Według mnie ostatnie odcinki związane z HR były rewelacyjne. Spośród obecnie emitowanych seriali ten jest zdecydowanie w moim TOP3 od samego początku. Bardzo przywiązałam się do bohaterów i wciąż nie mogę otrząsnąć się z tego, że Carter nie żyje. I tak cholernie szkoda mi Johna. Wzruszył mnie także monolog Fusco o tym, jaką rolę odegrała Carter w jego życiu. Do tego świetna oprawa muzyczna.
Tez mi się to podobało ale głównie z tego względu że teraz serial będzie musiał wprowadzić nowy wątek przewodni, coś nowego świeżego, a nuż.. oryginalnego.
Może pociągną ten wątek z tym typem, który zabił szefa tej agencji, która sprzedawała info z życia różnych ludzi.
Też tak uważam i wydaje mi się, że w tym wątku centralną postacią będzię socjopatka Root.
Świetny początek odcinka, muszę przyznać.
Root, Shaw i Fusco strzelający do Rosjan - banda Drombo. :D
No i metka Fusco, jak Root go zgasiła tekstem o fotkach i reszcie w kieszeni po kawie - bezcenna. :D
The Devil's share
Ten serial jest genialny,a Jonathan Nolan jest telewizyjnym geniuszem. Wiem, że ciągle tak piszę po każdym odcinku PoI i Arrow, ale taka jest prawda. To są najlepsze, najwspanialsze, największe osiągnięcia jakie współczesna telewizja teraz nam oferuje. A Arrow jest tylko deczko lepszy bo ma za sobą historię i całą potęgę DC Universe. 4 sezon Gry o Tron ma poprzeczkę zawieszoną niesamowicie wysoko - nie wiem czy sprosta tej konkurencji.
Bałem się, że po śmierci Carter nie uda się poprowadzić dobrze ciągu dalszego. Że niewskazany po czymś takim humor albo zepsuje klimat i atmosferę zdarzeń, albo przez jego brak serial straci swoją jakość. Na szczęście moje obawy były płonne. Twórcy dokładnie wiedzieli jak należy to wszystko pokazać i przedstawić. I to dalej jest genialne. Od samego początku, czyli braku czołówki, poprzez klasyczny najazd na monitor serca, po pierwszą sekwencję scen ze wspaniałą muzyką (JAKI TYTUŁ MA TEN KAWAŁEK?!). Konkurencja niech się schowa. Jak się chce i umie to w telewizji można dobrze pokazać WSZYSTKO. Także żal i rozpacz po stracie przyjaciela. Uzasadnione poczucie zemsty i tragizm postaci przy podejmowanych wyborach. I absolutnie nie czułem, że bylo to sztuczne, napuszone, czy komiczne. Naprawdę się wzruszyłem gdy oglądałem. Kripke i reszta telewizyjnych beztalenci mogliby się nauczyć jak należy kręcić uczuciowe sceny.
I nawet lekki stonowany humor i żarty w wykonaniu Fusco, Shaw czy Root nic nie popsuły. Były na miejscu bo takie te postaci są. A Fusco po prostu takimi odzywkami maskował swój żal. Jedyne lekkie przegięcie to może Root rozwalająca Ruskich dwoma pistoletami - niczym Sarah Connor albo Trinity.
Cała mroczna tonacja odcinka świetnie pasowała. Rozmówcy bohaterów we flashbackach byli skryci w cieniu, a ich wypowiedzi tłumaczyły ich postępowanie i pościg za Simmonsem. Najlepszy był John i jego oświetlenie z góry. Zamiast oczu czarne studnie a widoczna część twarzy wyglądała jak czaszka Punishera. Dla mnie - miażdżąca scena. Zabrakło tylko dobicia tego zdrajcy dwoma strzałami w twarz. Zamiast tego chwycił go ręką. A potem znowu fantastyczna muzyka - klimatyczne techno podczas akcji w budynku gdzie trzymali Alonso i kolejny dobry utwór w ostatnich scenach odcinka.
A na koniec wchodzi Elias i bierze wszystko - tak jak pisałem tydzień temu. Też miał świetny monolog i oświetlenie z boku, które odzwierciedlało jego dualistyczny charakter. Był dobry dla Johna, Fincha i Carter, ale jednocześnie jest to mroczny szef mafii, który zemścił się na swoich wrogach, a teraz powraca na swoją poprzednią pozycję władcy podziemia Nowego Yorku. Poezja i nic więcej.
Ja chcę dalszego ciągu jak najszybciej! No i co to za nadchodzące zagrożenie??
ten odcinek to jeden z najlepszych odcinków serialowych w historii kinematografii. Czapki z głów.
Co do tego zagrożenia to mi się wydaje że jest związane z maszyną , ciąg dalszy z odcinka z 2 sezonu gdzie była partnerka Johna za czasów CIA włączyła tego wirusa dla tajemniczych gości którzy ją przekabacili pamiętasz? Root jak i Harold nie będą chcieli by dostęp do maszyny dostał sie w ich ręce, tak ja sądze.
Już to podawałem w innym wątku, ale proszę :D
Digitalism - Miami Showdown
http://www.youtube.com/watch?v=jfMdV-SE2bs
8azy1szku - mam dokładnie takie same odczucia, serial jest rewelacyjny! Żadna z aktualnie emitowanych produkcji nie może się z nim równać! Każdy odcinek wzbudza we mnie ogromne emocje. Znów ryczałam jak bóbr. Wciąż nie mogę się otrząsnąć po śmierci Carter, ale przede wszystkim cholernie mi szkoda Johna. Końcówka z Eliasem była idealnym zakończeniem wątku HR,
Dobrze, że ktoś też zauważył tą "czaszkę" na twarzy Johna. Punisher? A może Śmierć? Jak bardzo byśmy tej postaci nie lubili, to w głębi zimny zabójca, choć jak widzimy Carter i inni mieli na niego zdecydowanie pozytywny wpływ.
Zdecydowanie na plus Shaw - uwielbiam tą postać!!!
kolejny miażdżący odcinek, wspaniała czołówka, retrospekcje, zakończenie, walka Fusco z Simmonsem, wszystkie ceny genialnie nakręcone, z (tylko) dobrego serialu PoI zmienia się w następcę Breaking Bad, trzeci sezon to majstersztyk
i znowu miałem łzy w oczach...
co nas czeka? w trzecim sezonie rozpoczęto wątek "rewolucji" przeciwko rządowi USA, i chyba nie zakończono wątku z II sezonu nt. Chińczyków...
przeciez arrow jest slaby, jak mozna pisac ze to fajny serial, person of interest jest u mnie no 1 potem burn notice i nikita