruski czołg nie miał.
Wg mnie nikt w tym serialu i nie zachował się przyzwoicie.Sulejman nie był sprawiedliwym władcą.
Nie ważne kto zaczął,ważne kto z godnością skończył.A twoja ukochana Hurem z godnością człowieka prawego nie skończyła.Przykro mi ale taka jest brutalna prawda o tej postaci i żadne wybielanie ją na siłę tego nie zmieni.
też byłbym brutalny, gdyby ktoś wybił moich bliskich, a mnie porwał i zniewolił. miała siedzieć cicho, jak mysz pod miotłą, tak jak inne? była wolną kobietą, a w jednej chwili zniszczono jej życie. poza tym jak zabrała Mahidevran Suleja? on mógł mieć każdą, to harem. Mahi nie miała go na własność. jej strata, że nie potrafiła owinąć go sobie wokół palca ;) najpewniej na miejscu Hurrem zachowywałbym się tak samo, a może nawet gorzej.
W takim razie jesteś równie zła i małostkowa jak twoja Hurem ,która być może jest teraz w piekle .Ciekawe co by teraz powiedziała i czy było warto.Kobieto użyj rozumu względnie sumienia jeśli masz co raczej po rozmowie wydaje się nie pewne.
Każdy w swym życiu cierpi ,bez wyjątków,ale NIE KAŻDY ZMIENIA SIĘ W POTWORA JAKIM BYŁA HURREM.I to świadczy o jej małości. mahidevran ta historyczna jakoś nie zmieniała się w potwora po tych wszystkich cierpieniach. da się .da się .Wystarczyć być prawym człowiekiem
wiele dziewczyn w haremie przeżyło to samo co Hurrem, ale tylko ona miała jaja, żeby się "wybić". nie miała prawa być zła, skoro zakłócono jej spokojne życie i wybito bliskich, porwano ją do obcego kraju, gdzie panuje obca kultura, zrobiono z niej niewolnicę? miała siedzieć cicho? dlaczego? a Mahi to mimoza bez ikry, nigdy jej nie lubiłem. za to podziwiam Hurrem - nie dała sobie w kaszę dmuchać i nie chyliła przed nikim karku.
mam użyć rozumu? to ty pierwsza go użyj i nie pisz do mnie w formie żeńskiej ;)
Usprawiedliwiasz krew Huremm na rękach mdłą bajeczką ze niby była silna a tak naprawdę ta krowa nic by nie osiągnęła bez manipulacji sułtanem. Ładna mi wielkość zrobić z mężczyzny synobójcą i kierować nim jak kukiełką.Szkoda mi Ciebie bo wielbisz podłą postać.Jesteś tak oślepiony jak sułtan.
Wracając do Cierpienia. Cierpienie tej rudej krowy było bardziej większe lub bardziej wartościowe od cierpienia Hatice po śmierci męża, bardziej wartościowe od cierpienia Mahidevran po śmierci syna ,bardziej wartościowe od cierpienia Fatmy po śmierci męża?Jeszcze twierdzisz że to dobra postać. Odpowiedz mi?
zrozum, że tam nikt nie jest do końca święty ani do szpiku kości zły. nie wiesz, jak ty zachowałabyś się na jej miejscu, łatwo ci mówić. a manipulować też trzeba umieć ;) może właśnie tym ujęła Suleja, że nie była jak inne?
ale nadal nie odpowiedziałeś na moje powyższe pytanie.Nie twierdze że Mahi była święta ale również nie widzę w hurrem nic wyjątkowego
jak, jak Mahi od początku jej nie lubiła. nie pamiętasz jak Hurrem próbowała wyciągnąć do niej rękę?
tylko z tego względu że rudej żmiji przyśniło się piekło i śmierć ją goniła z kosą poszła do Mahi z nie z podkulonym ogonem.Dała mahi na odwal się niby przeprosiny i niby przebaczenie.Ze szczerym żalem i wyrzutami sumienia ten występ rudej nie miał nic wspólnego.I nie zadośćuczyniła Mahi choć mogła.
