Po 1 - Serial powstaje dla telewizji Showtime.
Po 2 - Główną rolę gra Toni Collette.
Po 3 - Pomysłodawcą i producentem jest Steven Spielberg.
Po 4 - Reżyserem pilota (nie wiadomo co z resztą) jest Jason Reitman (reżyser "Juno").
Po 5 - Scenarzystką pilota (nie wiadomo co z resztą) jest Diablo Cody (scenarzystka "Juno").
Zestaw wprost genialny. Nie mogę się doczekać!
dla mnie sam tytuł jest rewelacyjny;) ale tak powaznie to jak wszyscy wiemy Sho produkuje solidne seriale, takze wydaje mi sie ze nie ma sie czym martwic. Juno czeka na mnie na laptopie, ale chyba na napisy czekac nie warto wiec musze sie za to wziac.
Taaa, też mam "Juno" i też czeka :P A takiego zestawu twórców to nie miał chyba jeszcze żaden serial w historii. Ma być to serial komediowy i przypuszczam, że będzie to coś w stylu "Trawki" i "Californication" ;) Pilot już tworzą, więc serial pewnie wystartuje za parę miesięcy :)
Tak serial opisuje szef stacji Showtime:
"a sort of Weeds meets Sybil or The Three Faces of Eve."
Brzmi ciekawie ;)
Zobacz kiedy były pisane te posty. Teraz to już każdy "Juno" zdążył obejrzeć z napisami dziesięć razy.
Trochę świeżych informacji pojawiło się na stronie Toni Collette na temat tego serialu:
Jak już było wiadomo scenariusz do pilota napisała Diablo Cody. Pilota jednak nie wyreżyseruje Jason Reitman, a Craig Gillespie. Koljną ważną informacją jest to, że pojawił się nowy aktor w obsadzie, czyli John Corbett (może być) - ma on odtworzyć rolę męża postaci granej przez Collette. Poza tym zdjęcia do pierwszego epizodu mają się rozpocząć w kwietniu. Czyżbyśmy w związku z tym mieli spodziewać się emisji w okolicach wakacji? Emisję drugiego sezonu "Californication" przełożono na okres powakacyjny (wrzesień o ile się nie mylę), więc niewykluczone, że tym razem wraz z "Trawką" będzie emitowany właśnie "The United States of Tara".
Trochę mi wstyd, ale dopiero teraz dowiedziałem ię o tym projekcie i już pieję z zachwytu, odliczam dni i wpisuję na listę "najbardziej oczekiwanych" obok "True blood" Alana Balla.
Po 4 - Criag Gillespie zamiast Jasona Reitmana. Jakby ktoś nie wiedział kim jest Gillsepie, to ten co zrobił "Lars and the Real Girl" ;)
Na głównej stronie sho.com jest nowy behind the scenes i powiem tak...
Nawet jeśli serial będzie słaby (w co wątpię) to już wiem kto w przyszłym roku odbierze Złotego Globa dla aktorki w serialu komediowym ;) po prostu ten serial zapowiada się jak raj dla aktorki, zwłaszcza dobrej - Toni wciela się na zmianę w cztery postaci, każda inna, każda zachowuje się inaczej, każda nawet mówi innym akcentem :O
Znając Toni Collette oraz historię, jaką ma opowiadać serial, a także zerkając na plakat nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości. Ja odliczam już dni!
po wczorajszym seansie "muriel's wedding' nie mam najmniejszych wątpliwości co do talentu komediowego Collette. i ja nie mogę się doczekac!:)
pierwszy odcinek już krąży w sieci, mi aktualnie się ściągą:) już nie mogę się doczekać! mam nadzieje, że będzie świetnie, w końcu to showtime i toni!
Taaa, obejrzałem już pierwszy odcinek i na razie bez szału, ale oczywiście Toni świetna :) Mam nadzieję, że serial się jeszcze rozkręci...
Zapowiada się ciekawie! Pierwszy odcinek miał za zadanie przedstawienie postaci i zarysowanie głównego wątku. Trudno na razie przewidzieć co będzie dalej. Toni jak zwykle świetna, chociaż ta rola zmusza ją do szarży, tymczasem ona najlepsza jest w niuansach (mieliśmy tutaj próbki tego w postaci Tary jako Tary). Cieszy mnie też obecność Johna Corbetta. W sumie pierwszy odcinek bardzo fajny - jestem dobrej myśli i wydaje mi się, że dalej będzie tylko lepiej. Poczekamy, zobaczymy.