Typ jako jedyny wychodzi bez szwanku kiedy jego grupa razem z panią prokurator leci na dno, zabija w lesie człowieka HR który najpewniej na zlecenie HR próbował go zabić. Mało tego - prosi HR o zatuszowanie zbrodni! i pomoc otrzymuje, następnie w jego towarzystwie ginie ważna figura sitwy w odcinku o Tommym i furgonetce on sam wychodzi bez szwanku i nikogo z mafii to nie zastanawia?! To jakaś farsa. Co nie zmienia faktu że uwielbiam ten serial. Scena spartaczonej egzekucji Fusco w lesie najlepsza w 1 sezonie. Aczkolwiek logikę można poprawić.