Chyba naoglądałam się w przeszłości za dużo filmów z Niemkami w mundurach, bo ilekroć aktorka grająca młodszą Hürrem - na co dzień mieszkająca w Niemczech - zaczynała krzyczeć, przypominała mi taką typową Helgę, wydzierała się bardzo w niemieckim stylu. Niezależnie od nastroju danej sceny, zawsze bardzo mnie to rozśmieszało. (Choć może nie powinno, skoro kojarzyła mi się wtedy z kobietam w gestapo.)
A co się dziwicie, w końcu jest w połowie (po matce) Niemką. Osobiście uważam że to głupi pomysł aby Niemko-Turczynka grała Słowiankę, ale widać nikogo innego nie znaleźli ;)