Dobra, to jeszcze raz, przyznać się i ręka w górę - kto obstawiał, że Wakefieldowi pomaga ta osoba, która pomaga? ;)
Ogólnie - jestem rozczarowana (pewnie jak większość), bo jednak takie zakończenie obstawiało mnóóóóóstwo osób (pamiętam, że nawet gdzieś po pierwszych odcinkach ;)), więc gdzie tu zapowiadane zaskoczenie?
Krótko - złapali go, ale wypuścili. Potem zabili go i uciekł. Potem go złapali i omal nie zabili. I uciekł. A potem go zabili. No cóż. ;)
Pare razy przeknela mi przez glowe mysl ze wlasnie TA osoba pomaga Wakefieldowi, ale raczej obstawialam kogos innego. Byl nawet taki moment w ostatnim odcinku ze "prawie" sie sprawdzilo ale potem wszystko sie zmienilo :) Szkoda bo osoba ktorą JA obstawiałam (moze bardziej "mialam nadzieje" że to bedzie ona) sprawdzilaby sie ddduuzzooo lepiej jako "psycho killer" :) Wiem, bo widzialam go juz w takiej roli :P
Szczerze to Sully najlepiej pasowal na zabojce i syna Wakefielda.
Byli podobni, wiec nie trudno byloby uwierzyc ze sa ojcem i synem no i zdecydowanie lepiej by go zagral :)
Moze nawet scenarzysci mieli taki plan, ale zeby bardziej zaskoczyc widzow zmienili zdanie. Chcieli nas zmylic. Po czesci im sie udalo, ale wiekszosc widzow nie jest zadowolonych. Troche to tez nie ma sensu...
Byl adoptowany, tak?? to jakim cudem przyjezdzal na ta wyspe w kazde wakacje?? Kogo on tam znal, albo mial z rodziny poza biologiczna matka i ojcem, ktorych przeciez nie znal...
Z Sullym mialoby to wiekszy sens. Z tatusiem mogl zaplanowac zemste, "przypadkiem" poznal Henry'go i z czasem stal sie jego najlepszym kumplem. Mogl nim manipulowac na rozne sposoby i w koncu zwabic na ta wyspe :)
Ja od początku, z przerwami obstawiałam, Heńka...
Poza tym ta postać była taka wnerwiająca... wg mnie zakończenie może być :)
Oprócz tego, że zabili Sully'ego(nie licząc już Chloe i Cala- no , ale cóż to tylko moje zdanie, a scena ich śmierci była najlepsza, więc może właśnie o to chodzi.
Właśnie przyjeżdzali na wyspę ze względu na matkę Abby było widać, że ona wiedziała że Heniek to jej syn, może taka zawarła umowę z rodzicami Heńka. Swoją drogą Heniek niezły świr, a taki się wydawał rozsądny, bardzo dobrze się krył, dopiero na sam koniec pokazał swoje prawdziwe szalone oblicze. Szkoda Sulliego, chciałam żeby przeżył, mogli zabic Maddison i jej matkę ich nie byłoby mi szkoda :(
SPOILERY !!
No i koniec Harper's Island... ;(
Co do rozwiązania sprawy, Henry - mój ulubiony bohater na pewno był z gronie podejrzanych i to od samego początku. Nie wiem dlaczego twórcy wmawiali, że zakończenie będzie zaskakujące...
Swoją drogą może to głupie ale szkoda mi Henry'ego... własna matka go porzuciła, potem odnalazł go jego prawdziwy ojciec i chłopakowi się ostro pomieszało w głowie...
Najbardziej mnie jednak wkurzyło że Abby przeżyła. Wszyscy ci ludzie zginęli przez nią a jej się udało, niestety seriale i filmy zachodnie mają właśnie taką tendencję.
Z tych co zginęli w serialu najbardziej mi szkoda Cala, Shane'a Sully'ego i Danny'ego, w końcu poświęcili się aby reszta mogła uciec. No i mimo wszystko żal mi Henry'ego.
Były oczywiście niedociągnięcia, np. jak Jimmy i Abby znajdują ciało Trish. Wakefield i Henry stoją tuż za nimi na jakiejś skale a oni oczywiście się nie rozejrzeli :o
Ok jak coś jeszcze mi się przypomni to napiszę. Ogólnie serial dostaje ode mnie 8/10 aczkolwiek mogli lepiej to zakończyć i nie bajerować, że będziemy zszokowani...
