Czy ktoś mi może wyjaśnić dlaczego ten serial tak się spier@$%?!?! Od trzeciego sezonu już
zaczynało być nieciekawie a czwarty to jakaś cholerna pomyłka!!! Czy wie ktoś cokolwiek na temat
piątego sezonu??
jestem po pierwszym sezonie i nie wyobtazam sobie tego serialu bez Robert Sheehana, to kluczowa postać. Ciagnie cała fabułę :(
gdy odszedł próbowałam oglądać dalej, ale ten nowy aktor, a raczej jego postać, jest tak bardzo nieśmieszna i (jak dla mnie) żałosna, że po kilku odcinkach przestałam oglądać..
wiesz co się stało? twórcy polecieli na hajs. aktorzy odeszli - nie szkodzi, skończyły się pomysły na scenariusz - nie szkodzi. ważne, że serial dalej ma oglądalność i przynosi zyski. smutne. wolałabym, żeby misfits skończyło się po 2. sezonie i zostawiło w mojej głowie same pozytywne wrażenia. gdyby tak się stało, oceniłabym go na 9 a nie na 6
Ja przestałam oglądać po 3 sezonie. Jak jeszcze mi Kelly wywalili z obsady to już stwierdziłam, że nie oglądam. 3 sezon jeszcze obleciał. Było kilka fajnych odcinków... Rudy się starał, ale oczywiście Nathana żadna postać nie pobije. Ja oceniłam te 3 sezony.
ja np bardzo polubiłam Rudy'ego, troche podobny do Nathana, taka inne wersja... teraz zaczęłam oglądać 4sezon to nie moge sie przyzwyczaić że został tylko Curtis i Rudy ;|
Najlepsze były pierwsze dwa sezony, gdzie ten serial uwielbiałam. Teraz to jakieś nieporozumienie...
serial nie ma wcale takiej dużej oglądalności więc wątpię żeby na hajs lecieli, to stacja kablowa to już w ogóle ;D
ale racja, Kelly już nie ma to i dla mnie serialu nie ma, po prostu trudno się przyzwyczaić do nowych kiedy chciałoby się widzieć jeszcze starych, tak było chociażby w skinsach, bywa ;D
nie oglądałam do końca jeszcze skinsów, ale wiem ze do tego nowego sezonu pare powróciło starych bohaterów ;) moze jeszcze tu coś wymyślą że wrócą, fajnie by było, bo też tęskniłam za Kelly w tym ost. sezonie ;)
w sumie mogliby zrobić jak w skinsach odcinki z trzema starymi bohaterami, nawet z samą Kelly, mi wystarczy tyle do szczęścia XD
hej! Przecież to oczywiste, że sezon 3. i 4. nie będą tak dobre, bo oceniacie je przez pryzmat tych pierwszych. Sezony 1. i 2. zawiesiły poprzeczkę wysoko, zatem z psychologicznego punktu widzenia (brzmi pseudointeligentnie) kolejne sezony nigdy nie będą lepsze... Och, starajcie się zmienić punkt widzenia (znów zalatuje tandetą) i przestać myśleć o pierwszych dwóch sezonach oglądając dwa kolejne. Cheers!
Zależy wszystko kto co woli, niektórym moga się podobać dalsze losy, jeśli nowy sezon nie jest dobry (nie przypada do gustu) to zazwyczaj patrzy się na poprzednie żeby porównać. Już pisałam wyżej że mi postać Rudy'ego się podobała chociaż tyle ludzi po nim jeździ i że wolą Nathana ;) więc akurat nie do konta oceniam przez pryzmat ;)
Tak, na 100 % był Curtis i Simon. Ale oglądałam to tak dawno, że dokładnie nie pamiętam.