Piękne zamknięcie serii. Nic więcej nie potrzeba... ale i tak smutno jak cholera. Piękne zakończenie, piękna Toni, piękny serial. Będzie mi go brakowało.
Będzie brakowało, ale z drugiej strony 'trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść'. Z honorem, przynajmniej nie będzie przypominał ciągnącej się wiekami opery mydlanej.