Skoro cierpienie jej było bardziej wartościowe od cierpienia milinów niewolników i bliskich jej ofiar to dlaczego umknął mi fakt uznania ją za świętą w świecie muzułmańskim?
zrozum, że w WS nikt nie jest do końca dobry ani do końca zły. co z tego, że muzułmanie nie uznali jej za świętą? to żadna wyrocznia. oni to uwielbiają Kosem, chociaż też ma swoje za uszami, rozumiem, że przez nią nikt nie cierpiał?
makintosz zrozum mniejsza o tym co sądzą turcy. Chodziło o to że najpierw piszesz ze ,,tak, cierpienie Hurrem było bardziej wartościowe niż cierpienie kogokolwiek innego" jakbyś przynajmniej sam miał ją za świętą a potem ,,że nikt do końca nie jest dobry lub zły w Ws. Jakoś dziwnie sam mieszasz się w zeznaniach i umniejszasz cierpienie postaci którym przwinieniem jest jedynie to ze ty nie jesteś im przychylny.
nie napisałem, że Hurrem jest święta, to ty wysnułaś takie wnioski. ja lubię czarne charaktery i zawsze kibicowałem Hurrem. inni tam ją gnoili dlatego, że nie chciała się podporządkować jak inne. mimo tych wszystkich trudności stawiała na swoim, nie poddawała się. czy Hurrem nigdy nie wyciągała ręki do Mahidevran, nie chciała zgody? przecież Sulejman nie był własnością Mahi, ideą haremu jest to, że sułtan mógł mieć każdą. inna sprawa, że zazdrość leży w naturze każdego i nie ma w tym nic złego.
w serialu jakoś nie dostrzegłam by Hurem wyciągała rękę do zgody. tak. Mógł mieć każdą i niekoniecznie Hurrem ,która namiętnie mordowała potencjalne rywalki bo tak ufała swemu sułtanowi swego serca.Zresztą jeśli jej wpływ był tak wielki to czmu nie przekonała sułtana by zmienił tradycje dotyczącą sukcesji. Nie musiała by wtedy knuć i intrygować, Ibrahim by żył.Czyżby nie była tak potężna a może wolała bawić się w wojnę i skalać się krwią .
Gdyby Hurrem zmanipulowała Suleja do uczynienia czegoś dobrego z dobrego serca nie dla swojej lub jego pychy to wdety byłabym fanką Hurem jak tyale jej manipulacja służyła jedynie złu.
jedynie złu? dzięki niej Turcja utrzymywała dobre stosunku z Polską, no i poza tym pomogła Annie Jagiellonce.
Serio.Sulejmanowi bardziej z politycznego aspektu nie opłacało się atakować polski skoro naprzemiennie walczył z habsurgami i Persją.Zresztą nawet jeśli by zaatakował to Polska przymierzyłaby się z Habsburgami a nikt jeszcze nie wygrał wojny na trzech frontach.Zresztą to co zostało przedstawione w WS w tym aspekcie to jeden śmiech na sali. I co Sulej by jak ostania łajza szedł do Hurrem i pytał się .Czy mogę zaatakować Polskę? Jeśli ie to przepraszam.Na szczęście dla niego samego nie był aż tak głupim matołem.
Serio.Przecież Ty sam pierwszy urzyłeżeś kontrargumentu historycznego.Ja też mogę. Zresztą moja powyższa odpowiedz odnosiła się do aspektu logistycznego.A wracając do historii a nie do mydlanej bański gloryfikującą na każdym kroku rudą(WS) to Hurrem nie bardzo pomagała ojczyźnie skoro nie powstrzymała żadnego ataku tatarskiego na ówczesne państwo polskie. I tak ślub suleja i hurem odbył się w 1530 a w 1549 był najad tatarski na Ruś czerwoną i wołyń i w 1557 atak na Podole. Oficjalnie państwo polskie i Porta nie były w stanie wojny ale i tak wiadomo że chanat krymski zależny był od Osamów.Czyżby Hurrem nie była na tyle silna by powstrzymać te ataki?A może zaczęło brakować jej już niewolnic po częstych ich mordowaniu? No tak zapomniałam Hureem bardzo pomogła Polsce wysyłając kalesony do króla poskiego.Pomoc wprost nieoceniona.
