nie wiem jak wam ale dla mnie Person dzieli i rządzi jak na chwile obecną, Blacklist buty czysci... akcja z odcinka na odcinek nabiera tempa... myslalem przez chwile ze Carter usmierca ale nawet polowy sezonu nie ma to bez sensu by bylo chyba ze maja dobry scenariusz... ten odcinek to tez przestroga co moze zdzialac wk** i żądna zemsty kobieta;o. I jak dla mnie malo Shaw w odcinku, jej postac ubóstwiam
PS kiedys Carter byla przynajmniej dla mnie "cienka". A teraz prosze, w pojedynke praktycznie sprowadza na dno HR i Ruskich, do Elias'a dzwoni jak do kumpla na piwo, strzela w burmistrza, i wdlg mnie ciekawie rozegrana egzekucja w scenie gdzie FBI przyjedza...
Na taki odcinek czekałem od początku 3 sezonu - wgniata w fotel :) i zapowiada niezłą zabawę w następnym.
"...do Elias'a dzwoni jak do kumpla na piwo, strzela w burmistrza..."
Ten murzyn dowodzący HR to nie burmistrz tylko sekretarz burmistrza :) a Elias ma u Carter sporą przysługę za uratowanie życia w finale 2 sezonu.