Zakończenie mi się podobało pomimo tego, że za zaskakujace nazwać go nie mogę. Wybór mordercy w sumie po ostatnim odcinku był zawężony już tylko do dwóch postaci (Henry, Jimmy) więc było wiadomo kto będzie zabijał. Motyw dla zabójstw dobry. Nie spodziewałem się, że wymyślą coś sensownego a się miło zaskoczyłem.
Co do śmierci w odcinku.
Danny-było wiadomo, że umrze bo był takim serialowym "balastem", postacią, która nic do serialu nie wniosła.
Sully-szkoda, że zginął bo widać było, że zaszła w nim przemiana. Z kolesia dbającego tylko o siebie zmienił się w osobę potrafiącą stanąć w obronie innych.
Trish-nie wiem czy tylko mi było jej szkoda...To ona była najbardziej pokrzywdzona gdy Henry ujawnił swoje prawdziwe oblicze. Tyle czasu zwodził ją no i w sumie całe jej życie z Henrym było tylko farsą, a jej miłość była platoniczna. Ogólnie postaci tej może nie lubiłem ale żal mi jej było. Ale w sumie oglądająć promo tego odcinka spodziewałem się właśnie takiej sceny śmierci.
Wakefield-też go szkoda bo okazuje się, że stworzył potwora :D
Henry-nigdy nie lubiłem tej postaci i cieszę się, że Abby załatwiła tego świra :]
Minusem odcinka było to, że Chloe jednak zginęła. Wolał bym wersje, że wychodzi powoli z wody i ratuje się :]
Natomiast dużym plusem było pokazanie głównych bohaterów na samym końcu składających życzenia dla Trish i Henry'ego. Takie to sentymentalne było :)
Ocena serialu: 7/10 ale dlatego, że serial strasznie mną zawładnął dostaje ode mnie 8/10
Niestety nie bylo wielkiego zaskoczenia, tworcy sugerowali, ze bedzie ogromna niespodzianka, a to byl tylko Heniek. ;) Ostatnio zaczelam podejrzewac tych najmniej podejrzanych, bo w koncu obiecywali zaskoczenie. Ale niestety klamali, Heniek jako dziecko Wakefielda juz od dluzszego czasu byl moim faworytem do tytulu psychola roku.
Chyba jestem troche rozczarowana finalem, wiekszym zaskoczeniem bylaby Shea, albo nawet Sully. Szczegolnie, ze nie mieli chyba zbyt wielu motywow. ;D
No i niestety, tak jak przypuszczalam, smierc Henryego wcale mnie nie uccieszyla. Od poczatku lubilam te postac, pomimo jego mrrrocznej strony i problemow z kontrolowaniem gniewu. I te jego miny. ;D Ale przynajmniej Abby i Jimmy przezyli, nie mozna miec wszystkiego. ;D
Shea i Madison tez zyja, mysle, ze mogliby z tego zrobic kolejny serial, cos o problemach Madison, o tym jak przechodzi na ciemna strone mocy. ;D
Nie wiem czego sie spodziewalam po finale, ale chyba czegos mi brakuje. Heniek ogarniety obsesja Abby, to raczej nic nowego.
Szkoda, ze to juz koniec, a mogli z tego zrobic 200 odc. opere mydlana. ;D
Hah, też byłem przekonany, że to Henryk. Ale nie wiem, po jaką cholerę ściemniali, że będziemy zszokowani ;| Strasznie mi jest żal Trish... Myślała, że jest bezpieczna, kiedy trafiła na niego podczas ucieczki od Wakefielda, a tu taki zonk :/ Bardzo lubiłem tą postać. Prawdę mówiąc, spodziewałem się, że Jimmy umrze i jedynymi ocalałymi będą Abby, Shea i mały troll. Mile się rozczarowałem, w końcu Abby też się coś od życia należy :P Co do Henia jako zabójcy, wydaje mi się, że trochę za mało szaleństwa miał w oczach, ale to już tylko moja opinia.
Będę tęsknić za Harper's Island :( Żaden Happy Town mnie nie pocieszy :/
Ja juz tesknie za HI, jak jutro pojawi sie lepsza wersja 12 odc. to obejrze final jeszcze raz.
Wakefield mial pecha, bo Henry wolal Abby, a Abby wolala Jimmyego, albo nic. :D
Eh, co za historia, reasumujac:
Wellington chyba kocha zone, zona go tez, ale sypia z Richardem. Wakefield kocha Sarah, ona porzuca jego dziecko, ucieka i poznaje szeryfa. Sully kocha (no powiedzmy) Chloe, ona woli Cala. Cal kocha Chloe, ale oboje musza umrzec.
