Znów wzięłam się za oglądanie serialu i tym razem zmieniam swoją listę na

1. Mehmet

2. Selim

3. Cihangir. 4. Mustafa. 5. Bayazyd

I dopiero teraz, świeżo po obejrzeniu mogę napisać, że Mustafa popełniał wiele błędów, często nie licząc się z Ojcem, choć był bardzo dobrym człowiekiem to sam sobie również był winny, przyczynił się do swej śmierci tymi błędami. Z kolei Bayazyd to kompletna porażka, cały czas od dzieciństwa nie szanował Selima, jeszcze w dzieciństwie mogę zrozumieć tą zazdrość o niego, ale jak już dorósł? Ani trochę nie zmądrzał. Najpierw płakał, że to Selim został namiestnikiem, bo przecież nie zasłużył, bo jest pijakiem, a sam co? Uważał się za takiego wspaniałego, a tego że zadłużał prowincje i ratowała go siostra już nie widział? Selima wręcz mi szkoda, chciał być przez wszystkich akceptowany i nie chciał z nikim zatargów, a nie dość że Bayazyd ciągle go podjudzał do kłótni i rywalizacji to jeszcze on, Cihangir i Mustafa założyli swoje 'kółko przyjaciół' z którego od samego początku wykluczyli Selima i dlaczego? Dlatego, że samolubny Bayazyd wiecznie go nienawidził? Nawet na pogrzebie Cihangira Bayazyd bezczelnie powiedział do Selima, że Ci co nie powinni żyć nadal żyją. Kiedyś oglądałam ten serial 'po łepkach' bo moja praca nie pozwalała mi śledzić wszystkich odcinków, ale teraz po oglądaniu wszystkiego dopiero to wszystko dostrzegłam.