Takie pierwsze spostrzeżenia - kompletnie inny klimat, na pewno lepiej niż w trzecim sezonie. Boski, jakby Boyle'owski, akcent Finna. Ogólnie dwie nowe postaci wyglądają więcej niż dobrze.
Ja się przede wszystkim bardzo ucieszyłam, że serial wrócił. Niestety, odzwyczaiłam się od tego ich okrutnego akcentu, więc przed pierwsze minuty nie miałam pojęcia o czym mówią, ale później już zaskoczyło :) Nowi bohaterowie wydają się być ciekawi, podobają mi się. Rudy to mój ulubieniec od momentu jak się pojawił, więc jak tylko zobaczyłam jego gębę zrozumiałam jak tęskniłam za serialem. Fajnie, że jest Seth. No i Curtis. W ogóle to, jaką on ma teraz moc, bo nie załapałam.
Osobiście nie rozpaczam, jak wszyscy, po postaciach, które zniknęły. Kelly była mi dość mocno obojętna, Alisha to samo. Historia Simona się skończyła, więc też nie płaczę.
Czy inny klimat serialu? Ja nie zauważyłam.
I ten nowy probation worker chyba da im trochę bardziej popalić, niż wcześniejsi.
Ogólnie to - jaram się! :D
W ogóle ja się zdziwiłem, że Rudy ma taki akcent. Albo mu się zmienił, albo po prostu zapomniałem jaki miał.
No właśnie, zapomniałem o probation workerze. Wygląda rewelacyjnie, może nawet uda mu się przebić tego zeszłosezonowego.
Ale Kelly jednak trzymała ten serial w kupie swoim akcentem i swoimi tekstami, teraz już jadą na oparach, czyli na Rudym. Na początek się udało, ale wgłąb może być ciężej.
widziałeś Lockout? Tam Gilgun mówi w taki sposób, że w ogóle nie idzie go zrozumieć bez napisów :)
Ja miałem okazje obejrzeć This Is England i zdecydowanie potrzebne mi były napisy do tego, żeby Gilguna zrozumieć ;D
nowy probation worker wydaje się spoko, ale "Chances are he'll be dead by t'end of week." ;P
keep calm & kill your probation worker ;) A to Kelly już w ogóle nie będzie? Bo jeżeli ze starej ekipy zostaje tylko Curtis, to trochę słabo. Tym bardziej, że Rudy to 'opary' po Nathanie...
No ten nowy... Mam nadzieję, że dobrze wypatrzyłem jego nazwisko na napisach końcowych. Swoją drogą - ładne imię, jak większość angielskich.
aktorka grałaby kelly, jednak była ona w więzieniu przez pewien moment i dlatego nie zagra w tej serii
To jest takie internetowe gadanie. Socha już wcześniej zerwała kontrakt. Ale nie chodzi mi o okoliczności w rzeczywistości, tylko w serialu.
Bardzo dobry odcinek, naprawdę było warto czekać. Nowa obsada daje rade ;D Rudy jak zwykle mistrz, podobnei jak Seth....no ale intryga Rudy'ego była mistrzowska ;D muzyka ponownie świetna. Wszystko idealizuje pewnie daltego, że dawno temu oglądałem ostatnio odcinek i długo musiałem czekać na ten :) hmmm zapowiada się bardzo interesujaco. I tak naprawdę chyba nie ma czego sie czepiać na moje oko, no chyba że tylko tego że to już prawie koniec sezonu i zostalo zaledwie 7 odcinkow do konca ;d
strasznie się ucieszyłam, że serial wrócił, jednak jak dla mnie nie ma już tego klimatu co kiedyś. zupełnie nowi bohaterowie - czemu nie zostawili chociażby kelly? wiem, że w ciągu odcinka było jakieś naciągane wytłumaczenie, ale to nieważne. nie rozumiem właściwie czemu seria jest kontynuowana skoro już nawet czołówka nie pasuje do obecnych bohaterów. tak naprawdę spoiwem łączącym wszystkie cztery sezony jest tylko Curtis, a reszta zniknęła. szkoda.
Nie ma jej bo odeszła, swoją drogą dostała karę za rasizm, ale zerwała kontrakt już wcześniej.
Zawiało nudą w tym odcinku. Wygląda na to, że scenarzyści wyczerpali już wszystkie fajne pomysły i dalej męczą nas starym schematem, oraz myślą, że dodając nowych bohaterów i zostawiając kilku starych, to będzie dobrze. A nie jest. Chyba trzeba wypisać Misfits z listy śledzonych seriali...