Trish kocha Henka, Heniek kocha Abby, Abby kocha Jimmyego.
Pewnie o kims zapomnialam, ale niewazne, ten serial to prawdziwe love story. ;D
I ten interesujacy koniec, Henry chcial spedzic zycie z przyrodnia siostra. Watek szalenie romantyczny. ;D Naprawde trzymalam za nich kciuki, szkoda, ze Abby byla taka dretwa i wciaz wypominala mu trupy.
Henry tyle dla niej poswiecil, a Jimmy co? Za bardzo sie nie wysilal. ;D
I jeszcze cos na koniec. Znalazlam fajny watek na cbs. ;D
What did U learn from watching HI?
http://www.cbs.com/forum/posts/list/63870.page
"Don't trust your half brother, even if you don't know he is your half brother. And don't ever tell him that you wish it was just the 2 of you, even if you are only 8yo"
"I ten interesujacy koniec, Henry chcial spedzic zycie z przyrodnia siostra. Watek szalenie romantyczny. ;D Naprawde trzymalam za nich kciuki, szkoda, ze Abby byla taka dretwa i wciaz wypominala mu trupy.
Henry tyle dla niej poswiecil, a Jimmy co? Za bardzo sie nie wysilal. ;D" uśmiałam się :D niezłe xD
co do serialu. podsumowując całkiem wciągający i do pewnego momentu trzymający w napięciu. ode mnie dostaje 7/10 gdyż wątek miłosny (jaki on by nie był) pt. 'zakochany psychol' mnie rozczarował. Mogli wymyślić coś ciekawszego, mało to zaskakujące. ;p
Henrego podejrzewałem niemal od samego początku, a po, siedmiu ośmiu odcinkach byłem już niemal pewny że to on. Jako jedyny z bohaterów pierwszoplanowych nie miał nigdy alibi. Tak jak większość uważam że scenarzyści mogli się jednak bardziej postarać. Do jedenastego odcinka serial był niezły a po pojawieniu się Wakefielda znacznie obniżył loty.
Ciekawe czy gdyby Heniek nie dowiedział się kto jest jego prawdziwym ojcem też by ześwirował, trochę to dziwne, że skoro te słowa które Abby mu powiedziała gdy była małą dziewczynką tak mu zapadły w głowę, to pewnie cały czas myślał tylko o tym by być z nią na zawsze, he he... Jakoś szybko dał się przekonać do zabijania wszystkich wokół, strasznie mi szkoda Sulliego i Trish, chociaż jedno z nich mogło przeżyć. Chociaż po śmierci pary blondynów już było mi wszystko jedno ;(
koniec 13 odcinka, jak pokazywane są życzenia dla pary młodej... w ujęciu, kiedy mówi Abby. Czy mi się wydaje czy w małym okienku za nią coś się dzieje? (cienie postaci). Czyżby pierwsze morderstwo?
Nie ten cień to pewnie jakaś firanka :P. Co do końcówki, trochę przypominała mi, te z Krzyku 3 (ale nie będę spoilerować kto nie widział polecam, najlepiej od 1 części). Ogólnie nie ma co narzekać, bo było fajnie :) Szkoda mi Trish, (zauroczyłem się w niej od czasu jak grała Demonice w Supernatural) i Sallego, który mógł by wyrwać mamuśkę, jak by dobrze to rozegrał, liczyłem że przeżyją z Abby. Nie wiem jak wy, ale Ja planuje obejrzeć wszystko jeszcze raz od początku. A Może Wakefield przeżył, sprytny był z niego SOB. Do końca nie kupuje tego, że Heniu go zabił. Wyglądało tak jak by, mu ten nóż wbijał gdzieś w okolice ramienia. Jak by go chciał, zabić mógł mu podciąć gardło. Plus Wakefield robił, takie dziwne miny. W każdym razie, za całość dałem 10 bo strasznie mi się podobało i liczę na 2 serię.
2 serii nie będzie bo samo założenie powstania tego serialu było takie, że skończy się po pierwszym sezonie i będzie stanowić odrębną całość. No chyba, że inni twórcy pójdą śladem Harper's i zacznie powstawać coraz więcej seriali tego typu. A chciałbym tego.
Wakefield umarł, dostał z noża w serce i nawet to widać więc już nie wróci. A robił dziwne miny bo był zaskoczony tym, że Henio postanowił zabić go a nie Abby...