a ponadto musiała o tych atakach wiedzieć.Wiedziała przez swych szpiegów ze Mustafa kichnął w Amasyji a nie wiedziałaby że kilkaset jej pobratymców jest sprzedawanych na rynku niewolników w isambule, nie wiedziałaby ani nie widziałaby nowych niewolnic z Królestwa Polskiego w swym haramie.Tu nasuwa się tylko jeden fakt .Maiała daleko w dupie swą Ojczyznę i pobratymców.
mówisz o serialu czy o historii? w serialu wyraźnie jest ukazane, że do śmierci Mehmeta przyczyniła się Mahidevran.
ja akurat pisałem w odniesieniu do WS, a nie do historii, z którą jak wiadomo nie ma zbyt wiele wspólnego, jest bardzo luźno oparty na faktach historycznych ;) w serialu jest powiedziane, że Mahidevran maczała palce w śmierci Mehmeta, dlatego tak napisałem.
No i w tym wątku Mahidevran okazała się równie zła i perfidna co Hurrem.Mając na myśli serial.
Przecież ta kobieta doprowadziła do zabicia dwóch synów sułtana. Doprowadzając do wydania rozkazu śmierci Mustafy przy okazji zabiła swoje dziecko, to samo nad którego choroba dzisiaj bolała. Żadna trauma takiego postępowania nie tłumaczy.
Jak pisze anniepat "Wiodła sobie szczęśliwe życie jako wieśniaczka, potem straciła wszystkich bliskich podczas najazdu Tatarów, a sama została uprowadzona, zniewolona i podarowana sułtanowi jako seksualna niewolnica. Łatwo się o czymś takim czyta, ale spróbujcie sobie wyobrazić, że to wam się coś takiego przytrafia. Przecież to straszna trauma! "
Tym bardziej powinna być ludzka dla innych niewolnic, powinna rozumieć, a nie palić kwasem twarz przyjaciółki, która dzieliła jej los. Hurrem zniszczyła wszystko, przez nia Sulejman umierając nie miał przyjaciół ani kochających go osób. Mihrimah manipulowała ojcem do końca, a Selim nie mógł się doczekać jego śmierci.
Przypomnij mi proszę w którym odcinku Hurrem pali kwasem twarz przyjaciółki i jakie były okoliczności?
Kiedy Gulnihal została zaprowadzona do alkowy. Była tam dwa razy. Hurrem była krótko po urodzeniu Mehmeta. Sułtan podarował Gulnihal futrzany szal. Hurrem się dowiedziała i wpadła w furię i zaatakowała dziewczynę ręcznie, więc Gulnihal została zabrana z jej komnaty. Ale tamta postanowiła się zemścić i natarła ten szal kwasem i wysłała Gulnihal, niby w ramach przeprosin za to, że ją poniosło. Gulnihal się nim okryła na noc i rano miała już całą poparzoną twarz, bardzo cierpiała a ta kanalia jeszcze do niej przyszła i na ucho wyszeptała, że teraz nie zostanie już sułtanką, lecz jej niewolnicą.
No ale jeśli jeszcze w dalszym ciągu porównujemy kto gorszy... to Hurrem przynajmniej Gulnihal nie próbowała zabić w odróżnieniu od wrednej Mahidevran ;p W dalszym ciągu Mahidevran w moich oczach pozostaje tą gorszą, tą, która zaczęła...
Właśnie, że chciała ją zabić, tylko jej nie wyszło. Ale ok. po co się sprzeczać, każdy ma swoje typy. Ja tylko mam jedno pytanie ile osób zabiła lub okaleczyła Mahidevran, a ile Hurrem, do chwili obecnej bo dalej to już rzeźnia. Przy takim wyniku już mnie mało obchodzi kto zaczynał. Zresztą to była podobna sytuacja jak z księżniczką. Hurrem trzy razy próbowała ją zabić, a Mahidevran Hurrem tylko raz.
