Odcinek kozacki. Carter rządzi. Nie mogę się doczekać następnego odcinka, liczę na śmierć
bolesną wreszcie tej suku rook.Shaw musi ją zgładzić
Dla mnie Shaw to okropnie przerysowana i płaska postać, a jej obecność wyjątkowo psuje mi oglądanie serialu. Już John w roli robo-copa-cwaniaczka mnie nieco raził, ale ta postać miała jeszcze nieco swojego uroku, natomiast Shaw to dla mnie taka spłycona, damska wersja Reesa z dodatkiem nieudolnie zrealizowanego rysu socjopatki.
Gwoli ścisłości, super hakerka również nie wydaje mi się postacią wysokich lotów, ale jakoś przedstawienie Root wydaje mi się mniej natrętne, niż Shaw. Z dwojga złego wolę tą pierwszą.
dla mnie Shaw właśnie jest dobrą postacią, Root to szczur wg mnie przerysowana postać, za dużo jej wychodzi aż niemożliwe
Obydwie są przerysowane, taki już jest ten serial. ;) Może jest to kwestia tego, że Root widzimy mniej na ekranie, a może tego, że aktorka mi osobiście wydaje się lepsza. Mnie jednak Shaw, ze swoją natrętną pozą bad'assa, mordowaniem w szpilkach i beztroskim dachowaniem samochodu, bardziej odrzuca od ekranu, niż Root ze swoimi hakerskimi umiejętnościami. ;)
Bo Shaw nie jest "normalna" jak sama powiedziała, ma te zaburzenia osobowości, nie czuje strachu, radości, smutku itd. Więc to dlatego jest jaka jest. Ale nie wydaje mi się żeby to była płytka postać, już to widać po ostatnim odcinku. Nawiązała więź z tą dziewczynką i zrobiła wszystko żeby ją uratować. Poza tym była też żołnierzem stąd też pewnie część jej zachowań. Myślę, że mają szansę dobrze rozpisać tą postać i jeśli tak zrobią będzie super. Ja już ją lubię, bo jest wyrazista.
Root też dobra postać. Naprawdę dobrze zorganizowana psychopatka.
Akurat sam pomysł na postać socjopatki jest nawet ciekawy, jednak niestety z realizacją już gorzej. Żywiłam spore nadzieje co do ostatniego odcinka i niestety zawiodłam się. Jeśli już twórcy postanowili wprowadzić tego typu bohatera, to ten wątek z nagłym przypływem uczuć wobec świeżo poznanej dziewczynki jak dla mnie kupy się nie trzyma. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby powoli rozwijano tą postać i pokazywano nam, jak jej uczucia z odcinka na odcinek zaczynają się pojawiać.. To co dostaliśmy mi osobiście nie odpowiada i jak dla mnie jest po prostu płaskie.
Tego typu postać niesie ze sobą sporo potencjalnych ciekawych wątków, dylematów moralnych reszty ekipy i mieszanych uczuć widza. Zamiast tego mamy "komediowe" scenki ku uciesze oglądających, w których Shaw wykłóca się z Finchem o strzelanie do ludzi a widownia chichocze z tego jaka z niej twardzielka. Jestem na nie. ;)
Cóż... Shaw wbrew pozoru jest realną osobą. Niestety, scenarzyści błędnie ją wprowadzili i dlatego... wydaje się nierealna, przerysowana.
Dowód? Wpiszcie w Google "Osobowość dyssocjalna".
Swego czasu był też program o tym na Discovery. Temu zagadnieniu poświęcili też cały numer "Świat Wiedzy".
Przeczytaj proszę mój post, który znajduje się zaraz nad Twoim. Podobne zaburzenia mają miejsce w rzeczywistości i to nie one zniechęcają mnie do tej postaci. W realnym świecie spotkamy również brunetki o czarnych oczach, co wcale nie oznacza, że cała reszta tej bohaterki i sposób w jaki jest prowadzona nie może się komuś wydawać niewiarygodny.
Poczytałam o tym i wydaje mi się, że Shaw ma jakby tylko część z tego co mieć powinna przy tym zaburzeniu osobowości. Wszystko się zgadza jeśli chodzi o agresję i życie niezgodne z dominującym w społeczeństwie wzorcem, ryzykowne zachowania i tym podobne. Ale już na przykład: nieumiejętność planowania odległych celów, niezdolność przewidywania skutków swojego postępowania, niezdolność wyciągania wniosków z przeszłych doświadczeń - Shaw raczej planuje co chce zrobić, to nie jest tak że nagle idzie i " o teraz sobie zabije tego gościa co tam stoi", ona to robi jakby z chęci przetrwania, nie tak po prostu. A już na pewno przewiduje jakie będą skutki jej postępowania. Jeszce jedno mi nie pasuje: trwała niezdolność do związków uczuciowych z innymi ludźmi. Kurcze przecież powiedziała, że lubiła swojego partnera, ewidentnie nawiązała więź z tą dziewczynką, mam wrażenie też że z Finchem. To mi nie wygląda na "trwała niezdolność".
Wydaje mi się więc, że jest dla niej szansa. I myślę, że scenarzyści ją wykorzystają :)
jeden z najlepszych odcinków w historii serialu
bałem się o 3 sezon, ale pierwsze odcinki są naprawdę wysokich lotów
zgadzam się, Serial jest z tych lekkich jak ja to określam ale kolejny 6 odcinek mnie zaskoczył co mnie mocno ździwiło, zupełnie inaczej sobie wyobrażałem ;)
Zdecydowanie jeden z lepszych epizodów, nie tylko w 3 sezonie póki co ;) Root zamknięta w klatce, to może zwiastować same złe rzeczy na przyszłość :P Swoją drogą, jestem ciekaw czy połączy ona se siły z drużyną Fincha... I na marginesie, jeśli chcielibyście dowiedzieć się nowych, interesujących rzeczy o serialu, poczytać ciekawostki to pozwolę sobie polecić tę stronę person of interest pl