Na początku wielką stratą dla serialu było odejście Nathana, teraz Kelly. Został nam tylko nędzny Rudy. Szkoda, że te nowe postaci są względnie normalne ;p
Jeżeli przetrzymywanie jakiejś kobiety w swoim mieszkaniu jest dla Ciebie względnie normalne...
Dlatego napisałam WZGLĘDNIE normalne, w Misfits wszystko jest przejaskrawione, tam normalniejsze postaci w realnym życiu nie miałyby wielkiego grona fanów.
Ogólnie, to już są: http://www. podnapisi. net/en/misfits-2009-napisy-p2036488
Naprawdę warto mieć ze sobą Napiprojekt i już w dniu premiery, wieczorem napisy powinny być, najpóźniej następnego dnia rano :) Na piratebayu odcinki pojawiają się przeważnie po północy więc na rano napisy na pewno są już gotowe i o dziwo naprawdę bardzo dobrze przetłumaczone.
Ja jestem wciąż zaszokowany jak napisy do bodaj Dextera czy 2 Broke Girls potrafią być w naprawdę dobrej wersji jakieś 3 godziny po ukazaniu się odcinka.
Spokojnie, mam napiprojekt ;). Po prostu nie pobierałem jeszcze pierwszego odcinka, bo byłem pewny, że napisów jeszcze nie ma(do któregoś serialu czekałem parę dni, chyba do Weeds) i zasysałem jakieś inne filmy(swoją drogą dobre, starsze Nolana :)). Dzisiaj może pobiorę Misfits i zobaczymy jak się pozmieniało.
To ja się też wypowiem. Po pierwszym odcinku w sumie nie ma tragedii jednak... co jak co ale pierwsze 2 sezony zrobiły na mnie takie wrażenie że teraz ciężko jest przyzwyczaić się do tego. Nawet mimo odejścia Nathana serial JAKOŚ się trzymał. Brakuje tutaj naprawdę tego "humoru". Poza tym Rudy zachowuje się nieco inaczej, jak już ktoś powiedział w innym temacie, tak jakby zapomniał jak grać rolę Rudego, zupełnie inny sposób wymowy. Myślę że ten sezon nie będzie totalną porażką ponieważ jest pomysł na odcinki, jednak na chwile obecną czuje jakąś pustkę.. zupełnie inny klimat, brak postaci do których tak bardzo byłem przyzwyczajony. Aż chyba zacznę oglądać od nowa 1 sezon.
A może ktoś przypomnieć jak zakończył się pierwszy odcinek 4go sezonu bo trochę przysnąłem i nie pamiętam co z tą walizką się w końcu stało ??
Czarny rzucił się na dachu po walizkę, spadł razem z nią, przed śmiercią zdążył ją otworzyć i całą kasę wywiało. No i pojawił się nowy probation worker.
mmm... nie, jednak nie.
ktoś wyżej dobrze to ujął - po odejściu Nathana jeszcze dało się to oglądać, ale teraz w zasadzie ze starej ekipy został tylko Curtis, który mnie denerwował od początku ;x
Mam chociaż nadzieję, że Seth zostanie. Chyba, że 'pojedzie za Kelly'.
Obejrzę może jeszcze jeden odcinek i jeśli nie będzie żadnych zmian na lepsze to daję sobie spokój...
To ja też coś powiem. :) Dużo osób mówi, że po odejściu z serialu Sheehana (Nathana) dało się oglądać i nadal było fajnie. Jak dla mnie... nie było :< . Trzeci sezon obejrzałam bo byłam ciekawa Rudy'ego i tego co dalej podzieje się z Alishą, Simonem, Kelly i Curtisem, ale to już nie było to samo. Faktycznie Rudy jest śmieszny, ale niestety to tylko opary po Nathanie. Trzeci sezon w kupie trzymała stara ekipa. Jednak kiedy wszyscy odeszli, powyjeżdżali, poprzenosili się w czasie lub też poumierali i rozpoczął się nowy sezon... wszystko się zmieniło. To już nie jest ten sam serial, nie ten klimat, nie ten humor, wszystko jest inne. Najbardziej brakuje mi Nathana i tak naprawdę już od trzeciego sezonu wszystko zaczęło się sypać. Oglądam z czystej ciekawości i dla, swego rodzaju, tradycji.
Pierwszego i drugiego sezonu nic nie pobije!! Teraz już nawet powrót Nathana nic by nie zmienił, aczkolwiek obejrzałam choćby dla niego samego :)
zgadzam się w 100% z Twoją wypowiedzią, myśle,że serial mógł się już zakończyć na 3 sezonie...
1 odcinek 4 serii w ogóle nie trzyma się kupy, zobaczymy jak dalej się akcja potoczy bo narazie jestem rozczarowana...