Odsyłam też do końcówki mojego postu, który tam wyżejywysmarowałam - nie uważam Hurrem za postać dobrą i nie jest mam na celu jej wybielać ani na siłę komuś wmuszać czy udowadniać mój punkt widzenia. Nie wykluczam też, że w miarę oglądania serialu nie zmienię zdania :)
Hurrem podpadła Valide na samym początku, opowiadając w haremie, że sułtan będzie jej niewolnikiem i spędzi z nim 1000 nocy. Poza tym, ona od początku uznała siebie za bardziej wartościową od innych.Jeszcze przed tą całą sytuacją z futrem zmusiła Gulnihal np. do próbowania potraw, czym dała wyraz tego, że ma gdzieś życie swojej przyjaciółki, mimo to dalej oczekując od niej lojalności.
Nie chcę bronić Mahidevran, bo uważam, iż jej działania od samego początku były nierozsądne i okrutne, ale w pewnym sensie Hurrem od początku sama chciała wojny z nią. Kiedy usłyszała, że Sulejman ma żonę to już wtedy mówiła, że życzy jej aby pochłonęło ją piekło. Potem przy zabawie w haremie po której trafiła do lochu lekceważąco odnosiła się do obecności tam Mahidevran.
Wracając do Valide to nic dziwnego, że nienawidziła Hurrem po tym jak usłyszała co ta mówi Mihrimah. Wkurzało ją też to, że chce mieć Sulejmana na własność. To było przecież wbrew ich kulturze. Selim Groźny, mąż Valide, też miał oprócz niej jeszcze jedną sułtankę o tym samym imieniu - Hafsa. Rodziła ona dzieci w tym samym czasie, co ona. Pojawiająca się w serialu Beyhan oraz inna córka -Sah były dziećmi tej drugiej. Wysokie urodzenie nie zabezpieczyło jej zatem przed wielożeństwem Selima.Nie była zatem w lepszej sytuacji niż np. Mahidevran i Hurrem. Poza tym, jeżeli przyjmujemy trudne przeżycia z przeszłości jako usprawiedliwienie dla Hurrem to nie zapominajmy, że inni wcale nie mieli dużo łatwiej. Valide też sporo przeżyła u boku psychopaty Selima. Porwany jako 10- latek Ibrahim też nie miał łatwo.
Ponadto, zauważyłem, że u wszystkich pojawiają się co raz gorsze cechy w miarę obcowania z Hurrem. To chyba powinno dać do myślenia.
Ich problem polega na tym, że są sfrustrowani tym, że nie potrafią nad Hürrem zapanować. Ich zdaniem powinna być posłuszna i niewidzialna, a nie - niezależna i władcza. Valide, Mahidevran i Ibrahim wciąż chcą, by po prostu została niewolnicą, ale Hürrem nigdy nią nie była. Miała normalne życie przed porwaniem. Trafiła do seraju, ale w jej naturze nie leżała uległość. Walczyła jak lwica o swoją godność i właśnie ta waleczność i nieustępliwość urzekły Sulejmana. Uznał, że taka kobieta zasługuje na obecność przy jego boku. A czy Ibrahim był inny? Moim zdaniem dokładnie taki jak Hürrem, dlatego nie byli w stanie siebie znieść.
Ja rozumiem w pewnym sensie Twój punkt widzenia. Wydaje mi się jednak, że np. Valide duzo osiągnęła, nie będąc tak prostacką jak Hurrem. Poza tym, mnie bardziej chodziło o to, że dużo osób hejtuje np. Valide, a nie próbuje zrozumieć, że ona miała poważne podstawy do tego, by nienawidzić Hurrem. Wymieniłem je już, więc nie będę się powtarzać i nie jest to tylko frustracja. Sądzę ponadto, że ani Valide, ani Mahidevran nie były (w sensie moralnym rzecz jasna) gorsze od Hurrem ani trochę. Wiele osób mówi, że Mahi była taka zła, bo próbowała otruć Hurrem, podczas gdy sama Hurrem zrobiła to samo Izabeli.Jaka jest niby różnica? Najgorsze jest dla mnie to, że wszyscy tam prędzej czy później ponoszą karę za swoje uczynki, a ona akurat nie. Tzn. w pewnym sensie w 4 sezonie poniesie pewną karę i to zrozumie, ale nie powiem o co chodzi, bo nie chcę spoilerować.
