Skonczylem sezon drugi i musze przyznac ze serial jest naprawde swietny. Angielski wspolczesny humor, polaczenie SUpernatural i Heroes w jednym co dalo brytyjska wybuchowa mieszanke. Serial bardzo brytyjski, nie chodzi o akcent (haha, Kelly jest najlepsza) ale o rozne tematy, lacznie z ostatnim odcinkiem o Jezusie czy nawet o gejach. Praktycznie, wszystkie odcinki rowne, dobre i smieszne. Z calej gromady najbardziej podoba mi sie Nathaniel, osoba ktora zreszta umieszczam rowniez na czele listy osob najbardziej mnie drazniacych. Wkurza mnie ale nie moge wyobrazic sobie serialu bez niego. Nastepna na liscie to Kelly, jej akcent, sposob bycia...swietny, typowo brytyjski. I jej akcent. Nie jestem pewny ale brzmi niczym szkocki. Sam nie wiem. Z pewnoscia brzmi jak ze slamsow. Byly i ostre sceny jak nawet ta z babcia czy z tym gosciem od gier komputerowych. Czekam na sezon 3. Serial polecam.
W pełni się zgadzam ;) Serial odkryłam zupełnie przypadkowo i jestem zachwycona. Zbliżam się powoli do końca drugiej serii i już teraz wiem, że będzie mi bardzo brakować całej piątki "super heroes".
Z całym szacunkiem dwa obu seriali których jestem wielką fanką ale nie widzę w Misfits nic z Supernatural.
Kelly na pewno nie mówi szkockim akcentem. To akcent z Północnej Anglii, konkretnie Derby. Podchodzi mi też po Scouse, w jakim mówią w Liverpoolu.
Ja wczoraj skończyłam oglądać 2 sezon i też odkryłam ten serial przypadkowo na iitv .Bardzo mi się spodobał;P Jeden z najlepszych seriali jakie ogladałam do tej pory;P