No 2 serii na bank nie będzie, ale mogliby stworzyć inny serial, z innymi bohaterami, inną historią. I taki podobno był plan twórców HI ale że HI miało słabą oglądalność to CBS na pewno się tego nie podejmie. Stacja CW mogłaby spróbować zamiast kręcić kolejny serial o wampirach...
Miło czyta się takie wypowiedzi. Ja jednak nie oglądam z wyprzedzeniem ale warto już coś wiedziec. Harper's Island to fajny serial i dobrze się go ogląda. Również mam nadzieje, że powstanie więcej takich podobnych seriali. Pozdrawiam
_EemuU_ kłócił bym się z tym wbiciem, noża w serce Johna. Bo nawet jak tak to czemu jak leży to się łapie w okolicach ramienia? I nie widzę też śladów krwi. Dlatego uważam że to troszkę dziwnie.
Ale Wakefield trzyma się za serducho (po co by to robił gdyby dostał w ramię? zawału od nadmiaru wrażeń dostał?) a że krwi nie ma to nic nowego w tym serialu. Heniek zabijając Trish też dużo krwi z niej nie uronił :]
W sumie racja, ale to i tak dziwne że nie było krwi, na nożu była. Ale jak Henio strzelił do Jimiego w kościele że go nie ranił?
Mnie zakończenie zaskoczyło w pewnym stopniu i jestem zadowolony z takiego obrotu spraw. Bardzo lubiłem Henry'go nie dopuszczałem żadnych myśli że to on więc w moim przypadku wszystko było ok. Pozdrawiam
może nie tylko zaskoczeniem było kto zabijał ale motyw, w życiu bym nie pomyślała że henry zabija po to by być z Abby tylko we dwoje na wyspie. Finał jak dla mnie super. Żal mi strasznie Sully'ego - to jego rozczarowanie w oczach gdy henry się przyznaje do morderstw ahh :D
White_Rose05 może i celowo nie trafił, ale jak go niby złapali? John krzyknął do Heńka skończ to ten strzelił, i chyba Jimiego ogłuszył wystrzał i chłopak się przewrócił :P Bo później było że gonił brzydką Abby.
Prawdę mówiąc też się zastanawiam jak został złapany. Henry strzelił, potem wybiegł z kościoła za Abby i potem dołączył do nich Wakefield bez Jimmiego... więc nie jestem pewna.
Heh, na szczęście nie czytałem żadnych zapewnień twórców o tym, że zakończenie będzie zaskakujące i pan młody był u mnie zawsze na ostatnim miejscu i pewnie dlatego tak dobrze mi się oglądało. Bardzo fajny serial, trochę smętny ostatni odcinek i parę denerwujących zachowań bohaterów (Wakefield wpada do baru, walczy z Shane'em, Trish chwyta za shotguna i zamiast wpakować mu kulkę to ucieka do wc, potem strzela na ślepo w drzwi a jak jw wchodzi to strzelba pusta, tak samo cal). ogólnie 9/10, polecam :)
http://showtv.pl/news_item_2046.htm tutaj opis odcinka 12. i możliwość oceniania! Wkrótce ma się pojawić także opis 13. epizodu z możliwością oceny. Póki co można oceniać tutaj -> http://showtv.pl/news_item_2046.htm?a=seriale&b=sezon_item&id=52&pid=1
haha! chciałoby się powiedzieć - Henry mordercą - wspaniale! aczkolwiek 12 i 13 odcinek pozostawił tylko niedosyt i nic więcej... zapowiadali cuda, a cudów nie było ;]
w ogóle 9.10 i 11 odc. były na dużo wyższym poziomie niż ten rzekomo 'mrożący krew w żyłach' finał;p
tyyyyle niedociągnieć, nie pamiętam czy wszystkie kwestie zostały wyjaśnione - można się tylko domyślać... zagadką pozostaje spalona żywcem dziewczyna [ja nic nie zrozumiałam żeby ktoś o tym wspomniał, nawet sam Heniek]. Zakończenie z cyklu 'happy end' mnie rozwaliło - Jim i Abby na łódeczce z ratownikami ;] extra!
Rozczarowałam się bo gdy widziałam reklamy i zapowiedzi tego filmu ["one by one";p] to myślałam, że psychiczna madison odegra tam większą rolę.
ale Henry miał obłęd w oczach:P
w sumie obejrzałabym to jeszcze raz, ale już skasowałam wszystkie odc.;p