Tak od siebie dodam jeszcze, że w tego typu serialu pełnym intryg i walki o władzę trudno jest lubić tak naprawdę kogokolwiek. Rozumiem tych, którzy Valide czy Ibrahima szczerze nie znoszą. Ja pozostanę jednak przy swoim. Nie cierpię Hurrem. Nie podoba mi się ani jej sposób bycia, ani gadka, ani typ urody. Mam prawo do takiego subiektywnego odczucia, oglądam po rosyjsku już 4 sezon, więc raczej zdania nie zmienię :D
Pozdrawiam
Och, wcale nie chcę żebyś zmieniał zdanie. Bardzo lubię Hürrem, ale Valide oczywiście też. To chyba najciekawsza postać. Zresztą bez ich intryg i zakulisowej walki serial nie byłby tak ciekawy. Nie lubię za to ani Ibrahima ani Mahidevran. Ibrahim to zwyczajny hipokryta, a Mahidevran żałosna płaczka. Dobrze, że chociaż w tym sezonie prezentuje się wizualnie o wiele lepiej niż w poprzednim...
Wczoraj obejrzałam sobie dla przypomnienia 2 pierwsze odcinki. No i jednak odbieram to inaczej. Alexandra trafia do haremu i zachowuje się jak dzikie zwierze złapane w klatkę. Jej zachowanie niektórzy mogą odbierać jako bezczelność i nieokrzesanie. Ale to bardzo błędna ocena. Hurrem wcześniej była wolna i żyła w innej kulturze i nagle staje się niewolnicą. Dumne osoby o silnym charakterze nie potrafią się z czymś takim pogodzić. Ja też bym nie potrafiła. Dopiero jak Nigar wyjaśnia jej zasady haremu dziewczyna się uspakaja i wyznacza sobie cel: skoro już się znalazła w takim miejscu i nie może się z niego wyrwać, to osiągnie wszystko, co w takim miejscu można osiągnąć. Mądrze. Ona nie wypowiedziała wojny Mahidevran. Przecież istotą haremu jest właśnie to, że władający nim mężczyzna może mieć wiele kobiet, do wyboru do koloru. To nie jest tak jak w naszej kulturze, nie może być mowy o kradzieży mężczyzny innej kobiecie w miejscu, gdzie kobiety z założenia się mężczyzną muszą dzielić. To nie jest to samo co wdanie się w romans z żonatym w naszym rozumieniu. A to, że zazdrość leży w naturze ludzi bez względu na tradycję i kulturę to już zupełnie inna historia...
Wojnę zaczęła Mahidevran. Specjalnie obejrzałam te sceny jeszcze raz. Hurrem uwiodła sułtana gdy jeszcze nawet Mahidevran nie znała, ale to i tak nie ma znaczenia bo do haremu została przywieziona właśnie po to, żeby być potencjalnie wybraną na kochankę... Uwiodła sułtana bo mogła i po to żeby polepszyć swoją sytuację, a nie po to żeby zrobić na złość żonie sułtana. Gdy Mahidevran dowiedziała się, że sułtan spędził dwie noce pod rząd z nową niewolnicą Alexandrą, postanowiła ją sobie obejrzeć. Na przyjęciu w haremie zawołała Hurrem i kazała jej przed sobą tańczyć, żeby ją upokorzyć i pokazać swoją wyższość. Ale Alexandra po tańcu i wysłuchaniu paru nonszalanckich uwag Mahidevran w swoim temperamencie odpowiedziała Mahidevran że jest nieuprzejma. Oburzone taką śmiałością nadęte sułtanki natychmiast wtrącają ją do celi. Co było potem już wszyscy wiemy. To one wypowiedziały jej wojnę. Bo była inna. Bo nie była uległa. Bo nie dała sobą pomiatać. No i za to, że wyjątkowo spodobała się sułtanowi. Znienawidziły Hurrem i już potem okazywały jej tę nienawiść na każdym kroku (łącznie z pobiciem i próbą zabójstwa). W takim środowisku trzeba stać się bezwzględnym żeby przetrwać. Wkrótce Hurrem okrucieństwem dorówna sułtankom i ostatecznie je przegoni :) Instynkt przetrwania i tyle :)