Mam mieszane uczucia. Z 1 strony twórcy postawili na patologię umysłową, zezwierzęcenie moralne i minimalną cenzurę, a z 2 wątki fabularno-mocowe są jak wymyślone przez dziecko z małą wyobraźnią, przy zabawie lalkami. Do tego ocierają o proceduralność. Wychodzi misz masz i mocowe wątki pobocznych postaci są nudnawe.