Mordercą na pewno nie jest Jimmy a John Wakefield zaczął zabijać by chronić swoje dziecko i wziąć na siebie winę na siebie. Zabójcą raczej jest Henry. Z genialnego dziesiątego odcinka serial zjechał równią pochyłą na sam dół - sceny z Wakefieldem gorsze niż dialogi Rysia i Grażynki Lubicz.